Urzędnicy odpowiadają na zarzuty Olgierda Łukaszewicza, które znalazły się doniesieniu do prokuratury złożonym we wtorek przez aktora. O sprawie pierwszy informował portal tvnwarszawa.pl.
"Przedstawić rzetelne wyjaśnienia"
- Chcemy przedstawić rzetelne wyjaśnienia. Jednocześnie chcemy podkreślić, że podawane informacje nie zostały nigdy sprawdzone, a zarzuty nie są poparte żadną wiedzą. Prowadzona kampania dezinformacji, nastawiona na wywołanie efektu medialnego, jest wprowadzaniem mieszkańców w błąd i budzi niepokój – czytamy w piśmie przesłanym do redakcji.Urzędnicy zapewniają, że wszystkie decyzje były poprzedzone wytycznymi konserwatorskimi, opiniami architektów krajobrazu, specjalistów od zabytkowych założeń parkowych, a także skonsultowane z mieszkańcami. Choć w końcowej części tekstu przyznają, że sama wycinka konsultacjom nie podlegała (Konsultacjom nie były poddane, z oczywistych względów zagadnienia związane z usuwaniem drzew chorych lub zdeformowanych, których stan stwarzał realne zagrożenie bezpieczeństwa użytkowników parku).
Wycinka drzew miała być wykonana na podstawie decyzji Stołecznego Konserwatora Zabytków. Natomiast każde drzewo, którego stan zdrowotny pozwalał na przeprowadzenie zabiegów pielęgnacyjnych, zostało takim zabiegom poddane.
Apartamentowiec? "Nie planuje się"
- Pozostało wiele drzew, których stan zdrowotny daleki jest od dobrego np. klon pospolity z ubytkiem kominowym przy zabytkowej bramie, kasztanowiec o obwodzie 204 cm w części zabytkowej parku, trzy klony pospolite przy alejkach parkowych z pokaźnymi ubytkami kominowymi i zdeformowanymi pokrojami, potężna robinia o obwodzie 239 cm w rejonie przy pałacu, druga robinia podparta na polanie przed pałacem z widokiem na staw, lipa i kasztanowiec z ubytkiem kominowym i wypróchnieniem w rejonie pałacu oraz dąb szypułkowy o obwodzie 372 cm nad stawem, który ma potężny ubytek od strony lustra wody, na którego zostały zrobione dwie niezależne ekspertyzy dendrologiczne. Zostały pozostawione trzy drzewa - dąb czerwony i dwie jabłonie ozdobne, które z powodu wartości przyrodniczej postanowiono zachować – wyliczają dalej urzędnicy.
Zarząd Terenów Publicznych zapewnia, że na terenie parku nie powstanie apartamentowiec. - Na terenie ogrodu nie planuje się żadnych innych naniesień czy zabudowy ponad te, które znalazły się w zwycięskiej pracy konkursowej – czytamy.
Urzędnicy odpierają zarzut wycinania drzew o obwodzie ponad 350 cm. Według nich było tylko jedno takie drzewo - topola kanadyjska. - W pozostałej części parku usunięto 10 szt. topól zagrażających bezpieczeństwu użytkowników parku. Drzewa były w złym stanie zdrowotnym, posiadały wypiętrzone korzenie, nieprawidłowe korony z konarami grożącymi wyłamaniem – tłumaczą. Prostują także zarzut usuwania pomników przyrody: Na terenie Ogrodu Krasińskich nie było żadnego drzewa uznanego za pomnik przyrody.
Drewno uwzględniono w przetargu
ZTP ustosunkowało się także spekulacji na temat drewna po wycince. - Zagospodarowanie drewna pozyskanego z wycinki nie leży w kompetencjach inwestora. Przedmiar robót, który jest podstawą do sporządzenia kosztorysu ofertowego przez wykonawców ubiegających się o udzielenie zamówienia publicznego przewiduje, iż drewno pozyskane z wycinki drzew jest wywożone z terenu prowadzonych prac i zagospodarowywane przez firmę wykonawczą. Biorąc pod uwagę stan usuniętych drzew, porażone patogenami pnie, konary, gałęzie zostały rozdrobnione i w większości przekazane do kompostowania. Wykonanie gospodarki istniejącym drzewostanem jest częścią prac przygotowawczych każdej inwestycji, jej koszt kalkulowany jest na etapie składania ofert i obejmuje zarówno czynność wycinania jak i przygotowania do transportu, załadunku, transportu oraz utylizacji, kompostowania itp. Przypominamy, że wybrany wykonawca złożył ofertę z najniższą ceną – argumentuje ZTP.
Nowy park za 15 mln zł
Do wielkiej wycinki w Ogrodzie Krasińskich doszło na początku stycznia. Wycięto 336 sztuk, z czego 312 sztuk ze względów zdrowotnych. W większości były to drzewa owocowe.
W zamian nasadzonych ma być 91 drzew. Będą to m.in. modrzewie, świerki, klony, kasztanowce, brzozy, magnolie, jabłonie, dęby, platany i lipy. Zgodnie z zapowiedziami, park po rewitalizacji będzie ogrodzony. Nie wiadomo jeszcze, czy zarządca będzie go zamykał na noc.
W ramach modernizacji całego terenu parku (nie tylko części historycznej) odnowiony będzie plac zabaw w środkowej części. Pojawią się też dwa nowe, w okolicy ul. Długiej. Zostanie uruchomiona niedziałająca teraz fontanna przy pałacu. Zmodernizowany będzie staw, a na pobliskiej górce powstanie kaskada wodna.
Modernizacja Ogrodu Krasińskich ma kosztować ok. 15 mln zł. Prace mają zakończyć się za rok.
bako/roody
O złożeniu doniesienia do prokuratury
mówi Renata Kaznowska, dyrektor ZTP
"Warszawska masakra piłą mechaniczną"
Źródło zdjęcia głównego: urząd dzielnicy