Rolnicy protestowali przed Sejmem. "Nie dla piątki Kaczyńskiego"

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, TVN24, PAP
Do rolników dołączają kolejne grupy protestujących
Do rolników dołączają kolejne grupy protestującychTVN24
wideo 2/8
Protest rolników na ulicach miasta

We wtorek rolnicy protestowali na ulicach Warszawy przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. - Jesteśmy tu po to, aby budować siłę Polski, nie bijąc się z władzą, ale ustalając wspólnie zasady - przekonywał jeden z liderów manifestacji.

Rolnicy zapowiedzieli początek swojego protestu na godzinę 10. Na placu Zawiszy zaczęli gromadzić się już pół godziny wcześniej. - Dojeżdżają kolejne grupy protestujących, grupują się głównie na chodnikach. Jedna z grup zablokowała Aleje Jerozolimskie w kierunku Dworca Zachodniego. Do zabezpieczenia protestu rozdysponowano ogromne siły policyjne. Nad placem Zawiszy krąży policyjny śmigłowiec - poinformował Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.

Około godziny 10 rolnicy zablokowali ruch tramwajów. - Ruch wstrzymany jest we wszystkich kierunkach. Tramwaje kierowane są na objazdy - przekazał Zieliński.

"Chcemy hodować w spokoju"

Wśród zgromadzonych byli członkowie i sympatycy m.in. AGROunii, Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych, PSL. Protestujący mieli ze sobą biało-czerwone flagi, transparenty z logiem AGROunii, a także z hasłami m.in. "Nie dla piątki Kaczyńskiego", "Chcemy hodować w spokoju", "Ani Stalin, ani Lenin nie wymyślił co PiS zmienił".

Zanim rolnicy ruszyli, do zgromadzonych przemówili organizatorzy. - Ktoś chce nam wmówić i włożyć w usta nieprawdę. Nie ma na to naszej zgody. Kochamy zwierzęta – mówił jeden z organizatorów protestu.

- Oni [władza – red] nie szanują wartości religijnych, świętego Jana Pawła II, który wyraźnie powiedział, że zwierzęta są po to, żeby służyć ludziom, a nie odwrotnie. Oni dzisiaj stawiają zwierzęta ponad człowieka. Stawiają ponad nas, ponad rolników. Nigdy się nie poddamy – mówił kolejny.

- To tutaj na ulicy jest prawdziwa opozycja. Premier chciał spotkać się z opozycją, więc tutaj jesteśmy i jesteśmy gotowi na spotkanie - mówił lider AGROunii Michał Kołodziejczak. - Jesteśmy tu po to, aby budować siłę Polski, nie bijąc się z władzą, ale ustalając wspólnie zasady, których będziemy przestrzegać. Społeczeństwo potrzebuje jedności i współdziałania - dodał.

Protestujący odmówili również modlitwę za "powodzenie manifestacji". Organizatorzy zaapelowali do manifestujących o zachowanie spokoju, a także zastosowanie się do obostrzeń związanych z epidemią.

Przemarsz w grupach

Jak zauważyła reporterka TVN24 Maja Wójcikowska, choć policja starała się oddzielać od siebie poszczególne grupy, niektórzy rolnicy stali blisko siebie i nie wszyscy mieli na sobie maseczki. - Był apel od organizatorów o to, żeby nie było rac i petard. Temu też nie udało się zapobiec. Raz na jakiś czas w tłumie robi się kolorowo, odpalane są race i petardy - mówiła reporterka.

Jak przekazał Tomasz Zieliński z tvnwarszawa.pl, około godziny 11 rolnicy wyruszyli w kierunku centrum. - Policja puszcza rolników w grupach. Pomiędzy grupami są odstępy. Uczestnicy spokojnie maszerują Alejami Jerozolimskimi - mówił Zieliński.

Około godziny 12.30 grupa rolników dotarła pod budynek parlamentu. Do protestujących wyszli senatorowie Ryszard Bober (PSL) oraz Józef Łyczak (PiS). Obaj politycy głosowali za odrzuceniem "piątki Kaczyńskiego" w całości. Grupa, która jako pierwsza dotarła na Wiejską, to Solidarność Rolników Indywidualnych. Przed parlamentem byli również hodowcy bydła i producenci mleka.

Po godzinie 13 delegacja protestujących rolników udała się na spotkanie z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim. Rolnicy chcieli spotkać się również z premierem Mateuszem Morawieckim, jednak do takiego spotkania nie dojdzie. We wtorek premier ogłosił, że musi poddać się kwarantannie, ponieważ w piątek miał kontakt z osobą zakażoną COVID-19.

Po spotkaniu z marszałkiem Senatu przemawiali działacze związków rolniczych oraz popierających ich polityków. Policja informowała z kolei, że ruch pojazdów w Alejach Jerozolimskich odbywał się normalnie w każdym kierunku. Wyłączony z ruchu był odcinek Nowego Światu i Alej Ujazdowskich pomiędzy Alejami Jerozolimskimi i placem na Rozdrożu.

Politycy wśród rolników

Jak przekazała na antenie TVN24 Maja Wójcikowska, z rolnikami rozmawiali głównie ci politycy, którzy są przeciw "piątce Kaczyńskiego". W tłumie pojawili się senator Ryszard Bober z PSL czy poseł Józef Łyczak z PiS. Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL), zwracając się do rolników, wezwał ich do jedności i wsparcia w pracach nad nowelizacją ustawy. Przypomniał, że jeden z senatorów PSL złożył wniosek o odrzucenie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt.

Głos zabrali również Janusz Korwin-Mikke i Krzysztof Bosak (Konfederacja). Pojawił się też były kandydat na prezydenta Paweł Tanajno. Rolnicy przeganiali jednak polityków ze sceny. Mówili, że ich miejsce jest w Sejmie.

- Protestujący rozeszli się po godzinie 15 - przekazała Maja Wójcikowska.

AGROunia poinformowała przed południem w mediach społecznościowych, że na znak solidarności z rolnikami taksówkarze zablokowali tunel przy Dworcu Zachodnim oraz Aleje Jerozolimskie. Rolnicy napisali również na Facebooku, że do Warszawy jadą setki autokarów z przeciwnikami nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt.

Policja: 10 mandatów, 31 wniosków do sądu

We wtorek wieczorem w rozmowie z PAP rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak przekazał dane dotyczące pracy stołecznych policjantów. p W trakcie dzisiejszych zabezpieczeń policjanci nałożyli łącznie 10 mandatów karnych. Skierowanych zostanie 31 wniosków o ukaranie do sądu, oraz sporządzono 22 notatki do sanepidu - wyliczył policjant.

Wskazał, że powyższe czynności były związane między innymi z nieprzestrzeganiem obostrzeń, głównie niezachowaniem odległości pomiędzy zgromadzeniami. - Ponadto wspomnieć należy o pojedynczych przypadkach użycia środków przymusu bezpośredniego przez policjantów w postaci siły fizycznej. Miało to miejsce w okolicach Sejmu, kiedy to próbowano przerwać kordon policyjny - powiedział rzecznik KSP.

Poinformował również, że policjanci ukarali uczestników protestu za używanie i posiadanie pirotechniki. - Szczegółowej analizie poddana zostanie także liczba poszczególnych zgromadzeń. Jeżeli którekolwiek z nich przekroczyło dopuszczalną liczbę uczestników, czyli 150 osób, będą kierowane kolejne wnioski - podkreślił.

Utrudnienia w mieście

Komenda Stołeczna Policji ostrzegała, że w związku z protestem należało spodziewać się dużych utrudnień w ruchu. Jak poinformował PAP nadkomisarz Sylwester Marczak, w trakcie zabezpieczenia zgromadzeń wykorzystywany jest między innymi śmigłowiec Bell. Funkcjonariusze dzięki niemu kontrolowali płynność ruchu oraz bezpieczeństwo na ulicach Warszawy.

- To, na co należy zwrócić uwagę, to oczywiście fakt, że cały czas Warszawa to "strefa żółta", w związku z tym wszelkie zgromadzenia muszą odbywać się w oparciu o przestrzeganie obowiązujących obostrzeń, i na to będziemy zwracać szczególną uwagę - zapowiedział rzecznik KSP Sylwester Marczak.

Dodał, że w godzinach porannych i popołudniowych policjanci będą się głównie skupiać na bezpieczeństwie w ruchu drogowym. - Stąd dużo zadań przed policjantami ruchu drogowego celem zapewnienia spokojnego dojazdu do miejsca pracy, do szkoły i również bezpiecznego później powrotu do domów - powiedział Marczak.

Jak natomiast przekazał stołeczny ratusz, we wtorek zapowiedzianych jest kilkanaście zgromadzeń publicznych i przemarszów w centrum Warszawy. W związku z tym spodziewane były zmiany w ruchu oraz kursowaniu autobusów i tramwajów Warszawskiego Transportu Publicznego.

Objazdy zmieniały się wraz z przemieszczaniem się uczestników zgromadzeń. Pasażerowie mogli spowedziewać się zmian tras linii tramwajowych: 1, 4, 7, 9, 15, 18, 22, 24, 25, 35 oraz autobusowych: E-2, 107, 108, 109, 111, 116, 117, 118, 127, 128, 131, 151, 157, 158, 159, 166, 171, 174, 175, 180, 195, 200, 222, 501, 502, 503, 504, 507, 514, 517, 518, 519, 520, 521, 522 i 525.

"Zablokujemy drogi dojazdowe"

Podczas poniedziałkowej konferencji przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych Sławomir Izdebski poinformował, że rolnicy przygotowali apel do parlamentarzystów, a w szczególności senatorów. - Jeżeli się okaże, że izba wyższa polskiego parlamentu również podniesie swoją rękę na polskich chłopów, na polskich rolników, to w najbliższym czasie Polska zostanie sparaliżowana. Dotrzemy do każdego posła, dotrzemy do każdego senatora, zablokujemy wszystkie drogi dojazdowe do Warszawy - mówił.

Z kolei lider AGROunii Michał Kołodziejczak zapowiedział, że we wtorek w stolicy spodziewa się na proteście co najmniej kilkudziesięciu tysięcy rolników. Jak podał, mają oni przejść z placu Zawiszy pod budynek Sejmu i Senatu, przechodząc obok budynku Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi przy ulicy Wspólnej.

Nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt, która zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra i ograniczenie uboju rytualnego tylko do potrzeb krajowych związków wyznaniowych, wywołuje protesty rolników i hodowców. Uchwaloną we wrześniu nowelizacją, której projekt złożyli posłowie PiS, zajmują się obecnie senackie komisje. Senat ma rozpatrzyć ją na posiedzeniu plenarnym we wtorek.

Protest rolników przed Ministerstwem Rolnictwa
Protest rolników przed Ministerstwem RolnictwaTVN24

Autorka/Autor:dg/ran/katke/b

Źródło: tvnwarszawa.pl, TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl