Śledztwo w sprawie zabójstwa 38-latki na Białołęce. W mieszkaniu, gdzie znaleziono ciało kobiety, był też jej partner. To główny podejrzany w sprawie, w czwartek wieczorem, na terenie szpitala, postawiono mu zarzut.
- Mężczyzna w czwartek wieczorem, na terenie szpitala, usłyszał zarzut zabójstwa swojej partnerki. Nie przyznał się do winy. Prokurator skierował do sądu wniosek o tymczasowy areszt - powiedziała nam Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Zabezpieczono nóż
Do zdarzenia doszło we wtorek w mieszkaniu przy ulicy Grzymalitów na Białołęce. Po północy służby otrzymały zgłoszenie, że mogło tam dojść do zabójstwa. Jak informowała nas Katarzyna Skrzeczkowska, na miejscu znaleziono ciało 38-letniej kobiety oraz rannego mężczyznę - 40-letniego partnera zmarłej, który chciał odebrać sobie życie.
- Zmarła miała liczne rany kłute, na miejscu zabezpieczono również nóż, prawdopodobne narzędzie zbrodni - powiedziała nam Skrzeczkowska.
Mężczyzna, który według śledczych jest głównym podejrzanym w sprawie, został przetransportowany do szpitala. Wcześniej, jak wskazuje Skrzeczkowska, miał poinformować członka rodziny o śmierci partnerki.
- 40-latek przebywa w szpitalu pod nadzorem policji. Czynności z nim zostaną przeprowadzone, kiedy zgodę wyda lekarz – powiedziała nam jeszcze w czwartek przed południem rzeczniczka. Kilka godzin później medyk zgodził się na przeprowadzenie czynności z podejrzanym.
Zlecono również sekcję zwłok zmarłej 38-latki.
Czytaj też >>> Brutalne zabójstwo 45-latki. Nowe ustalenia w śledztwie
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock