Tu ma być szkoła. A normy smogowe przekroczone stukrotnie

[object Object]
Problemy na OdolanachWola Do Życia
wideo 2/6

Sezon grzewczy jeszcze się nie rozpoczął, a mieszkańcy Odolan już mają poważne problemy ze smogiem. Z badań Straży Miejskiej wynika, że poziom szkodliwych pyłów przekracza dopuszczalne normy nawet stukrotnie. To wszystko w miejscu, w którym dzielnica niebawem planuje wybudować szkołę podstawową.

"Piękne Odolany o poranku" - pisze na facebookowej grupie zrzeszającej mieszkańców tej części Woli jedna z mieszkanek. Patrząc na załączone przez nią zdjęcia nie trudno doszukać się we wpisie gorzkiej ironii. Mimo słonecznej pogody, Odolany giną za szarym pyłem. Smog? Kurz? Mgła? Pytają zaniepokojeni mieszkańcy. Ze względów atmosferycznych szybko wykluczając to ostatnie. Podobny widok w rejonie ulic Ordona, Gniewkowskiej czy Jana Kazimierza to niemal codzienność. Społecznicy postanowili coś z tym zrobić, zainterweniowali w straży miejskiej i poprosili o przeprowadzenie odpowiednich badań jakości powietrza. Uzyskane wyniki budzą grozę.

Alarmujące dane

Z pomiarów prowadzonych przez strażników od 22 sierpnia do 8 września wynika, że poziom szkodliwego pyłu PM10 wynosił od trzech do nawet 5040 mikrogramów na metr sześcienny (µg/m3), przy dopuszczalnej normie ledwie 50 µg/m3. Niewiele lepiej wyglądają odczyty dla pyłu PM2,5, który odnotowano na poziomie: od jednego do 550 µg/m3. "Jak wynika z obserwacji, główną przyczyną takiego zapylenia terenu jest bardzo duże natężenie ruchu pojazdów ciężarowych, dojeżdżających do okolicznych cementowni oraz firm zajmującym się przewozem kruszyw, mających swoje siedziby na terenach dzierżawionych od kolei" - czytamy w piśmie straży miejskiej, podpisanym przez Krzysztofa Kosińskiego, naczelnika Oddziału Ochrony Środowiska. W mailu wysłanym redakcji tvnwarszawa.pl Katarzyna Dobrowolska z biura prasowego straży informuje dodatkowo, że pomiary były krótkotrwałe (10-minutowe) i nie można ich porównywać ze średnią dobową. "Obecnie trwają czynności mające na celu ustalenie, czy omawiany obszar [Ordona i Gniewkowska - red.] objęty jest planem zagospodarowania przestrzennego i weryfikacja, jaka forma prowadzonej na tym terenie działalności jest dopuszczona. Po tym zostaną poinformowane odpowiednie instytucje, w celu podjęcia działań mających na celu zminimalizowanie uciążliwości" - zapowiada Dobrowolska.

Uczniowie będą wdychać smog

Po ostatniej zimie, kiedy problem smogu był wyjątkowo dokuczliwy (przekroczone normy, wprowadzanie darmowej komunikacji miejskiej), nikogo już chyba nie trzeba przekonywać, że zbyt wysokie stężenia pyłu PM10 są bardzo szkodliwe dla zdrowia. Może on powodować m.in. choroby dróg oddechowych. Szczególnie narażeni na negatywne skutki smogu są seniorzy, kobiety w ciąży, a także dzieci. I tu dochodzimy do kolejnego ważnego aspektu problemu. Przy ulicy Ordona władze dzielnicy planują budowę szkoły podstawowej. To jedna z bardziej oczekiwanych inwestycji na Odolanach, gdzie nowe osiedla powstają niczym grzyby po deszczu, a wraz z nimi przybywa mieszkańców - głównie młodych rodzin z dziećmi. Początkowo placówka miała powstać kilka ulic dalej - przy Sowińskiego. Okazało się jednak, że tam koliduje z liniami wysokiego napięcia, stąd pojawiła się nowa lokalizacja, właśnie przy Ordona. Mieszkańcy nie są jej zwolennikami. Uważają, że działka jest za mała i położona w niebezpiecznej okolicy, otoczonej ruchliwymi ulicami. Teraz do tych obaw dochodzi kolejna - szkodliwy smog, który będą musieli wdychać tamtejsi uczniowie.

Kto zawinił?

Za problem mieszkańcy obwiniają kilka podmiotów. Po pierwsze, Polskie Linie Kolejowe - "za politykę intensywnej industrializacji i zwiększenia liczby firm na terenach inwestycyjnych należących do Skarbu Państwa". Po drugie władze dzielnicy - za "brak reakcji na problemy" i uciekanie od nich, a także "za brak wizji" i "urzędniczą spychologię". Wśród pozostałych winowajców wyliczają m.in. Zarząd Dróg Miejskich i zarządców pobliskich zakładów przemysłowych. Szkodliwe pyły na Ordona można by ograniczyć w prosty sposób - eliminując bądź ograniczając ruch samochodów ciężarowych na tej ulicy. - Klucz do rozwiązania tej sytuacji ma PKP - mówi rzecznik dzielnicy Mariusz Gruza. - Od mniej więcej roku w różnych rozmowach zapowiada budowę drogi technicznej przez swoje tereny, która odprowadzałaby ruch związany z obsługą firm przemysłowych działających na tym terenie. Miało to być przedłużenie Lazurowej, w rejonie alei 4 czerwca 1989 roku - dodaje.

Rzecznik podkreśla, że "takie rozwiązanie ma sens". Droga miałaby szybkie połączenie z obwodnicą i przede wszystkim wykluczyłaby ciężarówki z terenów zabudowanych. Podkreśla jednak, że za deklaracjami nie idą realne działania. - My od dawna zwracamy uwagę PKP na to, że przemysłowy charakter Odolan błyskawicznie zmienia się na charakter mieszkaniowy. Sugerowaliśmy, aby nie przedłużać umów dzierżawy dla zakładów przemysłowych, ale nie spotkało się to ze zrozumieniem - rozkłada ręce.

PKP: to przemysłowy teren

Kolejarze mówią coś zupełnie przeciwnego. - W pierwszej kolejności należy podkreślić, że teren Odolan od wielu lat ma głównie charakter przemysłowy i służy ważnym celom logistycznym. Mimo to, władze dzielnicy wydają pozwolenia na zabudowę mieszkaniową w bezpośrednim sąsiedztwie takich terenów - stwierdza Maciej Bułtowicz z biura komunikacji PKP S.A. Jak dodaje, kolejarze stale dążą do uwzględnienia interesów zarówno mieszkańców Odolan, jak i prowadzących tam działalność firm. - Każdorazowo interweniujemy w sytuacji, gdy dochodzą nas sygnały o nieprawidłowościach w działalności naszych najemców - przekonuje. Jeśli chodzi natomiast o samą drogę, z której korzystają ciężarówki, Bułtowicz zapewnia, że PKP nałożyła na przedsiębiorców obowiązek utrzymywania jej w należytym porządku: zapewnienie regularnego sprzątania, konserwacji i naprawy nawierzchni.

Dla mieszkańców to za mało. Chcieliby usunięcia ciężarówek z Ordona albo chociaż ograniczenia - takiego jak zostało wprowadzone na pobliskiej Jana Kazimierza. Ciężarówki nie mogą tam wjeżdżać od godziny 23 do 6 rano.

- Zmiany te zostały wprowadzone na wniosek dzielnicy. Analogiczne rozwiązanie sugerowaliśmy na ulicy Ordona, ale to nadal jest analizowane przez ZDM - stwierdza Gruza.

"Poprosimy o pomiar jakości powietrza"

Jeśli chodzi o same badania Straży Miejskiej, dzielnica zapewnia, że stara się nie bagatelizować sprawy i zapowiada pewne działania. - Na początku tygodnia zamierzamy spotkać ze Strażą Miejską i WIOŚ [Wojewódzki Instytut Ochrony Środowiska - red.]. Chcemy uzyskać szczegółową dokumentację tych badań. Będziemy też prosić WIOŚ o monitoring stanu jakości powietrza na Ordona. To mogłoby nam dostarczyć argumentów do rozmów z PKP - zapowiada nasz rozmówca. - Będziemy chcieli powiadomić też policję i inspekcję drogową, by na ulicach Ordona, Jana Kazimierza i Sowińskiego wprowadzić systematyczną kontrolę tonażu samochodów ciężarowych - podsumowuje.

Z licznie złożonych zapowiedzi aktywni mieszkańcy Odolan z pewnością rozliczą władze dzielnicy. Ale pozostaje jeszcze jeden problem: co ze szkołą?

- Zdajemy sobie sprawę, że lokalizacja przy Ordona nie jest idealna, chcieliśmy budować w innym miejscu tę szkołę, ale niestety na razie nie mamy innej działki - przyznaje rzecznik.

kw/pm

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl