Śledztwo w sprawie zabójstwa w wawerskiej szkole zakończone. Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Emilowi B., który według prokuratury śmiertelnie ranił o rok starszego kolegę. Grozi mu kara do 25 lat więzienia.
Sprawa dotyczy tragicznego zdarzenia z 10 maja. Jak wynika z ustaleń śledczych, na szkolnym korytarzu, przy innych uczniach, Emil B. zadał nożem kilka ciosów swojemu koledze - Kubie. Zaatakowanego chłopca nie udało się uratować.
"Był w pełni poczytalny"
Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe zakończyła już śledztwo i w poniedziałek skierowała do sądu akt oskarżenia. - Prokurator zarzuca Emilowi B. popełnienie zbrodni zabójstwa w zamiarze bezpośrednim - informuje Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Jak zaznacza Saduś, z ustaleń śledztwa wynika, że 15-latek przygotowywał się do popełnienia przestępstwa. - Opisywał w korespondencji telefonicznej przewidywane konsekwencje czynu, którymi miały być pobyt na izbie dziecka oraz w zakładzie poprawczym, a także w sposób planowy popełniał czyn - zaznacza Saduś.
Badania krwi wykazały, że w czasie zdarzenia Emil B. był pod wpływem substancji psychoaktywnych. - Z treści opinii sądowo-psychiatryczno-psychologicznej sporządzonej po przeprowadzeniu obserwacji psychiatrycznej wynika jednak, że dopuszczając się zabójstwa, Emil B. był w pełni poczytalny - informuje rzecznik.
Grozi mu do 25 lat więzienia
Tuż po tragedii Emil B. trafił do schroniska dla nieletnich. Prokuratura zawnioskowała o przekazanie sprawy do dalszego prowadzenia. Bo w przypadku najpoważniejszych przestępstw, osoby które ukończyły 15. rok życia, a nie ukończyły 17. roku (to w Polsce granica odpowiedzialności karnej) mogą być sądzone jak osoby dorosłe, gdy tak postanowi sąd.
Kilka dni po zbrodni sąd przychylił się do wniosku prokuratury. Natomiast na początku października Sąd Okręgowy Warszawa-Praga oddalił zażalenie na tę decyzję, które złożyli matka oraz pełnomocnik 16-latka.
Pod koniec października nastolatek usłyszał zarzut zabójstwa. - Nastolatek nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień - zaznacza Saduś. Najwyższa kara, jaka będzie mu grozić, to 25 lat więzienia. Wobec osób, które w chwili zbrodni nie ukończyły 18 lat, nie można bowiem orzec kary dożywocia.
Emil B. nadal przebywa w tymczasowym areszcie. Sąd zdecydował, że spędzi tam dwa miesiące - od 9 listopada do 8 stycznia 2020 roku. Taki środek zapobiegawczy jest stosowany wobec nieletnich tylko w wyjątkowych wypadkach.
Kolejni zatrzymani
W sprawie zabójstwa oprócz Emila B. zatrzymano jeszcze czworo innych nieletnich: 15-latkę, dwóch 15-latków oraz 14-latka.
W stosunku do dwóch z nich (15-letniej Roksany i 15-letniego Dawida) została podjęta decyzja o przekazaniu sprawy prokuraturze. W stosunku do 15-letniego Andrieja decyzja nie została jeszcze podjęta. Z kolei czwarty zatrzymany, według przepisów, nie może być sądzony jak dorosły. W jego przypadku prawdopodobnie postępowanie będzie się więc toczyło przed sądem dla nieletnich.
Śledczy do tej pory nie zdradzają roli zatrzymanych osób, ale - jak nieoficjalnie ustaliliśmy - według prokuratury mogło chodzić o podżeganie do zabójstwa.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24