Poniedziałkowy poranek nie był zbyt fortunny dla obu kandydatów na fotel prezydenta Warszawy. Najpierw media społecznościowe huczały o wpadce wiceministra Patryka Jakiego, na profilu którego pojawił się mem stworzony ze zdjęcia z pogrzebu posła PO Sebastiana Karpiniuka.
"Panowie, wycofajcie się"
Potem uwaga i komentarze przeniosły się na Rafała Trzaskowskiego. W porannej rozmowie w Radiu Zet kandydat był pytany o to, co zrobi, by Unia Europejska nie odebrała Polsce funduszy na inwestycje.
- Ja mówię jasno: "Panowie, wycofajcie się z najbardziej rażących przykładów łamania praworządności, to te pieniądze nie będą mrożone" - powiedział Trzaskowski, po czym dodał: "Na szczęście, dzięki naszym staraniom te pieniądze nie przepadają, tylko będą mrożone. W związku z tym, jak my [Platforma Obywatelska - red.] wygramy kolejne wybory, to te zostaną odmrożone i Warszawa skorzysta wtedy z olbrzymich pieniędzy na inwestycje".
Oburzenie polityków PiS
Na odzew polityków prawicy nie trzeba było długo czekać. Minister Jacek Sasin uznał słowa Trzaskowskiego za skandaliczne.
Skandal! Trzaskowski obnażył prawdziwą strategię totalnej opozycji. Za nic mają nasz polski interes. Chcą za wszelką cenę wrócić do władzy-nie dzięki demokratycznym wyborom, ale dzięki finansowemu szantażowi ze strony swoich politycznych przyjaciół w UE. Czy Polacy na to pozwolą? pic.twitter.com/z0fFRHtBzF— Jacek Sasin (@SasinJacek) 18 czerwca 2018
"To wymaga natychmiastowego wyjaśnienia! Kto i z kim zawarł taką umowę?!" - dodał również na Twitterze wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Paweł Szefernaker.
Słowa Trzaskowskiego skomentował również jego kontrkandydat Patryk Jaki. "Wreszcie wiemy co zrobić, aby uspokoić KE [Komisję Europejską - red.] - wpisać zwycięstwo PO do Konstytucji. Dziękuje Posłowi R. Trzaskowskiemu za szczerość" - napisał Jaki. Zaś radny Warszawy, współpracujący z Jakim Oskar Hejka zapytał: "czy to można określić jako szantażysta Trzaskowski?".
Konferencja rzeczniczki PiS
Na wpisach na Twitterze jednak się nie skończyło. Chwilę po godzinie 12 konferencję w tej sprawie zwołała rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek. Oświadczyła, że wypowiedź Trzaskowskiego była "skandaliczna". - Zadaję publiczne pytanie Grzegorzowi Schetynie: kto, kiedy, z kim i gdzie zawarł taką umowę? - mówiła Mazurek.
- Sojusz opozycji i urzędników Unii Europejskiej, naszych przeciwników, stał się faktem. Mówiliśmy wielokrotnie, że działają przeciwko Polsce i interesowi Polaków - dodała.
Kandydat Zjednoczonej Opozycji - po rozmowie w Radiu Zet i serii krytykujących go komentarzy odniósł się do sprawy. Stwierdził, że jego partnerzy działają na korzyść rządu. W rozmowie z reporterem TVN24 doprecyzował, że chodzi mu o to, aby pieniądze dla Polski "były mrożone, by dać czas rządowi PiS, by wycofał się z decyzji, które łamią praworządność".
Fundusze UE dla Polski, dla Warszawy są zagrożone. Udało się nam przekonać europejskich partnerów, żeby nie były zabierane, tylko zamrażane. Kupiliśmy rządowi dodatkowy czas, niech się opamięta i przestanie łamać zasady praworządności.— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) 18 czerwca 2018
Przypomnijmy, zgodnie z wstępną propozycją przedstawioną przez Komisję Europejską, Polska ma otrzymać w nowym wieloletnim budżecie 64 miliardów euro z funduszy spójności, czyli o 19,5 miliarda euro mniej niż obecnie.
"Proszę tego przebierańca nie dopuścić do wygranej"
Rafał Trzaskowski w rozmowie z Konradem Piaseckim był też pytany o wiele innych spraw związanych z "prekampanią" w Warszawie. Między innymi o to, dlaczego Platformie Obywatelskiej nie udało się przekonać lewicy do poparcia jego kandydatury. Polityk stwierdził, że lewica "najprawdopodobniej wystawi swojego kandydata, bo chce budować swój szyld. Rozumiem, że SLD chce wystawić swojego kandydata, bo chcą budować swoją tożsamość". Dodał, że rozmowy z lewicą trwały długo, ale skończyły się fiaskiem.
Pytany z kolei o sondaże i niewielką różnicę między nim a Patrykiem Jakim, przekonywał, że "od samego początku wiedział, że każdy kandydat PiS-u będzie poważny, że trzeba go respektować". Zapewnił, że ciężko pracuje w kampanii i spotyka się z mieszkańcami. - Mówią mi: "Proszę tego przebierańca nie dopuścić, broń Boże, do wygranej" - powiedział w kontekście Patryka Jakiego.
Trzaskowski nie zgodził się też z opinią, że politycy Platformy Obywatelskiej mieliby oceniać jego kampanię jako "niemrawą" (jak powiedział redaktor Piasecki). - Nie, ja nie słyszę takich głosów u mnie w partii - powiedział. - My mamy superelektorat. Wymagający i taki, który zawsze będzie analizował do końca, w związku z tym to mnie tylko mobilizuje do tego, żeby się zabierać i przekonywać tych, którzy są jeszcze nieprzekonani - mówił kandydat.
Pierwsza tura wyborów samorządowych może się odbyć w jedną z trzech niedziel: 21 października, 28 października lub 4 listopada. W wyborach wybierzemy wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, a także rady gmin i powiatów oraz sejmiki województw. Kampania wyborcza rozpoczyna się w dniu zarządzenia wyborów, więc formalnie obecnie jeszcze jej nie ma.
ZOBACZ DOTYCHCZASOWE MATERIAŁY Z PREKAMPANII W WARSZAWIE:
KAMPANIA 2018 - nowe
KAMPANIA 2018 - nowe
kw/PAP/mś