"Zgłaszają się poszkodowane dziewczyny, które informują o swoich doświadczeniach z przejazdów. Nie ukrywam, że są to bardzo trudne, przytłaczające relacje, wręcz traumatyczne. Skala tego zjawiska jest niestety ogromna" - napisała w informacji prasowej posłanka Gajewska.
- Ze swoimi historiami zgłosiło się do mnie kilkadziesiąt kobiet. To są historie podobne do tych, które zostały opisane ostatnio w mediach, czyli takie, które kończą się zgłoszeniem na policję i które wyczerpują znamiona przestępstw czy wykroczeń. Są też takie historie, w których kobiety miały znacznie więcej szczęścia - mówi nam Aleksandra Gajewska.
Posłanka przywołuje tu historie, kiedy kobietom udało się w jakiś sposób przerwać przejazd i obronić przed napaścią. - W tych sytuacjach kobieta przebywa w zamkniętym, poruszającym się samochodzie z obcą osobą, która przekracza jej granice, stosuje przemoc o znamionach seksualnych i może z tej przemocy psychicznej przejść na fizyczną. Szczęśliwie w wielu tych historiach dziewczynom udało się zareagować w taki sposób, że kierowcy przestraszyli się i doszło do zatrzymania samochodu. Ale nie zmienia to faktu, że w każdej z tych historii doszło do przekroczenia granicy - mówi Gajewska.
Podkreśla, że są to historie z różnych, większych polskich miast, ale i tak najwięcej zgłoszeń otrzymała z Warszawy i okolic. Zaznaczyła, że kobiety, które doświadczyły złego traktowania przez kierowców, mogą zgłaszać się po pomoc prawną i psychologiczną do Centrum Praw Kobiet, które skontaktowało się z posłanką. Takie przypadki można też zgłaszać bezpośrednio do biura posłanki.
Konieczne są nowe rozwiązania
Gajewska zapowiedziała również, że zorganizowane zostanie spotkanie z szefami Uber Polska oraz Uber Europa Wschodnio-Centralna, aby porozmawiać o procesie weryfikowania kierowców oraz systemie reagowania na niebezpieczne zachowania. W prace nad zmianami systemowymi zaangażowali się także poseł Arkadiusz Marchewka, członek Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii oraz Krzysztof Truskolaski, członek Komisji Infrastruktury. - Do tej pory zgłosili się do mnie przedstawiciele firmy Uber. Spotkanie jest zaplanowane na poniedziałek na godzinę 16.30 - poinformowała Gajewska.
Zastrzegła, że podczas tego spotkania mają być omawiane kwestie związane z poprawą bezpieczeństwa i przypadkami molestowania i przestępstw na tle seksualnym. - W tej chwili sprawy tych dziewczyn są najważniejsze. Każda z nich jest rozpatrywana przeze mnie indywidualnie. Nie można pozwolić firmom i służbom zostawić ofiar bez wsparcia, rozwiązania i poczucia sprawiedliwości i rozwiązań na przyszłość - dodała posłanka KO.
- Chcemy podejść do tego bardzo rzetelnie. Najważniejsze są przede wszystkim skuteczna działalność instytucji takich jak policja, prokuratura i sądy. Poczucie bezkarności kierowców jest przytłaczająca. Kobiety muszą czuć wsparcie. Druga rzecz to odpowiedzialność firm, które organizują system przewozów. Potrzebne są nowe regulaminy i regulacje związane z kontrolą kierowców. Trzeba wypracować te rozwiązania. W Holandii na przykład wewnątrz pojazdu wymagane są kamery. Na ten moment nie chcę przesądzać, jakie konkretne rozwiązania wpłyną na poprawę sytuacji - dodała Gajewska.
Prokuratura prowadzi postępowanie
W związku z nagłośnionymi ostatnio przypadkami napaści seksualnych, których mieli dokonać kierowcy trudniący się przewozem osób zamawianym przez aplikację, Aleksandra Gajewska złożyła też interpelację do Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro. Domaga się m.in. informacji, dlaczego - pomimo ustalenia tożsamości domniemanego sprawcy przestępstwa - nie postawiono mu zarzutów oraz czy Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota wystąpi z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie.
Chodzi o sprawę opisywaną przez media w piątek. Historię opisał w mediach społecznościowych ratownik medyczny z Warszawy. Do zdarzenia doszło 27 stycznia nad ranem. Karetka została wezwana do 22-letniej kobiety, która miała zostać zgwałcona przez kierowcę. "Jak opowiadała, kierowca skręcił do parku w środku nocy, wyciągnął ją z samochodu, dotkliwie pobił, zgwałcił i zostawił tam zakrwawioną" – napisał na Instagramie pracownik pogotowia.
Jak przekazał nam w poniedziałek Karol Cebula z Komendy Rejonowej Policji Warszawa III, dotychczas nikt nie został zatrzymany w tej sprawie. - Jest prowadzone postępowanie in rem (postępowanie w sprawie - red). Jest gromadzony materiał dowodowy. To są wszystkie informacje, których mogę na tym etapie udzielić, również ze względu na dobro osoby pokrzywdzonej - powiedziała prokurator Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
W poniedziałek informowaliśmy o zatrzymaniu w innej sprawie. Policjanci zatrzymali 23-letniego mężczyznę podejrzanego o molestowanie pasażerki. Kierowca usłyszał zarzut dotyczący innej czynności seksualnej. Prokurator poparł wniosek policjantów o zastosowanie wobec niego środka izolacyjnego i - decyzją sądu - kierowca został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Autorka/Autor: dg/r
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Maria Savenko/Shutterstock