Protest ratowników. Pogotowie odpiera zarzuty ministerstwa: na naszym koncie nie ma pieniędzy

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl
Meditrans: pacjenci mogą czuć się bezpieczni, karetki dojeżdżają
Meditrans: pacjenci mogą czuć się bezpieczni, karetki dojeżdżająTVN24
wideo 2/13
Meditrans: pacjenci mogą czuć się bezpieczni, karetki dojeżdżająTVN24

Władze stołecznego Meditransu zwołały konferencję w celu, jak napisano, "zdementowania nieprawdziwych informacji, które przekazują urzędnicy państwowi" w sprawie protestu ratowników medycznych. Rzecznik spółki stwierdził, że Ministerstwo Zdrowia wciąż nie wypłaciło pogotowiu pieniędzy, które pokryłyby zobowiązania wynikające z porozumienia z ratownikami. W jego ocenie na terenie stolicy i ościennych gmin - nawet w trakcie protestu - dostępna jest wystarczająca liczba karetek, więc wysyłanie śmigłowców do nagłych zdarzeń nazwał "nieuzasadnionym wydatkiem". Na ten zarzut odpowiedziało później biuro prasowe wojewody mazowieckiego, który zarządza dyspozytornią w Warszawie.

W weekend i w poniedziałek na ulice stolicy nie wyjechała część karetek. Ministerstwo Zdrowia przekonuje, że wywiązało się z warunków porozumienia z ratownikami, ale władze Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans" odpowiadają, że nie dostały pieniędzy, ani nawet deklaracji co do wysokości podwyżek i harmonogramu ich wypłaty. W poniedziałek po południu zwołały w tej sprawie konferencję prasową. Obecny na niej rzecznik prasowy Piotr Owczarski stwierdził, że "urzędnicy państwowi szerzą nieprawdziwe informacje" i wskazał, że przekaże kilka faktów, które potwierdzą jego tezę.

- W pierwszym dniu protestu wypowiedzenia w wojewódzkiej stacji Meditransu złożyło zaledwie 50 osób na 1500 pracowników, którzy u nas pracują. Zaledwie kilka godzin po ich złożeniu część pracowników je wycofała, a dzisiaj wycofywane są kolejne - powiedział Owczarski.

Odniósł się również do liczby brakujących karetek: - W dniu dzisiejszym z 80 zespołów, które pełnią dyżury w Warszawie i rejonie operacyjnym, w którego skład wchodzą gminy ościenne, nie wyjechało 20 zespołów ratownictwa, co oznacza, że 60 zespołów jest w pełnej gotowości. W związku z tym wszyscy pacjenci mogą czuć się bezpiecznie, karetka do nich dojedzie w przewidzianym przez ustawodawcę czasie.

Przedstawiciel Meditransu zaznaczył, że w związku z tym nie wie, czemu dyspozytorzy wysyłają do zdarzeń śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Tak było na przykład w poniedziałek na placu Bankowym, kiedy do osoby uskarżającej się na bóle w klatce piersiowej, został wysłany helikopter. - Z naszego punktu widzenia są to nieuzasadnione wydatki, które narażają Skarb Państwa na niepotrzebne straty finansowe. W tym miejscu należy zadać pytanie, dlaczego dysponuje się dodatkowe służby, skoro ratownicy medyczni, którzy znajdują się w 38 stacjach, czekają na zgłoszenia, aby nieść pomoc mieszkańcom? Dla nas jest to sytuacja niezrozumiała - podkreślił Owczarski.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Na zarzuty dotyczące "nieuzasadnionego" wysyłania śmigłowców odpowiedział w poniedziałek wieczorem wojewoda mazowiecki, który zarządza dyspozytornią medyczną w Warszawie. "Lotniczy zespół ratownictwa medycznego został zadysponowany zgodnie z procedurą, ponieważ w danym momencie mógł najszybciej dotrzeć do pl. Bankowego, aby udzielić pilnej pomocy medycznej osobie będącej w stanie nagłego zagrożenia życia. Tylko urząd wojewódzki ma pełen dostęp do systemu informującego o dostępności karetek – na tej podstawie dysponowane są zespoły. Niezrozumiałym jest, dlaczego przedstawiciele WSPRiTS 'Meditrans' - nie mając dokładnej wiedzy o stanie zdrowia pacjenta, publicznie negują zadysponowanie pomocy do osoby w stanie zagrożenia życia" - czytamy w komunikacie wydanym przez biuro prasowe wojewody.

