O jednym z pożarów poinformował nas w piątek rano czytelnik. "Nieznani sprawcy oblali benzyną drzwi zamkniętego budynku posterunku i podpalili" – napisał na Kontakt 24. Według jego relacji spaliły się drzwi wejściowe i wycieraczka, a cały budynek był zadymiony do tego stopnia, że policjanci wrócili do środka dopiero po południu.
To seria podpaleń
- Na miejscu było kilka zastępów straży pożarnej, policjanci z komendy powiatowej policji w Starych Babicach oraz technik kryminalistyki z komendy powiatowej policji w Starych Babicach - relacjonował czytelnik.
Na miejsce zdarzenia pojechał reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter. Teren oznaczony był taśmą, jednak uszkodzenia były niewielkie.
Całe zdarzenie potwierdziła policja. - Dym zauważył jeden z funkcjonariuszy, ogień ugasił gaśnicą samochodową – podaje podinspektor Ewelina Gromek-Oćwieja z policji powiatowej w Starych Babicach.
Zastrzega też, że to nie była jedyna interwencja tej nocy. – Wyjaśniamy sprawę kilku podpaleń, wszystkie miały miejsce około godziny 2. Paliły się również pustostan oraz drewniany garaż, ogień nie rozprzestrzenił się dzięki czujności mieszkańców - mówi Gromek-Oćwieja.
Policjanci ustalają okoliczności zdarzeń, do tej pory nikt nie został zatrzymany.
kz/pm/jb