Fotoradary na moście Poniatowskiego są gotowe do użytku do połowy maja. Jednak stołeczni drogowcy wciąż czekają na decyzję Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego w sprawie ich uruchomienia. Inspektorzy wyjaśniają, że trwa analiza zaleceń pokontrolnych konserwatora zabytków.
Zarząd Dróg Miejskich przekazał GITD gotowe do działania fotoradary w drugiej połowie maja. Było to konieczne, bo zgodnie z przepisami samorządy nie mają prawa do samodzielnego korzystania z takich urządzeń. Inspekcja zwlekała z uruchomieniem ze względu kontrolę na moście Poniatowskiego na zapowiedzianą na początek czerwca przez urząd Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Teraz potwierdza, że otrzymała już zalecenia pokontrolne.
"Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym GITD analizuje dokumentację przekazaną przez Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków" - informuje wydział komunikacji Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. "Decyzje jeszcze nie zapadły" - zastrzega.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Konserwator zalecił demontaż dwóch fotoradarów
- Głównym elementem zaleceń pokontrolnych konserwatora jest przeprowadzenie gruntownych prac remontowo-konserwatorskich oraz demontaż fotoradarów ingerujących w ławy kamienne w terminie do 1 grudnia 2023 roku - wyjaśnia rzecznik ZDM Jakub Dybalski. Według drogowców, nie ma już wątpliwości, co do tego, że fotoradary powinny zostać uruchomione.
Zalecenia MWKZ odnoszą się konkretnie do dwóch z sześciu urządzeń (tych na samej przeprawie). Konserwator sugeruje, by zastąpić je odcinkowym pomiarem prędkości. - To zbieżne z tym, co mówiliśmy od samego początku, że fotoradary to urządzenia tymczasowe, do momentu gruntownej przebudowy płyty mostu, gdy bezpieczeństwo będzie można osiągnąć innymi sposobami - przekazał Jakub Dybalski.
Drogowcy przedstawili też wstępny harmonogram prac remontowo-konserwatorskich na przeprawie. Zgodnie z zaleceniami konserwatora, mają być podzielone na trzy etapy.
Spór o lokalizację i wygląd wolno stojących szaf radarowych na zabytkowym moście Poniatowskiego toczy się od ponad dwóch miesięcy. Mazowiecki konserwator zabytków prof. Jakub Lewicki zawnioskował o zmianę ich lokalizacji, tłumacząc, że nie znał ich dokładnego położenia. ZDM odpowiedział, że ten "prawie rok temu wydał zgodę na montaż fotoradarów na moście i na wiadukcie w zakresie i sposobie wykonania określonym w programie robót, który był załącznikiem do tej zgody, i w którym jest zarówno ich wygląd, jak i mapa z lokalizacją".
Krytykowany był też wygląd fotoradarów. "Wygląd fotoradarów i ich ulokowanie w stosunku do jezdni określają przepisy. Nie są ładne, ale przez lata wszyscy zawsze chcieli, by były jak najbardziej jaskrawe. No to w przepisach są" - bronili się drogowcy.
Jeszcze nie działają, a już przynoszą efekty
Radary na moście Poniatowskiego usytuowane są po obu brzegach Wisły. Do tej pory nie rejestrują pojazdów przekraczających prędkość. Gdy już zaczną działać, kierowcy jadący w kierunku Pragi będą musieli na nie uważać przy wieżycy, następnie nad ul. Solec, a także nad Wisłą. Na pasie dla jadących z Pragi w kierunku centrum pierwszy fotoradar będzie kontrolował prędkość przed Wybrzeżem Szczecińskim, następny niemal na wysokości lewego brzegu Wisły, a ostatni nad ul. Kruczkowskiego.
ZDM informował pod koniec czerwca, że choć fotoradary jeszcze nie działają, to kierowcy zdjęli już nogę z gazu. Wyniki pomiarów prędkości wskazują, że o połowę spadła liczba aut przekraczających prędkość na moście Poniatowskiego. Efekty widać zwłaszcza w grupie tych, którzy jeździli z prędkością o 50 kilometrów na godzinę większą niż dozwolona. Takich osób jest mniej aż o 95 procent.
Autorka/Autor: kk/b
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl