Na rondzie Waszyngtona napastnik uzbrojony w nóż atakował dwóch innych mężczyzn. Uczestnicy bójki mieli skaleczenia i rany cięte. Interweniowała straż miejska, a potem policja. Ostatecznie nikogo nie zatrzymano.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w niedzielę rano na rondzie Waszyngtona, w poniedziałek poinformowała o nim straż miejska. Strażnicy patrolowali okolicę i zauważyli mężczyznę wymachującego nożem na jezdni obok przystanku tramwajowego w kierunku centrum.
"Po drugiej stronie barierki stało dwóch mężczyzn – krzyczących i wygrażających w stronę napastnika. Jeden z nich właśnie szykował się do skoku przez barierkę, kiedy strażnicy podjęli interwencję" - czytamy w komunikacie straży miejskiej.
Strażnicy wezwali napastnika do odłożenia noża, a "jego adwersarzy wezwali do zachowania spokoju" - napisano dalej w komunikacie. Okazało się, że wszystkie trzy osoby uczestniczyły wcześniej w bójce w tramwaju linii 9, a gdy pojazd zatrzymał się, bójka przeniosła się na przystanek.
Wezwali policję
Na miejsce przyjechał drugi patrol straży. Funkcjonariusze udzielili pomocy przedmedycznej poszkodowanym. 26-letni nożownik, mieszkaniec Jabłonnej, miał skaleczenia na twarzy i palcu, a inny z mężczyzn, 30-letni mieszkaniec Rębkowa, długą na ok. 15 centymetrów ranę ciętą powyżej kolana. Do opatrzonych mężczyzn strażnicy wezwali karetkę pogotowia. Ratownicy uznali jednak, że ranni nie wymagają hospitalizacji.
Straż miejska w komunikacie zaznaczyła, że całą trójkę i wstępne ustalenia dotyczące zdarzenia, strażnicy przekazali policjantom, którzy podejmą dalsze czynności w sprawie tego zajścia.
Jak poinformowała nas we wtorek rano Joanna Węgrzyniak, oficer prasowy Komendy Rejonowej Policji Warszawa VII, ostatecznie nikt nie został zatrzymany. - Sprawa została rozwiązana na miejscu. W momencie, gdy interweniowali policjanci, pomiędzy mężczyznami doszło do utarczki słownej. Mężczyźni zostali pouczeni przez funkcjonariuszy - przekazała policjantka.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska Warszawa