W tunelu POW włączył się alarm, choć nie było pożaru. Drogowcy znają przyczynę

Tunel POW został otwarty w poniedziałek 20 grudnia
Duże utrudnienia na Południowej Obwodnicy Warszawy
Źródło: TVN24
Drogowcy wyjaśnili przyczynę uruchomienia się alarmu pożarowego w tunelu Południowej Obwodnicy Warszawy przed tygodniem. Nie doszło tam do ani pożaru, ani zadymienia, jednak czujniki wykryły wzrost temperatury. Niewykluczone, że spowodował ją przejazd samochodu z niesprawnym układem wydechowym.

W poniedziałek, 20 czerwca tunel Południowej Obwodnicy Warszawy był niemal przez godzinę niedostępny dla kierowców. Sytuacja zaskoczyła ich w porannym szczycie komunikacyjnym i spowodowała ogromne korki. Okazało się, że tuż przed godziną 8 uruchomił się alarm pożarowy. Oznaczało to konieczność zamknięcia przejazdu. Jak przekazał później Szymon Piechowiak, rzecznik prasowy GDDKiA, w tunelu "nie doszło do wypadku, nie było pożaru czy zadymienia".

Drogowcy przez ostatni tydzień analizowali, dlaczego włączył się alarm. We wtorek Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka warszawskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, przekazała naszej redakcji najnowsze ustalenia w tej sprawie.

- System pożarowy w tunelu wykrył wzrost temperatury w jednej ze stref pożarowych, dlatego zostały wdrożone wszystkie procedury bezpieczeństwa przewidziane dla tego typu sytuacji. Wszystkie systemy zostały zweryfikowane i działają one prawidłowo - zaznaczyła.

Nie jest pewne, co konkretnie spowodowało "wzrost temperatury". Drogowcy mają jednak swoje przypuszczenia. - Przyczyną włączenia się alarmu pożarowego mógł być na przykład przejazd niesprawnego samochodu, który emitował nadmierną ilość gorących spalin - wyjaśniła rzeczniczka.

OGLĄDAJ PROGRAM "7 ŻYĆ" O BEZPIECZEŃSTWIE NA POLSKICH DROGACH >>>

Tunel został zablokowany
Tunel został zablokowany
Źródło: Mateusz

Najdłuższy tunel w Polsce

Ostatni fragment Południowej Obwodnicy Warszawy, który połączył funkcjonujące już odcinki autostrady A2 został oddany do ruchu 20 grudnia ubiegłego roku. 4,6 kilometra trzypasowej trasy pomiędzy węzłami Puławska i Wilanów, której połowę długości stanowi najdłuższy drogowy tunel w Polsce, można pokonać w ciągu niespełna pięciu minut. Przejazd tranzytem przez Warszawę, pomiędzy węzłami Konotopa i Lubelska, zajmuje około pół godziny.

W tunelu znajduje się 13 różnych systemów bezpieczeństwa. Są między innymi systemy zasilania oraz oświetlenia podstawowego i awaryjnego, a w układzie wentylacji zamontowany jest system pomiaru stężenia tlenku węgla i tlenku azotu. Przez cały czas automatycznie kontrolowana jest widoczność w tunelu, a czujniki wykryją i zasygnalizują pożar. 

GDDKiA podaje, że nadzór nad stanem urządzeń w tunelu, ze względów bezpieczeństwa, prowadzony jest 24 godziny na dobę siedem dni w tygodniu. Dyspozytorzy Centrum Zarządzania Tunelem za pomocą specjalnego oprogramowania na bieżąco diagnozują wszystkie systemy.

Czytaj także: