Malował po zabytkowym budynku i sam się chwalił. Jest akt oskarżenia przeciwko Robertowi Bąkiewiczowi

Robert Bąkiewicz pod budynkiem Ministerstwa Klimatu i Środowiska
01.08.2019 | Na flagach, tatuażach i obok falangi. Powstańcy protestują: znak Polski Walczącej jest niemal świętością
Źródło: Paweł Płuska | Fakty TVN
Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia przeciwko Robertowi Bąkiewiczowi. Chodzi o sprawę z 26 stycznia, kiedy to polityk opublikował film, na którym maluje na zabytkowym budynku siedziby Ministerstwa Klimatu i Środowiska symbol Polski Walczącej.

"Prokuratura Rejonowa Warszawa Ochota skierowała akt oskarżenia przeciwko Robertowi B. oskarżonemu o uszkodzenie w dniu 25 stycznia 2024 roku w Warszawie przy ulicy Wawelskiej zabytkowego budynku Ministerstwa Klimatu i Środowiska, będącego elementem współtworzącym układ urbanistyczny i zespół budowlany Kolonii Lubeckiego, poprzez namalowanie na fasadzie budynku czarną farbą dwóch znaków Polski Walczącej, w wyniku czego trwale uszkodził strukturę szydłowieckiego piaskowca jasnożółtego, czym spowodował straty w wysokości 3740 złotych" - poinformował we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Piotr Skiba.

Zgodnie Kodeksem karnym oraz Ustawą o ochronie zabytków jest to czyn zagrożony karą pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat.

Relację zamieścił w sieci

Wieczorem 25 stycznia w mediach społecznościowych Roberta Bąkiewicza pojawiło się nagranie przedstawiające polityka malującego sprayem symbol Polski Walczącej na budynku siedziby Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Według Bąkiewicza, "pani minister Paulina Hennig-Kloska prawdopodobnie kazała zdjąć symbol Polski Walczącej w budynku ministerstwa".

ZOBACZ: Bąkiewicz maluje sprayem po ścianie ministerstwa. "Nie wie nawet, jak wygląda symbol Polski Walczącej"

Rzecznik resortu Hubert Różyk dzień później poinformował, że tablice zostały zdjęte w związku z planowanym remontem. Dodał, że tablice te zostały zabezpieczone i są w budynku ministerstwa oraz że znajdowały się w części budynku niedostępnej dla postronnych.

Nie przyznał się do zarzutu

W kwietniu Robert Bąkiewicz (zgodził się wówczas na podawanie danych) usłyszał zarzut. - Materiał zgromadzony w sprawie pozwolił na stwierdzenie, że doszło do popełnienia przestępstwa uszkodzenia zabytku - informował ówczesny rzecznik prokuratury Szymon Banna. Jak dodał, podejrzany "nie przyznał się do zarzuconego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień, deklarując jednocześnie chęć złożenia wyjaśnień po zapoznaniu się z aktami postępowania".

Czytaj także: