W stolicy odbyły się obchody 79. rocznicy powstania w getcie warszawskim. Na znak pamięci o bohaterach i ofiarach w Warszawie zabrzmiały syreny alarmowe. Złożono również kwiaty przed Pomnikiem Bohaterów Getta.
Uroczystości związane z 79. rocznicą powstania w getcie warszawskim rozpoczęły się we wtorek o godzinie 12 przed Pomnikiem Bohaterów Getta. O tej godzinie w stolicy zabrzmiały również syreny alarmowe. W obchodach uczestniczyli między innymi prezydencki minister Wojciech Kolarski, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Uroczystość rozpoczęła modlitwa, której przewodniczył naczelny rabin Polski Michael Schudrich. Wieńce pod pomnikiem złożyły delegacje, w skład których weszli przedstawiciele organizacji kombatanckich, władz centralnych i samorządowych, rządu, Sejmu i Senatu, korpusu dyplomatycznego, instytucji kultury oraz członkowie społeczności żydowskiej. Żonkile i znicze przy monumencie składali również mieszkańcy Warszawy.
Uczestnicy ceremonii wzięli następnie udział w Marszu Szlakiem Pamięci Bohaterów Getta, którego trasa wiodła od Pomnika Bohaterów Getta, przez Pomnik Żegoty, płytę Szmula Zygielbojma, bunkier Anielewicza, do Umschlagplatz. W tym roku nie przewidziano przemówień.
Organizatorem obchodów było Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce, współorganizatorami zaś Muzeum Getta Warszawskiego oraz Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma.
- Ja na te obchody chodziłem od dziecka, bo moi rodzice byli w getcie, moja mama była łączniczką ŻOB-u (Żydowska Organizacja Bojowa - red.). Teraz mieszkam w Nowym Jorku, więc przyjeżdżam jak tylko się da, ale nie co roku - mówił reporterce TVN24 Jerzy Warman, który przyjechał do Warszawy specjalnie na środowe uroczystości. - Moi rodzice opowiadali dużo, zwłaszcza mama, ona była łączniczką ŻOB-u, nie była w powstaniu, ale szukała kryjówek dla Żydów - dodał.
"Niemiecka wina i odpowiedzialność pozostaną"
Jak napisał we wtorek na Twitterze ambasador Niemiec w Polsce Arndt Freytag von Loringhoven, ambasada opuściła niemieckie flagi.
"Dziś oddajemy hołd odwadze Żydów, Polaków i wszystkich bohaterów Powstania w Getcie Warszawskim. Powstali przeciwko cierpieniom doznanym pod okupacją niemiecką, w imię wolności i godności ludzkiej. Niemiecka wina i odpowiedzialność pozostaną na zawsze" - napisał.
Powstanie w getcie warszawskim
Dokładnie 79 lat temu, 19 kwietnia 1943, rozpoczęło się powstanie w getcie warszawskim. Był to największy zbrojny zryw Żydów podczas II wojny światowej oraz pierwsze powstanie wielkomiejskie w okupowanej Europie.
Bezpośrednią przyczyną, wywołanego przez żydowskie podziemne formacje zbrojne powstania, była decyzja Niemców o likwidacji getta warszawskiego w ramach planu zagłady europejskich Żydów. W nierównej, trwającej prawie miesiąc, walce słabo uzbrojeni bojownicy Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB) i Żydowskiego Związku Wojskowego (ŻZW) stawili opór ponad 2 tys. żołnierzy z oddziałów SS, Wehrmachtu, Policji Bezpieczeństwa oraz formacji pomocniczych. Powstańcy walczyli do 16 maja 1943 roku.
Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24