Rozpoczynają się prace przy przebudowie skrzyżowania Wolskiej, Młynarskiej i alei "Solidarności" na warszawskiej Woli. Zamknięte zostanie niewygodne przejście podziemne. Komplet zebr i przejazdów rowerowych zostanie wyznaczony na powierzchni.
- Wybudowane w PRL podziemne przejście przy dawnym Powszechnym Domu Towarowym Wola (zwanym pedetem) przejdzie do historii.
- Za przebudowę ważnego skrzyżowania na Młynowie zapłaci prywatna firma, która kilkaset metrów dalej postawi budynek mieszkalny. Prace potrwają maksymalnie rok.
- Jesienią tuż obok ma zostać otwarty zmodernizowany skwer Gwary Warszawskiej. A to nie wszystkie inwestycje w tym rejonie Młynowa.
- Jak widać, ani tu ładnie, ani funkcjonalnie, w najbliższych miesiącach ma się to zmienić - rozpoczął czwartkową konferencję prasową dyrektor Zarządu Dróg Miejskich Łukasz Puchalski, stojąc u zbiegu Wolskiej, Młynarskiej i al. "Solidarności". Miejsce jest trudne przede wszystkim dla pieszych, pasażerów tramwajów i rowerzystów. Wszyscy oni skazani są na strome schody przejścia podziemnego. Jedyne przejście naziemne na tym skrzyżowaniu znajduje się przy wjeździe do zajezdni Wola, w osi wschód-zachód.
Zebry zamiast podziemnych przejść
Jak tłumaczył Puchalski, układ skrzyżowania i rozstawienia klatek schodowych sprawiają, że nie było szans na wyznaczenie przejść naziemnych przy zachowaniu podziemnych (nowe będą szły w śladzie starych).
- Budowniczowie z PRL-u bardzo się postarali, żeby nie dało się tutaj wyznaczyć ani przejścia naziemnego w alternatywie, nie wybudować windy, tu nie ma na to miejsca. Żeby wyznaczyć przejścia naziemne, trzeba wyłączyć z użytkowania przejścia podziemne. Mam nadzieję, że koszmar, z którym mamy do czynienia w tym miejscu, szybko przejdzie w niepamięć - dodał.
Ale inaczej niż w przypadku samochodowego tunelu Złotej pod Marszałkowską podziemna pustka nie zostanie w całości zasypana. - Przejście zostanie zamknięte, ale sam obiekt w środku pozostanie - zastrzegł Puchalski. I zdradził, że w przyszłości można go będzie wykorzystać na cele związane z bezpieczeństwem.
Plany ucywilizowania skrzyżowania sięgają roku 2015, wtedy powstała pierwsza koncepcja przebudowy. Przeszkodą okazała się budowa drugiej linii metra i objazdy, które tu wytyczono. Potem pojawił się pomysł, żeby koszty wzięła na siebie Skanska, która kilkaset metrów dalej przy Towarowej realizuje inwestycję mieszkaniową.
Za przebudowę zapłaci deweloper
- Miasto nie wyda na ten cel ani złotówki - zapewnił szef stołecznych drogowców. Docenił też nietypową dla podobnych inicjatyw chronologię zdarzeń. - Grupa Skanska zdecydowała się na tę przebudowę przed rozpoczęciem swojej inwestycji. Najczęściej jest tak, że część drogowa jest realizowana na koniec inwestycji biurowej czy mieszkaniowej, tu jest inaczej, co nas bardzo cieszy - powiedział Łukasz Puchalski.
Ile deweloper wyłoży na przebudowę skrzyżowania? - Koszty inwestycji to około 10 milionów złotych. Prace będą przebiegały w sposób jak najmniej utrudniający życie mieszkańcom. Zaczynamy od rozbiórek chodników, w wakacje będą prowadzone prace związane z zamknięciem przejścia podziemnego, wymianą nawierzchni na jezdniach, co będzie miało miejsce głównie w weekendy, żeby ograniczyć utrudnienia, jesienią zieleń i ścieżki rowerowe. Kończymy w tym roku - zapowiedział Rafał Stoparczyk, dyrektor projektu w grupie Skanska.
Dyrektor ZDM aż tak optymistyczny co do terminu nie był. - Termin realizacji to 12 miesięcy. Zakładamy, że najpóźniej wiosną przyszłego roku nie będzie śladu po przejściu podziemnym. Będą przejścia naziemne, zieleń, wyremontowane chodniki i kawałki dróg rowerowych zarówno w stronę Kercelaka, jak i Górczewskiej - zapowiedział.
Nie zmieni się układ drogowy, we wszystkich relacjach pozostanie taka sama liczba pasów. Puchlaski przyznał, że kierowcy jadący Wolską w stronę zachodnią, mogą poczekać na przejazd odrobinę dłużej, ale jednocześnie udrożni się przejazd przez rondo Kercelak. - Czas przejazdu przez oba skrzyżowania będzie na bardzo podobnym poziomie - zapewnił.
Skwer z historycznymi akcentami
Kawałek dalej trwa przemiana skweru Gwary Warszawskiej. Dyrektorka Zarządu Zieleni Monika Gołębiewska-Kozakiewicz przypomniała, że przed wojną w tym miejscu działały karuzele weneckie, a po wojnie - bar Wenecja i kino W-Z. Historyczne odniesienia zostały uwzględnione w projekcie.
- Będzie strefa parkowa z nowymi alejkami i nową zieleni - 15 nowych drzew i 25 tysięcy innych roślin - krzewów, krzewinek bylin, roślin cebulowych. Będzie też rekreacyjna polana dla mieszkańców, wyposażona w prąd, żeby w letnie wieczory można było urządzać kino plenerowe. Budujemy plac zabaw z odniesieniem do historii - będzie linarium w kształcie karuzeli, ścianka do wspinaczki, elementy kalisteniki i parkuru, siłownia plenerowa dla seniorów, pojawią nowe ławki i toaleta - wyliczała Gołębiewska-Kozakiewicz.
Termin realizacji to koniec września, ale dyrektorka Zarządu Zieleni pochwaliła się, że prawdopodobnie prace zakończą się wcześniej. Koszt tej inwestycji to ponad siedem milionów złotych.
Ślub w urzędzie lub w plenerze
Natomiast burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski dodał, że skrzyżowanie i park to niejedyne inwestycje w tym rejonie Młynowa.
- Tuż obok, przy Młynarskiej 16, znajduje się budynek, w którym niegdyś była działalność bankowa i wojewódzki urząd pracy. Budynek powrócił w całości do urzędu dzielnicy Wola. W jego części mieści się urząd stanu cywilnego, to odpowiedź na coraz większe zapotrzebowanie na śluby cywilne, w Warszawie ta liczba z roku na rok rośnie - mówił Strzałkowski. I wyraził nadzieję, że uroczystości będzie można przeprowadzać także w plenerze, na wyremontowanym skwerze.
- W drugiej części budynku za chwilę zagości nowy lokator, czyli filia ośrodka pomocy społecznej, ta część ośrodka która świadczy pomoc rodzinom – zapowiedział burmistrz dzielnicy.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl