Ćwierć miliona za 15 metrów strychu. Bez kuchni, łazienki i okna. "Kawalerka z potencjałem"

Fragment oferty dotyczącej lokalu na Marszałkowskiej
Lewica szuka sposobu na flipping nieruchomości
Źródło: TVN24
Na popularnym portalu z nieruchomościami pojawiła się oferta reklamowana jako "najtańszy lokal na Marszałkowskiej". To niewielki fragment strychu do adaptacji, który wyceniono na 249 tysięcy złotych. Sprzedający zachęcają, by przerobić go na kawalerkę na wynajem krótkoterminowy.

Oferta ze Śródmieścia ma być gratką dla inwestorów i tych, "których nie stać na zakup mieszkania w ścisłym centrum Warszawy". Jej pojawienie się wywołało poruszenie i niedowierzanie w mediach społecznościowych. Ów lokal inwestycyjny na zdjęciach wygląda jak ciemna komórka lokatorska. W dodatku status prawny nieruchomości jest skomplikowany.

Lokal znajduje się na szóstym piętrze w budynku przy Marszałkowskiej 68/70. Winda dojeżdża tylko na piętro piąte, więc by się do niego dostać, trzeba przejść po schodach. Ma 15 metrów kwadratowych i składa się z jednego pomieszczenia. Jego faktyczny stan pokazany jest na jednym zdjęciu. Widzimy, że jest to ciemne, niewykończone pomieszczenie ze skośnym sufitem.

Fragment oferty dotyczącej lokalu na Marszałkowskiej
Fragment oferty dotyczącej lokalu na Marszałkowskiej
Źródło: otodom.pl

Podzielili strych, by zyskać pieniądze na remont

Z ogłoszenia wynika, że niegdyś był to strych, lecz wspólnota mieszkaniowa postanowiła podzielić przestrzeń i sprzedać ją jako cztery niezależne lokale, by zyskać środki na remont części wspólnych budynku. Formalnie żaden z nich nie jest jeszcze odrębną własnością. W 2016 roku wspólnota zawarła umowy przedwstępne sprzedaży z kilkoma właścicielami innych lokali w budynku przy Marszałkowskiej. Nie zapłacili oni od razu pełnej kwoty, spłacają ją w ratach. Dopiero po uregulowaniu pełnej należności możliwe stanie się założenie odrębnej księgi wieczystej dla każdego z lokali.

Na ten moment nowy nabywca, za 249 tysiące złotych (czyli za niecałe 16,5 tysiąca za metr kwadratowy), otrzyma de facto prawo do roszczenia o wyodrębnienie lokalu, który w świetle przepisów będzie uznawany za lokal użytkowy, a nie mieszkalny. Sprzedający przekonują, że skomplikowany status prawny nieruchomości nie jest problemem.

"Niespotykanie korzystnym faktem jest to, że wspólnota mieszkaniowa i firma, która zarządza budynkiem, traktuje te cztery nowe lokale jako odrębne własności, ich nabywców jako ich właścicieli, a braki formalne jako poboczną biurokrację, którą trzeba kiedyś będzie dokończyć dla zasady" - podano w treści oferty.

Czytaj także: 92 pensje na zakup mieszkania. Dziewięć lat odkładania na 55 metrów

Lokal znajduje się w budynku przy Marszałkowskiej
Lokal znajduje się w budynku przy Marszałkowskiej
Źródło: Google Maps Street View

Nie ma kuchni, łazienki ani okna

W ogłoszeniu czytamy, że nowy nabywca będzie musiał przeprowadzić kilka zasadniczych prac, zanim pomieszczenie będzie nadawało się do użytku. Ich zakres wspólnota określiła w umowie przedwstępnej sprzedaży. Na własny koszt trzeba wykonać przyłączenie do pionów wodno-kanalizacyjnych, wentylacyjnych oraz zamontować system ogrzewania. Brakuje też okna dachowego, które trzeba kupić i zamontować.

Choć pomieszczenie przedstawione w ogłoszeniu nie spełnia norm stawianych mieszkaniom, to w treści oferty przeczytać można, że jest ona skierowana między innymi do rentierów, którzy chcą poszerzyć portfolio o "kawalerkę w wyjątkowej i nieuchwytnej lokalizacji w Warszawie, z ogromnym potencjałem najmu na doby".

Formalnie lokal mieszkalny powinien mieć minimum 25 metrów kwadratowych, powinien też spełniać między innymi normy dotyczące oświetlenia czy wysokości pomieszczeń. Dodatkowo w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z 12 kwietnia 2002 roku w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, przeczytać można, że "mieszkanie, oprócz pomieszczeń mieszkalnych, powinno mieć kuchnię lub aneks kuchenny, łazienkę, ustęp wydzielony lub miskę ustępową w łazience, przestrzeń składowania, miejsce umożliwiające zainstalowanie automatycznej pralki domowej oraz przestrzeń komunikacji wewnętrznej".

"Dla dzieci przyjeżdżających na studia"

Prezeskę biura nieruchomości Estatica Karolinę Pawłowską zapytaliśmy o to, czy oferta wzbudziła jakikolwiek odzew. W rozmowie z tvnwarszawa.pl przekazała, że odbyły się pierwsze prezentacje lokalu. - Głównie jest zainteresowanie ze strony inwestorów zajmujących się wynajmem krótkoterminowym, ale są też osoby, które szukają takiego lokalu dla siebie lub dla dzieci przyjeżdżających do Warszawy na studia - mówi Pawłowska.

Dodaje też, że podobne oferty nie są dziś czymś niespotykanym na rynku nieruchomości. - Takie oferty zdarzają się i najczęściej wynikają z tego, że ktoś podzielił większe mieszkania na mniejsze lokale, a w tym przypadku lokale ze strychu wydzieliła w taki sposób wspólnota mieszkaniowa, poszukująca dodatkowych funduszy na remont klatki - wskazuje Pawłowska.

Czytaj także: Duże spadki na rynku mieszkaniowym

Lokale użytkowe traktują jak mieszkania

Pośród ogłoszeń dotyczących sprzedaży mieszkań w stolicy nietrudno znaleźć lokale, które mają poniżej 25 metrów kwadratowych. Kilka takich mikrokawalerek odwiedziła wiosną nasza redakcyjna koleżanka. Biuro nieruchomości, z jakim miała kontakt, miało w ofercie do wyboru "lokale inwestycyjne, usługowe o funkcji mieszkalnej" od 11 do 24 metrów kwadratowych.

Podobne nieruchomości można także znaleźć w innych miastach. Na początku grudnia informowaliśmy o przykładzie z Krakowa, gdzie dom jednorodzinny podzielono na kilka mikromieszkań z "balkonami pod ziemią".

Przypomnijmy, że w ostatnim czasie rząd podejmował działania, których celem jest ograniczenie tzw. patodeweloperki. Ministerstwo Rozwoju i Technologii opublikowało nowe rozporządzenia w zakresie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Jeden z nowych wymogów, jakie obowiązują od 1 sierpnia tego roku, mówi, że lokal użytkowy w nowo projektowanych budynkach powinien mieć powierzchnię użytkową nie mniejszą niż 25 mkw. Możliwe będzie wykonanie lokalu o mniejszej powierzchni, pod warunkiem że lokal znajduje się na pierwszej lub drugiej kondygnacji nadziemnej budynku i jest do niego bezpośredni dostęp z zewnątrz budynku.

Marek Wielgo, ekspert portalu rynekpierwotny.pl, wyjaśnił w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl, że obowiązek minimalnego metrażu ma "uniemożliwić deweloperom obchodzenie normy metrażowej dla mieszkań". - Niektórzy budowali kilkunastometrowe kawalerki, sugerując ich mieszkalny charakter. Formalnie są to jednak lokale użytkowe. Chętnie kupują je inwestorzy z myślą o wynajmie - zaznaczył.

- Warto pamiętać, że wykorzystywanie lokali użytkowych na cele mieszkaniowe jest śliskim tematem. I to także wtedy, gdy są one wynajmowane w ramach działalności gospodarczej. Jeśli nadzór budowlany dowie się, na przykład z donosu, że lokal użytkowy lub choćby jego część został zamieniony w mieszkanie, powinien uznać to za samowolę budowlaną. Nie ma znaczenia, czy w lokalu zostały dokonane jakieś przeróbki budowlane. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego może ukarać właściciela grzywną - zaznaczył ekspert portalu rynekpierwotny.pl.

"Na 100 nowych mieszkań przypada 20 nowych ofert airbnb"

Jesienią ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz odniosła się do kwestii najmu krótkoterminowego. W nagraniu zamieszczonym na platformie X (dawniej Twitter) wskazała, że Polska jest liderem w Europie pod względem wysokich cen wynajmu mieszkań, co wynika z najnowszego raportu programu badań rozwoju przestrzennego Europy.

Ministra przedstawiła propozycję zmian. "Ograniczmy najem krótkoterminowy typu Airbnb (jedna z platform internetowych - red.). Mieszkania nie służą do osiągania szybkich zysków. Są miejscem do życia" - zaapelowała w poście.

- Młodych ludzi nie stać na wyprowadzkę z domu, a jednym z powodów jest to, że coraz częściej mieszkania zamieniane są w "hotele". Tylko w Warszawie na 100 nowych mieszkań przypada 20 nowych ofert airbnb. Mieszkania, które mogłyby służyć dla normalnego życia, są wyciągane z rynku na usługi à la hotelowe. Jaki jest efekt? Ceny wynajmu długoterminowego rosną. Zmieńmy to - stwierdziła szefowa MFiPR w nagraniu.

- Po pierwsze, wprowadźmy rejestr lokali, które są wykorzystywane na airbnb po to, żeby wyciągnąć je z szarej strefy. Po drugie, system podatkowy powinien zniechęcać do najmu krótkoterminowego, bo teraz niestety tak nie jest. Nie może być tak, że setki tysięcy mieszkań w Polsce zamieniane są w hotele. Mieszkania nie służą do osiągania szybkich zysków, są miejscem do życia - podkreśliła ministra.

O pracach nad projektem ustawy regulującej zasady najmu krótkoterminowego mówił dwa dni później, czyli 8 listopada, wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Karnowski. W rozmowie z Polskim Radiem wskazał, że nowe przepisy przygotowuje Ministerstwo Sportu i Turystki. Mają one zakładać m.in. wprowadzenie rejestru mieszkań na wynajem terminowy i obowiązek uzyskiwania zgody na taką działalność. 

Czytaj także: