W komunikacie czytamy, że podczas kontroli drogowej przeprowadzonej w jednej z podwarszawskich miejscowości mazowieccy funkcjonariusze ujawnili w samochodzie ponad pięć tysięcy butelek perfum z podrobionymi etykietami znanych marek.
W firmie, do której należał towar, zabezpieczono kolejne pięć tysięcy nielegalnie wyprodukowanych perfum.
Pięć lat więzienia za podrabianie
Właścicielem towaru był obywatel Chin, który nie posiadał żadnych dokumentów ani faktur na ujawniony asortyment.
Dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Warszawie Robert Antoszkiewicz przypomina, że kupując podrabiane produkty, wspomaga się działalność zorganizowanych grup przestępczych, a także nieuczciwą konkurencję.
"Z naszego doświadczenia wynika bowiem, że podrabiane perfumy mogą być pełne pleśni, bakterii oraz metali ciężkich m.in. ołowiu i miedzi, a ich używanie może powodować nawet astmę alergiczną. Podrabiane kosmetyki nie spełniają żadnych norm jakościowych. Mogą zawierać "wypełniacze" takie jak cement, gips lub pastę do podłogi, stanowią zagrożenie dla naszego zdrowia, a nawet życia" - powiedział cytowany w komunikacie Antoszkiewicz.
W komunikacie przypomniano, że "fałszowaniem towarów zajmują się zorganizowane grupy przestępcze, które osiągają ogromne korzyści z tego procederu, porównywalne z zyskami ze sprzedaży narkotyków i handlu bronią".
Za podrabianie perfum można trafić do więzienia nawet na pięć lat.
Czytaj też o rozbiciu grupy narkotykowej:
Rozbita grupa narkotykowa
Rozbita grupa narkotykowa
PAP/kz/mś
Źródło zdjęcia głównego: Izba Administracji Skarbowej