To będzie raj dla melomanów. Podpisali umowę na centrum muzyczne

Pięć odnowionych budynków, wybudowana od podstaw sala koncertowa, między nimi ogród, a wszystko otoczone unoszącym się nad ziemią murem. Podpisano umowę na centrum muzyczne dla orkiestry Sinfonia Varsovia, które powstanie przy ul. Grochowskiej. - To najważniejszy projekt mojego życia - nie krył wzruszenia austriacki architekt Thomas Pucher.

Podpisy pod umową, która pozwala rozpocząć prace projektowe, złożyli w czwartek Thomas Pucher oraz Janusz Marynowski, dyrektor Sinfonii Varsovii.

- To bardzo muzyczny czas, właśnie rozdano nagrody w Konkursie Chopinowskim, zbiegło się to z końcem rozmów z architektem - zauważyła Hanna Gronkiewicz-Waltz i dodała, że finałowe negocjacje trwały sześć dni, a zakończono je chwilę przed wyjściem do dziennikarzy. Atelier Thomasa Puchera otrzyma 35,4 mln zł brutto (8 proc. wartości kontraktu).

Prezydent stolicy podkreśliła, że obiekt ma pełnić funkcje nie tylko stricte koncertowe, lecz także edukacyjne. Centrum ma być miejscem, w którym warszawiacy będą mogli spędzać wolny czas. - Inwestycja ta jest jednym z priorytetowych projektów Programu Rewitalizacji Pragi. To nie tylko budowa, a także wzmacnianie więzi społecznych - powiedziała.

Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała, że pierwszy koncert w nowym gmachu odbędzie się na początku października 2021 roku. - Z góry zapraszam - dodała.

Wizualizacja otoczenia zabytkowego budynku
Wizualizacja otoczenia zabytkowego budynku
Źródło: Atelier Thomas Pucher / mat. prasowe

Koncepcja wyłoniona w konkursie

Siedziba Sinfonii Varsovii mieści się przy ulicy Grochowskiej 272, w dawnych zabudowaniach Instytutu Weterynarii, które urząd miasta - korzystając z możliwości pierwokupu - nabył od Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w 2009 roku. Główny budynek to zabytek wybudowany w latach 1899-1900. Orkiestra urzęduje w nim od kilku lat, ale w ograniczonym zakresie. Brak umowy z architektem wstrzymywał poważne prace budowlano-remontowe. Warunki są spartańskie.

Projekt wyłoniono w 2010 roku w międzynarodowym konkursie architektonicznym. Choć wpłynęło na niego aż 138 prac, koncepcję austriackiego biura wybrano jednogłośnie. Niestety, z powodu kryzysu finansowego powędrowała na półkę.

- Były trudne momenty, ale nigdy nie straciłem nadziei, nie przestałem wierzyć, że zostanie zrealizowany - przyznał Thomas Pucher. - Dla mnie, jako architekta, to wyjątkowy moment. Nie codziennie podpisuje się kontrakt życia. Chcemy, żeby ten budynek był ikoną zapamiętaną na lata, na dekady - opowiadał.

- Główną funkcją budynku pozostanie muzyka i koncerty, które jednak mają miejsce na ogół przy szczególnych okazjach. Za dnia gmachy koncertowe pozostają zamknięte. Chcemy, żeby w tym przypadku było inaczej, więc zaplanowaliśmy stworzenie także przestrzeni otwartych dla mieszkańców, gdzie będą mogli się spotkać, spędzać czas, a także uczestniczyć w warsztatach muzycznych - dodał.

Grochów lepszy niż Salzburg

Społeczny wymiar inwestycji podkreślał także dyrektor orkiestry. - Naszą obecność w tej uboższej w instytucje kultury części Warszawy traktujemy nie tylko jako rewitalizację murów, ale i rewitalizację tutejszej społeczności. Wierzymy, że muzyka jest świetnym narzędziem do budowania wspólnoty – tłumaczył Janusz Marynowski.

Ten proces już się rozpoczął. Od 2010 roku w gmachu przy Grochowskiej organizowano koncerty kameralne, warsztaty dla dzieci i inne działania edukacyjne. Łącznie to ponad tysiąc wydarzeń, w których uczestniczyło ok. 90 tysięcy słuchaczy.

- W ubiegłym tygodniu zakończyliśmy cykl Recitali Chopinowskich, w których wystąpiło 23 pianistów, uczestników Konkursu Chopinowskiego, w tym laureat II nagrody, Kanadyjczyk Charles Richard-Hamelin. Chcieliśmy umożliwić mieszkańcom prawobrzeżnej Warszawy włączenie się w to wspaniałe święto muzyki. Jak zwykle publiczność nas nie zawiodła - opowiadał Marynowski. I podkreślił, że wszystkie koncerty były darmowe, dlatego kwestia finansowa nie była dla nikogo barierą. Melomani szczelnie wypełniali salę i korytarz. Tę niezobowiązującą atmosferę doceniali także pianiści.

- Ludzie z Grochowa cenią to, że robimy coś dla nich. Mówią "Sinfonia Varsovia to nasi, są z Grochowa". Być może dla wielu z nich to jedyna szansa na kontakt z żywą muzyka klasyczną. Koncerty tutaj sprawiają nam większą przyjemność niż kolejny koncert w Salzburgu - zdradził dyrektor Marynowski.

W czwartek podpisano umowę
W czwartek podpisano umowę
Źródło: Rafał Motyl / UM

Dogonić Katowice i Wrocław

Harmonogram prac przewiduje, że do marca 2017 roku powstanie dokumentacja projektowa rewitalizacji pięciu istniejących budynków i budowy nowej sali koncertowej. Na podstawie tego projektu złożony zostanie wniosek o pozwolenia budowlane. Realizacja robót budowlanych planowana jest na cztery kolejne lata. Przed inwestorem i wykonawcą spore wzywanie, bo miasto zakłada takie etapowanie budowy, aby budynki cały czas mogły służyć muzykom i administracji. Na koniec między budynkami powstanie ogród francuski, a całość kompleksu zostanie otoczona wysokim murem, który jednak będzie miał trzymetrowy prześwit w dolnej części.

- Kompleks budynków oraz ogród poświęcony będzie w dużej mierze sztuce muzyki, będą się tam również odbywały wydarzenia z innych dziedzin. Powstanie bardzo nowoczesna sala na 1800 miejsc - czyli dobry standard, który w Polsce już się stosuje, jak w przypadku siedziby Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach czy Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu. Tworzą one ruch turystyczny, ściągają mieszkańców do uczestniczenia w wydarzeniach kulturalnych, budują zamówienia kompozytorskie, artystyczne - skomentował Tomasz Thun-Janowski, dyrektor biura kultury w ratuszu.

Światowa wizytówka Warszawy

Orkiestra Sinfonia Varsovia to jedna z czołowych polskich orkiestr. Powstała w 1984 r. z inicjatywy Waldemara Dąbrowskiego, Franciszka Wybrańczyka i Yehudiego Menuhina, w oparciu o Polską Orkiestrę Kameralną. Przez lata występowała w najbardziej prestiżowych i największych salach koncertowych na świecie, jednocześnie pozostając bez własnej siedziby w Warszawie. Tułała się po kinach i teatrach, przez pewien czas rezydowała w technikum kolejowym na Szczęśliwicach.

Kilka lat temu miasto postanowiło zbudować przy Grochowskiej tymczasową salę koncertową w namiocie. Pomysłu nie udało się jednak zrealizować. Czytaj więcej o ten temat.

Niedokończona inwestycja z lotu ptaka

Piotr Bakalarski/PAP

Czytaj także: