- Stawka jest wyjątkowa - mówi wprost Patryk Jaki. - Ja mam silne przekonanie, że w Warszawie w tej chwili rządzi mafia reprywatyzacyjna i deweloperzy, i chcę walczyć o uczciwą stolicę - dodaje.
Jaki kontra Trzaskowski
Patryk Jaki niedzielę spędził w ministerstwie, w sobotę przedstawił pakiet dla biegacza, a w piątek zapowiedział start akcji "Stoimy pod blokiem".Rafał Trzaskowski natomiast obiecał więcej miejsc parkingowych i przygotował spot z rodziną. W piątek wieczorem przemawiał na proteście przed Sądem Najwyższym i również tu mówił o znaczeniu wyborów samorządowych. - Będziemy w stanie pokazać czerwoną kartkę tym, którzy depczą demokrację i samorządność, i dlatego te wybory są tak niesłychanie istotne. To będzie pierwszy krok, żeby tą czerwoną kartkę pokazać - zapowiadał.W walce o stołeczny ratusz Trzaskowski to faworyt. Ma przewagę w każdym przeprowadzonym dotychczas sondażu. To, co ma Patryk Jaki, to komfort - walczy bowiem bez obciążenia, które zawsze ma na barkach lider. Ale za to walczy w mieście, gdzie w drugiej turze wygranych przez Andrzeja Dudę wyborów Bronisław Komorowski uzyskał prawie 60 proc. głosów. To wynik, który dobrze pokazuje, z czym będzie musiał mierzyć się Jaki.- Nie wolno go lekceważyć. Ma determinacje. Na pewno ma też pełne wsparcie wszystkich zasobów, które ma Prawo i Sprawiedliwość - mówi Paweł Rabiej z Nowoczesnej, kandydat na wiceprezydenta Trzaskowskiego.
Walka o Warszawę
- Ktoś, kto wygrywa Warszawę symbolicznie pokazuje, że jest partią dominującą - ocenia Barbara Nowacka z Inicjatywy Polskiej. Wobec tego, oddanie przez Platformę Obywatelską władzy w ręce Jakiego byłoby nie tylko porażką Trzaskowskiego, ale całej opozycji. Bo kampania samorządowa rozpocznie w Polsce prawdziwy wyborczy maraton.- Jeżeli okaże się, że pomimo całego liberalnego nastawienia warszawiaków i warszawianek, prodemokratycznego i prowolnościowego podejścia Patryk Jaki jest w stanie wygrać, to świadczy to tylko o tym, że cała strona liberalna będzie musiała bardzo poważnie przemyśleć swoją strategię - komentuje Nowacka.
(Pre)kampania
Prowadzenie kampanii zanim termin wyborów wskaże Prezes Rady Ministrów jest nielegalne. Mimo to, żadna z dwóch dużych partii, których kandydaci swoją aktywnością niemal codziennie omijają kodeks wyborczy, nie wzięła pod uwagę apelu Państwowej Komisji Wyborczej. - To niedopuszczalne, ale nie jesteśmy w stanie tego skutecznie zabronić. Wzywamy do zaprzestania takiej działalności - mówił w kwietniu szef PKW Wojciech Hermeliński.Do wyścigu o warszawski ratusz zgłosiło się kilku kandydatów. Wśród nich między innymi były zastępca Hanny Gronkiewicz-Waltz Jacek Wojciechowicz, obecny rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego Jakub Stefaniak i były poseł partii Janusza Palikota, dziś w Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Andrzej Rozenek. Po co startuje? - Żeby nie dopuścić do tego, by samorządy wpadły w łapy PiS-owców, którzy już pokazali co potrafią - odpowiada Rozenek.Jak wynika z informacji "Faktów" TVN, premier Mateusz Morawiecki datę wyborów ma ogłosić w drugim tygodniu sierpnia. Będzie to jednocześnie pierwszy dzień oficjalnej kampanii samorządowej.
OGLĄDAJ TAKŻE NA STRONIE "FAKTÓW" TVN
Arleta Zalewska, "Fakty" TVN