Poinformowało ono też, że 4 października w województwie mazowieckim brak gotowości zgłosiło 21 zespołów ratownictwa z rejonu operacyjnego Warszawy. "Wbrew niektórym relacjom wykorzystanie lotniczego pogotowia ratunkowego to pojedyncze przypadki w stosunku do dobowej liczby wysyłanych karetek. Przykładowo ostatniej doby LPR interweniował cztery razy na ponad 600 zgłoszeń (w rejonie Warszawy).  Obecnie faktycznie wezwania LPR są częstsze - z uwagi na protest ratowników medycznych" - zaznaczyli przedstawiciele wojewody.

"Jak tylko te środki do nas trafią, natychmiast rozpoczniemy wypłatę dla ratowników"

Podczas konferencji Owczarski powiedział, że na koncie Meditransu wciąż nie ma pieniędzy, które miałyby pokryć zobowiązania wynikające z porozumienia zawartego między ratownikami medycznymi, Ministerstwem Zdrowia a pracodawcami. - Do godziny 15.10 na naszym koncie nie ma tych środków. Nie ma też aneksów, porozumień, nie ma sposobu wyliczania tych środków, więc oprócz deklaracji, która jest na piśmie, nie ma nic. Wyliczyliśmy, jakie pieniądze są nam potrzebne, żeby spełnić postulaty, które zostały wynegocjowane. Wynika z nich, że miesięcznie potrzebujemy 4,5 miliona złotych, aby uruchomić wypłaty. Jak tylko takie środki do nas trafią, natychmiast rozpoczniemy wypłatę dla ratowników - wyjaśniał Owczarski. I na dowód przedstawił też pisma skierowane do ministra i wiceministra zdrowia, w którym pogotowie prosi o wypłatę środków.

- Od pierwszego dnia tego protestu trwają intensywne rozmowy miedzy dyrekcją pogotowia a związkowcami na temat regulacji wzrostu wynagrodzeń i wszelkie informacje są przekazywane na bieżąco w mediach społecznościowych, więc każdy ratownik pracujący w naszym pogotowiu ma możliwość sprawdzenia, jak wygląda postęp prac - powiedział Owczarski, nawiązując do rzekomego braku dialogu pomiędzy ratownikami a dyrekcją pogotowia. - Jesteśmy zdziwieni, że mimo tego, że dzisiaj w Ministerstwie Zdrowia zostało zorganizowanie spotkanie dotyczące naszej firmy, nie zostaliśmy na nie zaproszeni. Kto w imieniu ratowników prowadził rozmowy? Byli to etatowi pracownicy administracji rządowej, czyli dyspozytorzy urzędu wojewódzkiego, ich etatowym miejscem pracy jest dyspozytornia pana wojewody - dodał.

Według Owczarskiego, wszyscy pracownicy 24 września, trzy dni po zawarciu porozumienia, otrzymali informację na temat stawek, które - jeśli pogotowie otrzyma pieniądze - będą obowiązywały w stołecznej stacji: - Z tych dokumentów wynika, że dla kierowcy ratownika stawka (godzinowa - red.) wynosiłaby 58,50 złotych, a każdy ratownik miałby stawkę większą niż 40 złotych, więc tak jak to mówi porozumienie.

"Próbuje się nas uwikłać w jakiś konflikt polityczny"

- Zdajemy sobie sprawę, że ta konferencja prasowa będzie miała dla nas niezbyt ciekawe konsekwencje, ponieważ próbuje się nas uwikłać w jakiś konflikt polityczny, a więc liczymy się, że będziemy teraz zaatakowani rożnego rodzaju kontrolami, po to, żeby na siłę pokazać jakieś nieprawidłowości w naszej jednostce - podsumował rzecznik Meditransu.

Odniósł się też do pisma zamieszczonego w poniedziałek na Twitterze Ministerstwa Zdrowia: - My nie jesteśmy od tego, żeby wchodzić na pole konfliktu z rządem, naszym największym dobrem i celem jest dbanie o bezpieczeństwo naszych pacjentów i zapewnianie im wysokiej jakości usług.

Kraska: spór wynika z braku dialogu między pracodawcą a zespołami ratownictwa medycznego

W piśmie do marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika ratownicy medyczni zwrócili się o odwołanie dyrektora Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans", a także jego zastępcy ds. technicznych. W piśmie oceniono między innymi, że istotą konfliktu między ratownikami a dyrekcją jest brak jakiegokolwiek dialogu. W poniedziałkowe południe odbyło się spotkanie z przedstawicielami ratowników i Ministerstwa Zdrowia.

Ze strony resortu uczestniczył w nim wiceminister Waldemar Kraska, który wyszedł później do dziennikarzy. Podkreślił, że w wyniku niedawnego porozumienia w większości kraju karetki wyjeżdżają. - Mamy niestety kilka miejsc w naszym kraju, gdzie te karetki nie wyjeżdżają. To, co dzisiaj było przedmiotem naszych rozmów z ratownikami, którzy pracują akurat w mieście stołecznym w Warszawie - wynika tylko i wyłącznie z jednej przyczyny: brak dialogu między pracodawcą a zespołami ratownictwa medycznego - poinformował Kraska.

- Myślę, że apel, który dzisiaj został wystosowany do marszałka (Adama) Struzika przez ratowników województwa (mazowieckiego) o odwołanie dyrektora stacji w Warszawie, jest takim aktem troszkę rozpaczy, ponieważ oni chcą pracować, oni są gotowi nieść pomoc warszawiakom, ale potrzebują tej rozmowy, tego dialogu. A wiemy, że w tej chwili pan dyrektor przebywa na urlopie, więc myślę, że ta sytuacja nie jest komfortowa dla nas wszystkich, a szczególnie dla warszawiaków, którzy w tej chwili są w pewnym procencie pozbawieni tej pomocy - powiedział wiceminister.

Wskazał, że ratownicy wystosowali także apel w tej sprawie do premiera Mateusza Morawieckiego, aby wprowadził zarząd komisaryczny w stacji pogotowia ratunkowego w Warszawie. O takim scenariuszu informowaliśmy pierwsi na tvnwarszawa.pl. Treść apelu została opublikowana w mediach społecznościowych resortu:

- To jest kolejny dowód na to, jak są zdesperowani - ocenił Kraska. I zarzucił: - Pan dyrektor komunikuje się z Ministerstwem Zdrowia w mediach społecznościowych, (tu) pojawiła się jego wypowiedź.

Przypomniał, że na mocy porozumienia stawka godzinowa nie może być mniejsza niż 40 złotych na godzinę. - My te środki zagwarantujemy, my te pieniądze przekazujemy - zapewniał.

Do zdarzeń latają śmigłowce LPR

O tym, że w Warszawie zanosi się na kolejny protest informowaliśmy na tvnwarszawa.pl już w czwartek. Jak podawaliśmy, wypowiedzenia złożyło około 60 osób. Pracownicy Meditransu zapowiadali, że październikowy protest może być powtórką wydarzeń z początku września. W pierwszych dniach miesiąca część pracowników była na urlopie lub zwolnieniu lekarskim, inni złożyli wypowiedzenia. Mniejsza liczba karetek dostępnych dla pacjentów skutkowała tym, że do pomocy angażowano śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Z tego powodu w poniedziałek na placu Bankowym lądował śmigłowiec LPR. Jak wynika z informacji reportera tvnwarszawa.pl, obecnie w Warszawie i okolicach z powodu protestu ratowników medycznych nie wyjechało 26 z 80 dostępnych karetek. Natomiast, jak ustalił reporter TVN24 Jan Piotrowski, w poniedziałek była to pierwsza tego typu interwencja w stolicy. Ale nie pierwsza w ostatnich dniach - miesiąc temu temu żółty śmigłowiec ratowniczy lądował na placu Konstytucji.

Interwencja śmigłowca była potrzebna również w ostatni piątek w Pruszkowie, gdzie zadysponowano go do pacjentki z podejrzeniem udaru. Chorą do śmigłowca transportowali strażacy.

Autorka/Autor:mp

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Lotem błyskawicy sieć obiegły zdjęcia osiedla domów jednorodzinnych w miejscowości Kręczki Kaputy koło Ożarowa Mazowieckiego. Widać na nich ponad setkę jednakowych domów, ustawianych w kilku równoległych szeregach. To inwestycja jednego z większych deweloperów działającego w Warszawie i okolicach.

Ponad setka identycznych domów w polu. Wjazd przez "antyczną" bramę

Ponad setka identycznych domów w polu. Wjazd przez "antyczną" bramę

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Niespełna 32 miliony złotych będzie kosztować ścieżka rowerowa wzdłuż Andersa. Drogowcy właśnie rozstrzygnęli przetarg na budowę ponad kilometrowego odcinka między Nowolipkami a Dworcem Gdańskim.

Wykonawca wybrany. Można budować ścieżkę wzdłuż Andersa

Wykonawca wybrany. Można budować ścieżkę wzdłuż Andersa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kolejarze przygotowują się do remontu tunelu linii średnicowej poprzez wzmacnianie linii obwodowej, gdzie zostanie skierowana większość pociągów. Zapowiadają, że w pobliżu stacji drugiej linii metra na Ulrychowie powstanie nowy przystanek PKP. Tę inwestycję chcą zrealizować w przyszłym roku.

Kolejarze planują nowy przystanek. Będzie tuż przy stacji metra

Kolejarze planują nowy przystanek. Będzie tuż przy stacji metra

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W wieku 88 lat zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski, polski jazzman, saksofonista, kompozytor, aranżer, publicysta, autor programów radiowych i telewizyjnych. O śmierci muzyka poinformowała jego rodzina w mediach społecznościowych.

Jan Ptaszyn Wróblewski nie żyje. Słynny jazzman miał 88 lat

Jan Ptaszyn Wróblewski nie żyje. Słynny jazzman miał 88 lat

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Utrudnienia na warszawskiej Ochocie. Przez kilka godzin nie działała sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu Grójeckiej z Wawelską i Kopińską. W tym samym miejscu i w tych samych okolicznościach kilka lat temu powstało zdjęcie, które obiegło internet pod hasłem "warszawski tetris".

Powtórka z "warszawskiego tetrisa". Awaria sygnalizacji na ważnym skrzyżowaniu

Powtórka z "warszawskiego tetrisa". Awaria sygnalizacji na ważnym skrzyżowaniu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podczas remontu ulicy Chmielnej w Śródmieściu natrafiono na pozostałości przedwojennej zabudowy. Obiekty mają zostać zabezpieczone i ponownie zasypane.

Spod warstwy ziemi wyłoniły się relikty przedwojennego miasta

Spod warstwy ziemi wyłoniły się relikty przedwojennego miasta

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z warszawskiego Śródmieścia zatrzymali mężczyznę, który atakował pasażerów w metrze. - Do jednego z pokrzywdzonych strzelał z pistoletu pneumatycznego - opisują. Podejrzany usłyszał prokuratorskie zarzuty, został aresztowany.

Atakował w metrze przypadkowe osoby. Użył pistoletu pneumatycznego i gazu

Atakował w metrze przypadkowe osoby. Użył pistoletu pneumatycznego i gazu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z warszawskiego Wawra zatrzymali poszukiwanego mężczyznę. W przyczepie campingowej, w której mieszkał 45-latek znaleziono walizkę wypełnioną narkotykami. Paleta była szeroka: marihuana, haszysz, kokaina, mefedron i amfetamina.

Zatrzymali poszukiwanego w przyczepie campingowej. W środku walizka pełna narkotyków

Zatrzymali poszukiwanego w przyczepie campingowej. W środku walizka pełna narkotyków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ochroniarz ruszył w pościg za 26-latkiem, który ukradł kawę ze sklepu na warszawskiej Woli. Uciekający mężczyzna groził mu scyzorykiem i pistoletem gazowym. Teraz może trafić do więzienia na 10 lat.

Policja: ukradł ze sklepu kawę, ochroniarzowi groził scyzorykiem i pistoletem gazowym

Policja: ukradł ze sklepu kawę, ochroniarzowi groził scyzorykiem i pistoletem gazowym

Źródło:
PAP

Na wtorek zaplanowano pierwszą sesję nowo wybranej Rady Warszawy. W jej trakcie zaprzysiężeni zostaną nowi radni i wybrany na drugą kadencję obecny prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Posiedzenie rozpocznie się o godzinie 14.30 w Pałacu Kultury i Nauki.

Dziś zaprzysiężenie prezydenta Warszawy. Pierwsza sesja nowej rady

Dziś zaprzysiężenie prezydenta Warszawy. Pierwsza sesja nowej rady

Źródło:
PAP

Tylko do 12 lipca tego roku szkoły podstawowe i ponadpodstawowe będą wydawać uczniom papierowe legitymacje szkolne. W Warszawie plastikowy dokument będzie mógł pełnić funkcję biletu komunikacji miejskiej. Pojawiły się jednak wątpliwości, czy nowa legitymacja otworzy bramki do metra.

Nowa legitymacja będzie biletem. Ale może być kłopot z otwarciem bramki w metrze

Nowa legitymacja będzie biletem. Ale może być kłopot z otwarciem bramki w metrze

Źródło:
"Gazeta Stołeczna", PAP, tvnwarszawa.pl

Kierowca autobusu linii 176 zauważył leżącego w autobusie pasażera. Zaniepokojony wezwał strażników miejskich. Mężczyzna z Ukrainy miał złamany nos, zakrwawioną głowę, poważne obrażenia ręki. Nie chciał, aby wzywać pogotowie, bo bał się kosztów.

Leżał w autobusie ze złamanym nosem i uszkodzoną ręką. Nie chciał wzywać karetki, bał się kosztów

Leżał w autobusie ze złamanym nosem i uszkodzoną ręką. Nie chciał wzywać karetki, bał się kosztów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kilka dni temu na A2 w pobliżu Mińska Mazowieckiego pojawił się łoś. Doszło do zderzenia, w wyniku którego do szpitala na badania przewieziono pięć osób, w tym troje dzieci. Zwierzę nie przeżyło. Jak to możliwe, że łoś dostał się na ogrodzoną autostradę? Pytamy zarządcę drogi.

Pięć osób w szpitalu, łoś nie żyje. Jak przedarł się na autostradę

Pięć osób w szpitalu, łoś nie żyje. Jak przedarł się na autostradę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci zatrzymali 63-latka. Z ich ustaleń wynika, że mężczyzna ugodził nożem 38-letniego siostrzeńca. Poszkodowany trafił do szpitala, a podejrzany do aresztu.

"Podczas awantury ugodził nożem swojego siostrzeńca". Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa

"Podczas awantury ugodził nożem swojego siostrzeńca". Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Od kilku miesięcy trwają prace budowlane w pawilonie Cepelii u zbiegu Alej Jerozolimskich i ulicy Marszałkowskiej, który jest w trakcie przebudowy. Inwestor długo nie chciał zdradzić, co znajdzie się w odrestaurowanym budynku. W poniedziałek oficjalnie ogłoszono, że będzie tam salon Empiku.

Remontują Cepelię. Wiemy, co będzie w pawilonie

Remontują Cepelię. Wiemy, co będzie w pawilonie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapowiedział, że będzie rekomendował nowej Radzie Warszawy wprowadzenie płatnego parkowania w śródmiejskiej strefie także w weekendy.

Płatne parkowanie w centrum w weekendy? Trzaskowski: będę rekomendował

Płatne parkowanie w centrum w weekendy? Trzaskowski: będę rekomendował

Źródło:
PAP

Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej poprosiła o wyjaśnienia dotyczące problemów z nagłośnieniem od firmy obsługującej uroczystość z okazji Dnia Strażaka. To pokłosie sytuacji, do której doszło podczas wystąpienia ministra spraw wewnętrznych Marcina Kierwińskiego.

Problemy podczas wystąpienia Kierwińskiego. Straż pożarna chce wyjaśnień od firmy nagłaśniającej uroczystość

Problemy podczas wystąpienia Kierwińskiego. Straż pożarna chce wyjaśnień od firmy nagłaśniającej uroczystość

Źródło:
tvnwarszawa.pl, TVN24, PAP

Policjanci zatrzymali mężczyznę, który, zdaniem śledczych, jest zamieszany w sprawę głośnego morderstwa w Ursusie. W Niedzielę Wielkanocną (31 marca 2024 roku) w jednym z mieszkań znaleziono cztery ciała. Zatrzymany usłyszał jednak zarzut potrójnego zabójstwa - dlaczego?

Ciała czterech osób w mieszkaniu, na miejscu zbrodni list pożegnalny. Przełom w śledztwie

Ciała czterech osób w mieszkaniu, na miejscu zbrodni list pożegnalny. Przełom w śledztwie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jest skrzypaczką, gra w zespole jazzowym, uczy dzieci w szkole muzycznej i właśnie zginął jej instrument niezbędny do pracy. Nieznany sprawca w pociągu ukradł skrzypce Zuzanny Kosek-Giłki. Do kradzieży doszło prawdopodobnie na stacji Warszawa Zachodnia. Policja potwierdza, że przyjęła zgłoszenie w tej sprawie. Skrzypaczka apeluje o pomoc w odnalezieniu swojego instrumentu.

Jechała na koncert, w pociągu ktoś ukradł jej skrzypce

Jechała na koncert, w pociągu ktoś ukradł jej skrzypce

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Około godzinę trwały utrudnienia w kursowaniu tramwajów w centrum Warszawy po potrąceniu nastolatka na wysokości Muzeum Narodowego. Zarząd Transportu Miejskiego informował o wyznaczonych objazdach dla pięciu linii.

Chłopiec wpadł pod tramwaj na przystanku w centrum Warszawy

Chłopiec wpadł pod tramwaj na przystanku w centrum Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieszkanka podwarszawskich Łomianek zauważyła na swojej działce węża. Zaalarmowała strażników miejskich. Charakterystyczny zygzak na grzbiecie nie budził wątpliwości, że to jedyny jadowity wąż w Polsce.

Zauważyła na swojej działce jadowitego węża

Zauważyła na swojej działce jadowitego węża

Źródło:
PAP

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie z łosiem, który przechadza się ulicą w Markach. Zwierzę przechodzi obok samochodów, jest zagubione.

Zagubiony łoś na skrzyżowaniu

Zagubiony łoś na skrzyżowaniu

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl