"Ursynów nie jest warszawską sypialnią jak Białołęka"


Kiedy jego dzielnica się rodziła, toczył na jej budowie wojny z chłopakami z ulicy Symfonii. Załapał się na modę na hip-hop, szerokie spodnie i bluzy z kapturem. Później zmienił je na garnitur i został reporterm TVN24 i "Faktów". I kronikarzem Ursynowa. Pytany, czy przeszło mu przez głowę, by się wyprowadzić Maciej Mazur odpowiada zdecydowanie: - Nigdy!

Bartosz Andrejuk: Obok metra Stokłosy zapytałem o ulicę Wiolinową kilkanaście osób. Tylko dwie były mi w stanie powiedzieć, w którą stronę mam iść.

Maciej Mazur: Trafiłeś pewnie na przyjezdnych. Z drugiej strony to jest kłopot, który towarzyszy dzielnicy od urodzenia. Pamiętam, że jak w latach 80. przyjeżdżali do moich rodziców znajomi, to trzeba było po nich wychodzić. Specyfiką lokalną starego Ursynowa jest to, że bloki mają adresy przy wewnętrznych uliczkach. To było zawsze przekleństwo taksówkarzy.

fot. Ursynow.org.pl
fot. Ursynow.org.plfot. Ursynow.org.pl

BA: Z drugiej strony, jedna pani, gdy usłyszała "Wiolinowa 2a", od razu zapytała czy chodzi o Cafe Roskosz. To jakieś szczególne miejsce?

MM: To pewnie trafiłeś na jakąś lokalną patriotkę. Cafe Roskosz nie jest przypadkowym miejscem. To jest pierwsza klubokawiarnia, która wprost nawiązuje do historii Ursynowa. Na ścianach można zobaczyć zdjęcia z budowy dzielnicy. Klimat jest tu jak w restauracjach z lat 80.

BA: Są jeszcze miejsca na Ursynowie, które pamiętają lata 80. i 90.?

MM: Takim przykładem jest pawilon handlowy Megasam. To był pierwszy duży sklep, otwarty w sierpniu 1980 roku. Zaryzykuję stwierdzenie, że od tego czasu nie zmieniła się tam nawet część personelu. Poza tym jak spojrzysz na dzielnicę z lotu ptaka, to cały układ bloków na Ursynowie Północnym się nie zmienił. To jest dobrze zaprojektowane osiedle. Zabrakło tylko tkanki miejskiej, miejsc z usługami. To dopiero później się uzupełniło.

fot. Ursynow.org.pl
fot. Ursynow.org.plfot. Ursynow.org.pl

BA: Delikatnie powiedziane, że "zabrakło tylko tkanki miejskiej".

MM: Architektom Ursynowa nie chodziło o to, by stworzyć blokowisko do mieszkania jak Stegny, Jelonki, czy Tarchomin. Miał powstać tu organizm społeczny. Początkowo nazwy ulic miały nawiązywać do stylu, w którym te ulice miały być wykonane. Gdyby zbudowano ulicę Pod Pastorałami, to miałyby tam stanąć piękne latarnie. Gdyby była ulica Klonowego Liścia, to nad klatkami miały być rośliny. To oczywiście było piękne na papierze. Jednak pod koniec lat 70. już niewykonalne ze względu na kryzys gierkowski. Tego oczywiście mi brakuje. Jednak dzięki temu, że Ursynów zatracił swoją wyjątkowość, stał się też normalnym miejscem do mieszkania. Powstała fantastyczna symbioza idealistycznych pomysłów z lat 70. z prawdziwym życiem, które wniósł kapitalizm.

BA: Ty właściwie z której części Ursynowa jesteś?

MM: Spędziłem 20 lat w bloku przy Koncertowej 3 na Ursynowie Północnym. Od 5 lat mieszkam na Kabatach.

BA: Ja jestem ze Służewca. U nas zawsze każdy wolał być ze Służewca, a nie ze Służewa, bo Służewiec kojarzył się bardziej łobuzersko. Czy na Ursynowie też były takie niuanse?

MM: Niuansami były rywalizacje ulic. Najstarsi pamiętają, że w 83. roku ulica Cybisa to byli "Krzyżacy", a ul. Pięciolinii połączona z ul. Puszczyka to byli "Polacy". Moja ulica Koncertowa tłukła się z ul. Symfonii. Spotykaliśmy się na placu budowy wiecznie budowanej szkoły. To było takie gruzowisko, więc amunicji było pod dostatkiem. Rzucaliśmy w siebie kamieniami. Do tej pory nie wiem, jak to się stało, że obywało się bez szpitala.

fontanna przy ul. Wiolinowej fot. Bartosz Andrejuk/tvnwarszawa.pl
fontanna przy ul. Wiolinowej fot. Bartosz Andrejuk/tvnwarszawa.plfontanna przy ul. Wiolinowej fot. Bartosz Andrejuk/tvnwarszawa.pl

BA: Ze Służewca na Ursynów jeździłem 136. Obok Domu Sztuki była fontanna, w której jeździliśmy na rolkach. Strasznie wam tego zazdrościliśmy. Kojarzysz to miejsce?

MM: Założenie było takie, by obok Domu Sztuki było małe lokalne centrum. Mieli się tam zbierać mieszkańcy okolicznych bloków. Była fontanna i daszki prowadzące do poszczególnych sklepów, żeby ludzie nie mokli w czasie deszczu. Woda w fontannie płynęła tylko dwa sezony. Od dobrych 20 lat jest tam tylko betonowy lej do jazdy na rolkach. W ciągu 2 czy 3 lat wszystko zniknie, bo ma tam powstać apartamentowiec z usługami.

BA: A ty na rolkach jeździłeś?

MM: Tylko na deskorolce w wersji klasycznej z Rzemieślniczego Domu Towarowego.

BA: Pytam, ponieważ Ursynów jest "stolicą" warszawskiego hip-hopu i skate'ów.

MM: Płomień 81 jest z Ursynowa. Podobnie jak Pezet i część Molesty Ewenement. Tutaj zaczynał Fisz. To co wtedy robił, to był czysty hip-hop. Jego zespół nazywał się RHX Skład, wydali jedną płytę. Na okładce są sfotografowani przy bloku na ul. Szolc-Rogozińskiego. Dziś na Kabatach mieszka jeden z wielkich polskiego hip-hopu, czyli Tede. Blokowisko plus inteligencka młodzież - to musiało wybuchnąć. Ursynowski hip-hop zawsze był inteligentny.

BA: Ciebie ta "zajawka" też nie ominęła.

MM: Chodziłem w szerokich spodniach i bluzach z kapturem. Słuchałem hip-hopu. Nawet mieliśmy z kolegami zespół, który nazywał się Senior Skład. Zostaliśmy wydani na jednej ze składanek Wielkiego Joł.

BA: Bity robiłeś?

MM: Ja składałem rymy. Od bitów mieliśmy kolegę z maszyną MPC 2000. To miało wymiar nieprofesjonalny. Spotykaliśmy się po prostu w domu i rymowaliśmy. Później, jak wszyscy poszli do roboty i pozakładali rodziny, to się wszystko skończyło.

Teledysku Senior Skład najwyraźniej dorobił się jednak dość późno. Na tym nagraniu Maciej na nastolatka raczej już nie wygląda :).

BA: Wspominasz to z nostalgią?

MM: Z nostalgią to wspominam dzieciństwo na Ursynowie. Gdy miałem 10 lat, cała dzielnica przedzielona była gigantycznym grotem budowy metra. Tego nikt nie pilnował, dlatego zaglądaliśmy do tuneli, biegaliśmy po budowie. Wspaniałe czasy.

BA: Pamiętasz dzień otwarcia metra?

Metro Kabaty 1995 r. fot. Ursynow.org.pl
Metro Kabaty 1995 r. fot. Ursynow.org.plMetro Kabaty 1995 r. fot. Ursynow.org.pl

MM: Byłem w trzeciej klasie liceum przy ul. Hawajskiej. Metro miało tylko trzy wagony, a podróż była bardzo długa, bo na każdej stacji ktoś chciał się dopchnąć. Dojechałem na Kabaty, rzadko wtedy się tam zapuszczałem. Stacja metra była pośrodku niczego. Zastanawiałem się wtedy, jaki to ma sens.

BA: Twoja strona Ursynow.org.pl ze stoickim spokojem godzi się ze zmianami na Ursynowie.

MM: Nie możemy żyć w skansenie, bo wtedy musielibyśmy mieszkać w wielkopłytowym bloku z odrapaną elewacją, a po zakupy chodzić do Megasamu lub jeździć na Mokotów. Ursynów się świetnie rozwija, świetnie się tu mieszka, jednak tak nie było w latach 80.

Górka Ursynowska 1987 r. fot. Ursynow.org.pl
Górka Ursynowska 1987 r. fot. Ursynow.org.plGórka Ursynowska 1987 r. fot. Ursynow.org.pl

BA: Pewne rzeczy się jednak nie zmieniły. Górki Ursynowskiej to zazdroszczą wam wszystkie dzieciaki w Warszawie.

MM: Kopa Cwila to jest najbardziej znany ursynowski obiekt. Byłaby jeszcze bardziej znana, gdyby udało się zachować na niej stacyjkę narciarską. W 83. albo 84. zbudowano tam wyciąg narciarski.

BA: Załapałeś się?

MM: Nie jestem pewien, czy ten wyciąg kiedykolwiek działał. Pamiętam tylko, że lina rozpięta była na dużych słupach, a na tych słupach były latarnie. Na górze była buda z całą maszynerią. To stało dobre 5 lat, aż pewnego dnia zniknęło. Do dziś pozostał tylko fundament na górce.

BA: Obok do dziś stoją dziwne rzeźby.

MM: Na Ursynowie jest mnóstwo rzeźb, które pochodzą z pleneru zorganizowanego w 78. roku. Gdy przyjechali artyści, przez całe lato rzeźbili w okolicy Kopy Cwila. Ich dzieła trafiły później w różne punkty Ursynowa Północnego. Nikt nie miał pomysłu, jak je zakomponować. Stawiano rzeźbę i obok sadzono choinki, co wtedy ładnie wyglądało. Nikt nie pomyślał, że za 20 lat choinki będą gigantycznymi świerkami i rzeźb nie będzie w ogóle widać. Moją ulubioną jest płaskorzeźba przedstawiająca partyzantów pt. "My ze spalonych wsi". Jest do obejrzenia na pawilonie handlowym przy Wiolinowej 15. Skąd wiemy, że nie są to AK-owcy, tylko Gwardia Ludowa? Wszyscy mają ruskie pepesze.

płaskorzeźba "My ze spalonych wsi" fot. Bartosz Andrejuk/Tvnwarszawa.pl
płaskorzeźba "My ze spalonych wsi" fot. Bartosz Andrejuk/Tvnwarszawa.plpłaskorzeźba "My ze spalonych wsi" fot. Bartosz Andrejuk/Tvnwarszawa.pl

BA: Przeprowadziłeś się na Ursynów w 80 roku. Nigdy nie chciałeś się wyprowadzić?

MM: Nigdy!

BA: Dlaczego dobrze się tu mieszka?

MM: Te bloki nie są takie jak np. na Stegnach, gdzie budynki nie mają żadnej duszy. Na Ursynowie uliczki się wiją, każdy blok jest inny. Nawet to nowe budownictwo ma swoją specyfikę. Udało się uniknąć tu ogrodzonych osiedli.

BA: No proszę Cię, a Kabaty?

MM: Chwileczkę, chwileczkę. Co innego ogrodzone, co innego strzeżone. Gdy bloki powstają przy samej ulicy i na parterze są punkty usługowe, do których każdy może wejść, to jest to element żyjącego miasta. Gdy przed blokiem jest płot i nikt nie może wejść, to jest to martwe miasto. Takich przypadków jest na Ursynowie mało. Dzięki temu ta dzielnica żyje. To odróżnia Ursynów od Białołęki. Jak pojechałem ostatnio na Nowodwory i zobaczyłem, jak tam są budowane osiedla, to pomyślałem, że tam nie będzie się dobrze mieszkać. Tam jest jak w USA, do sklepu trzeba jeździć samochodem. Miasteczko Wilanów? Jak może się tam dobrze mieszkać, jeżeli nie ma gdzie iść na kawę czy spacer? To jest warszawska sypialnia. Rano wyjazd z garażu, wieczorem powrót i tyle kontaktu z dzielnicą. Nigdy nie będzie się tam dobrze mieszkać.

Ursynów 1999 r. fot. Ursynow.org.pl/ Maciej Pyka
Ursynów 1999 r. fot. Ursynow.org.pl/ Maciej PykaUrsynów 1999 r. fot. Ursynow.org.pl/ Maciej Pyka

BA: Nie uwierzę, że na nic nie narzekasz?

MM: To jest z osiedle zaprojektowane z głową. Ruch pieszy jest skanalizowany tak, by zaprowadzić cię do metra. Poza tym ścieżkami rowerowymi można dojechać tu praktycznie wszędzie. Jak mam wolną sobotę, to jeżdżę i robię zdjęcia na stronę Ursynow.org.pl. W lesie Kabackim rozdzielono teraz ścieżki dla rowerzystów i dla pieszych, żeby przestali na siebie warczeć.

Studio Ursynat - fot. Ursynow.org.pl
Studio Ursynat - fot. Ursynow.org.plStudio Ursynat - fot. Ursynow.org.pl

BA: Odkryłeś coś ciekawego ostatnio w czasie spaceru po Ursynowie?

MM: Przy ul. Meander zobaczyłem, że wewnątrz jednego z podwórek wiszą mocno wyblakłe czerwone markizy z napisem "Studio Ursynat". To była telewizja kablowa założona w 1987 roku przez grupę lokalnych społeczników. Produkowali własny lokalny program informacyjny. Później zostało to wykupione przez nieistniejącą telewizję Porion. Epoka się zmieniła, a markiza dalej wisi. Ciekawostką jest, że w Studiu Ursynat startowała Jola Pieńkowska. Ta dzielnica po prostu inspiruje.

Rozmawiał BARTOSZ ANDREJUK

Maciej Mazur jest reporterem "Faktów" TVN, współautorem strony internetowej Ursynow.org.pl i autorem książki "Czasoprzewodnik - 33 lata na Ursynowie". Jest rodowitym warszawiakiem.

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl