Wciąż szukają śladów pytona. "Jest pewność, że tutaj był"

"Pewność jest, że był"
Źródło: TVN24

Sobota to kolejny dzień poszukiwań pytona, który był widziany pod Warszawą. - Jest pewność, że on tutaj był - przekonują członkowie fundacji, która prowadzi akcję. Apelują też, by nie przeszkadzać w poszukiwaniach.

- Jest pewność, że on tutaj był, ale mieliśmy cztery, pięć dni deszczu, które nam trochę tę pracę przerywały co chwilę. Na pewno gdzieś w tym rejonie jest - mówi Dawid Fabjański z fundacji Animal Rescue Polska.

Poszukiwania śladów

Jak już pisaliśmy, chodzi o teren w okolicach miejscowości Gassy i Ciszyca, czyli tam, gdzie około dwa tygodnie temu znaleziono wylinkę pytona.

Członkowie organizacji nie przypuszczają, by wąż przedostał się znacznie dalej. Fabjański podkreśla, że gad może być w promieniu czterech-pięciu kilometrów.

- Dzisiaj wdrażamy działania po analizie wczorajszych poszukiwań. To jest wykorzystanie dronów osób, które zgłosiły się do nas społecznie. Zdjęcia będziemy analizować pod kątem ewentualnych śladów - tłumaczy Fabjański.

Jeżeli pojawi się jakiś konkretny, na miejsce ma być wysłana grupa piesza. Gdy się potwierdzi, wezwany zostanie znów pies tropiący. Jak pisaliśmy w piątek, sunia Koka z Ochotniczej Straży Pożarnej z Mosiny potwierdziła, że wąż bytował w tym rejonie.

Ślady sugerują, że gad jest w wodzie. Na początku przyszłego tygodnia przebadane zostaną znalezione odchody - wówczas ma się potwierdzić, czy należą do pytona.

Fundacja apeluje, żeby postronne osoby nie przychodziły na miejsce poszukiwań i nie przeszkadzały w pracach.

- Podstawowa rzecz, którą musimy znaleźć to nowy ślad – zaznacza Fabjański. Wolontariuszy wspiera powiatowe centrum kryzysowe.

Potrzebują oni jeszcze samochodu, którym będą dojeżdżać do miejsc poszukiwań, a także dodatkowych fotopułapek.

Sobotnie poszukiwania węża

Duże poszukiwania

Wylinka węża została znaleziona nad Wisłą w weekend 7-8 lipca. Wciąż nie wiadomo, jak się tam znalazła. Szeroka akcja poszukiwawcza rozpoczęła się dzień później (w poniedziałek). Do działań ruszyli m.in. policjanci, ratownicy WOPR-u i przedstawiciele fundacji Animal Rescue Polska. Podczas poszukiwań znajdowano ślady, które według poszukiwaczy, mogły być pozostawione przez węża. Jeden z wędkarzy miał też powiedzieć, że widział węża, który w okolicach Otwocka rzucił się na bobra. Na stronie policji - zarówno piaseczyńskiej, jak i stołecznej - cały czas znajduje się komunikat z ostrzeżeniem. "Policjanci patrolują okolice zarówno z lądu, jak i przy udziale policjantów z komisariatu rzecznego" - czytamy w informacji. Zaapelowano też, aby każdy, kto posiada jakiekolwiek informacje w tej sprawie, zgłaszał je do policji (tel. 22 604 52 13) albo do Fundacji Animal Rescue Polska (22 350 66 91).

Miejsce znalezienia wylinki
Miejsce znalezienia wylinki
Źródło: Google Maps

ran/pm

Czytaj także: