Miała być masowa wycinka drzew wzdłuż linii WKD, ale po protestach urzędnicy uważnie analizują stan każdej rośliny. Właśnie zgodzili się, by kolejarze wycięli cztery. Czternaście innych zostanie.
Cały czas ważą się losy setek drzew wzdłuż linii Warszawskiej Kolei Dojazdowej. Urząd Transportu Kolejowego nakazał ich usunięcie, bo znajdują się zbyt blisko torów. Ale wycince sprzeciwili się mieszkańcy i władze gmin, przez które przejeżdża kolejka.
Jak informowaliśmy pod koniec ubiegłego roku, WKD zwróciła się do UTK z wnioskiem, by przedłużyć termin usunięcia drzew. Pierwotnie miały zniknąć do marca tego roku. Urząd przechylił się do prośby, a kolejarze rozpoczęli inwentaryzację.
- Wybieramy rośliny, które stwarzają zagrożenie – podkreśla Krzysztof Kulesza, rzecznik WKD. - Na tej podstawie przygotowujemy wnioski do organów administracji, o zgodę wycinkę. Zwracamy szczególną uwagę na gałęzie suche, nadłamane, chore, zakłócające właściwą statykę drzewa.
14 drzew uratowanych
Taki wniosek trafił niedawno do Zarządu Dzielnicy Włochy. Kolejarze wskazali 18 drzew w okolicach ulic Pryzmaty i Salomejskiej, które stwarzają zagrożenie. Urzędnicy zgodzili się na wycięcie czterech.
- W okolicy ul. Salomejskiej pozwoliliśmy na wycinkę dwóch z dziewięciu dębów wskazanych przez WKD - informuje Katarzyna Piwkowska-Zacharska z działu promocji dzielnicy Włochy. – Jako rekompensatę kolej posadzi w tym miejscu 20 krzewów róż - dodaje.
Urzędnicy nie zgodzili się natomiast na wycinkę 7 drzew w okolicy WKD Raków. - W tym rejonie usuniemy jesion i robinię akacjową, WKD - tak samo jak w poprzedniej decyzji, posadzi w tym miejscu róże – dodaje Piwkowska-Zacharska.
Na temat decyzji WKD nie chce się wypowiadać. - Nie mamy informacji o tym, co będzie dalej - informuje Kulesza. - Jeżeli drzewo się wywróci i ktoś na tym ucierpi, każda sprawa będzie rozpatrywana indywidualnie - kwituje.
Mieszkańcy nie chcą wycinki
Do tej pory do wycinki zgłoszono ponad 170 drzew. Usunięto 10 sztuk, z czego aż 8 przy stacji kolejki na Rakowcu. Kolejarze skupiają się teraz na dalszym liczeniu drzew wzdłuż torowiska i analizowaniu, gdzie faktycznie ich stan może zagrażać bezpieczeństwu pasażerów.
Przeciwni wycince są mieszkańcy i lokalne samorządy, przez których tereny przebiegają tory kolejki. W listopadzie ubiegłego roku wystosowały nawet pismo w tej sprawie do ówczesnej Minister Infrastruktury i Rozwoju Marii Wasiak. Pod wspólnym stanowiskiem przeciw wycince podpisali się burmistrzowie Milanówka, Podkowy Leśnej i Brwinowa, oraz prezydent Pruszkowa i wójt Michałowic.
Zapowiadana wycinka nie podoba się też mieszkańcom miejscowości, przez które przejeżdża WKD:
kz/r
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl