Sezon grzewczy jeszcze się nie rozpoczął, a mieszkańcy Odolan już mają poważne problemy ze smogiem. Z badań Straży Miejskiej wynika, że poziom szkodliwych pyłów przekracza dopuszczalne normy nawet stukrotnie. To wszystko w miejscu, w którym dzielnica niebawem planuje wybudować szkołę podstawową.
"Piękne Odolany o poranku" - pisze na facebookowej grupie zrzeszającej mieszkańców tej części Woli jedna z mieszkanek. Patrząc na załączone przez nią zdjęcia nie trudno doszukać się we wpisie gorzkiej ironii. Mimo słonecznej pogody, Odolany giną za szarym pyłem. Smog? Kurz? Mgła? Pytają zaniepokojeni mieszkańcy. Ze względów atmosferycznych szybko wykluczając to ostatnie. Podobny widok w rejonie ulic Ordona, Gniewkowskiej czy Jana Kazimierza to niemal codzienność. Społecznicy postanowili coś z tym zrobić, zainterweniowali w straży miejskiej i poprosili o przeprowadzenie odpowiednich badań jakości powietrza. Uzyskane wyniki budzą grozę.
Alarmujące dane
Z pomiarów prowadzonych przez strażników od 22 sierpnia do 8 września wynika, że poziom szkodliwego pyłu PM10 wynosił od trzech do nawet 5040 mikrogramów na metr sześcienny (µg/m3), przy dopuszczalnej normie ledwie 50 µg/m3. Niewiele lepiej wyglądają odczyty dla pyłu PM2,5, który odnotowano na poziomie: od jednego do 550 µg/m3. "Jak wynika z obserwacji, główną przyczyną takiego zapylenia terenu jest bardzo duże natężenie ruchu pojazdów ciężarowych, dojeżdżających do okolicznych cementowni oraz firm zajmującym się przewozem kruszyw, mających swoje siedziby na terenach dzierżawionych od kolei" - czytamy w piśmie straży miejskiej, podpisanym przez Krzysztofa Kosińskiego, naczelnika Oddziału Ochrony Środowiska. W mailu wysłanym redakcji tvnwarszawa.pl Katarzyna Dobrowolska z biura prasowego straży informuje dodatkowo, że pomiary były krótkotrwałe (10-minutowe) i nie można ich porównywać ze średnią dobową. "Obecnie trwają czynności mające na celu ustalenie, czy omawiany obszar [Ordona i Gniewkowska - red.] objęty jest planem zagospodarowania przestrzennego i weryfikacja, jaka forma prowadzonej na tym terenie działalności jest dopuszczona. Po tym zostaną poinformowane odpowiednie instytucje, w celu podjęcia działań mających na celu zminimalizowanie uciążliwości" - zapowiada Dobrowolska.
Uczniowie będą wdychać smog
Po ostatniej zimie, kiedy problem smogu był wyjątkowo dokuczliwy (przekroczone normy, wprowadzanie darmowej komunikacji miejskiej), nikogo już chyba nie trzeba przekonywać, że zbyt wysokie stężenia pyłu PM10 są bardzo szkodliwe dla zdrowia. Może on powodować m.in. choroby dróg oddechowych. Szczególnie narażeni na negatywne skutki smogu są seniorzy, kobiety w ciąży, a także dzieci. I tu dochodzimy do kolejnego ważnego aspektu problemu. Przy ulicy Ordona władze dzielnicy planują budowę szkoły podstawowej. To jedna z bardziej oczekiwanych inwestycji na Odolanach, gdzie nowe osiedla powstają niczym grzyby po deszczu, a wraz z nimi przybywa mieszkańców - głównie młodych rodzin z dziećmi. Początkowo placówka miała powstać kilka ulic dalej - przy Sowińskiego. Okazało się jednak, że tam koliduje z liniami wysokiego napięcia, stąd pojawiła się nowa lokalizacja, właśnie przy Ordona. Mieszkańcy nie są jej zwolennikami. Uważają, że działka jest za mała i położona w niebezpiecznej okolicy, otoczonej ruchliwymi ulicami. Teraz do tych obaw dochodzi kolejna - szkodliwy smog, który będą musieli wdychać tamtejsi uczniowie.
Kto zawinił?
Za problem mieszkańcy obwiniają kilka podmiotów. Po pierwsze, Polskie Linie Kolejowe - "za politykę intensywnej industrializacji i zwiększenia liczby firm na terenach inwestycyjnych należących do Skarbu Państwa". Po drugie władze dzielnicy - za "brak reakcji na problemy" i uciekanie od nich, a także "za brak wizji" i "urzędniczą spychologię". Wśród pozostałych winowajców wyliczają m.in. Zarząd Dróg Miejskich i zarządców pobliskich zakładów przemysłowych. Szkodliwe pyły na Ordona można by ograniczyć w prosty sposób - eliminując bądź ograniczając ruch samochodów ciężarowych na tej ulicy. - Klucz do rozwiązania tej sytuacji ma PKP - mówi rzecznik dzielnicy Mariusz Gruza. - Od mniej więcej roku w różnych rozmowach zapowiada budowę drogi technicznej przez swoje tereny, która odprowadzałaby ruch związany z obsługą firm przemysłowych działających na tym terenie. Miało to być przedłużenie Lazurowej, w rejonie alei 4 czerwca 1989 roku - dodaje.
Rzecznik podkreśla, że "takie rozwiązanie ma sens". Droga miałaby szybkie połączenie z obwodnicą i przede wszystkim wykluczyłaby ciężarówki z terenów zabudowanych. Podkreśla jednak, że za deklaracjami nie idą realne działania. - My od dawna zwracamy uwagę PKP na to, że przemysłowy charakter Odolan błyskawicznie zmienia się na charakter mieszkaniowy. Sugerowaliśmy, aby nie przedłużać umów dzierżawy dla zakładów przemysłowych, ale nie spotkało się to ze zrozumieniem - rozkłada ręce.
PKP: to przemysłowy teren
Kolejarze mówią coś zupełnie przeciwnego. - W pierwszej kolejności należy podkreślić, że teren Odolan od wielu lat ma głównie charakter przemysłowy i służy ważnym celom logistycznym. Mimo to, władze dzielnicy wydają pozwolenia na zabudowę mieszkaniową w bezpośrednim sąsiedztwie takich terenów - stwierdza Maciej Bułtowicz z biura komunikacji PKP S.A. Jak dodaje, kolejarze stale dążą do uwzględnienia interesów zarówno mieszkańców Odolan, jak i prowadzących tam działalność firm. - Każdorazowo interweniujemy w sytuacji, gdy dochodzą nas sygnały o nieprawidłowościach w działalności naszych najemców - przekonuje. Jeśli chodzi natomiast o samą drogę, z której korzystają ciężarówki, Bułtowicz zapewnia, że PKP nałożyła na przedsiębiorców obowiązek utrzymywania jej w należytym porządku: zapewnienie regularnego sprzątania, konserwacji i naprawy nawierzchni.
Dla mieszkańców to za mało. Chcieliby usunięcia ciężarówek z Ordona albo chociaż ograniczenia - takiego jak zostało wprowadzone na pobliskiej Jana Kazimierza. Ciężarówki nie mogą tam wjeżdżać od godziny 23 do 6 rano.
- Zmiany te zostały wprowadzone na wniosek dzielnicy. Analogiczne rozwiązanie sugerowaliśmy na ulicy Ordona, ale to nadal jest analizowane przez ZDM - stwierdza Gruza.
"Poprosimy o pomiar jakości powietrza"
Jeśli chodzi o same badania Straży Miejskiej, dzielnica zapewnia, że stara się nie bagatelizować sprawy i zapowiada pewne działania. - Na początku tygodnia zamierzamy spotkać ze Strażą Miejską i WIOŚ [Wojewódzki Instytut Ochrony Środowiska - red.]. Chcemy uzyskać szczegółową dokumentację tych badań. Będziemy też prosić WIOŚ o monitoring stanu jakości powietrza na Ordona. To mogłoby nam dostarczyć argumentów do rozmów z PKP - zapowiada nasz rozmówca. - Będziemy chcieli powiadomić też policję i inspekcję drogową, by na ulicach Ordona, Jana Kazimierza i Sowińskiego wprowadzić systematyczną kontrolę tonażu samochodów ciężarowych - podsumowuje.
Z licznie złożonych zapowiedzi aktywni mieszkańcy Odolan z pewnością rozliczą władze dzielnicy. Ale pozostaje jeszcze jeden problem: co ze szkołą?
- Zdajemy sobie sprawę, że lokalizacja przy Ordona nie jest idealna, chcieliśmy budować w innym miejscu tę szkołę, ale niestety na razie nie mamy innej działki - przyznaje rzecznik.
kw/pm