"Tłok i zaparowane szyby". Tramwaj na Nowodwory bije rekordy popularności

Pasażerowie z Nowodworów
Źródło: Mateusz Szmelter/ tvnwarszawa.pl
Wydłużenie linii tramwajowej numer 2 do Nowodworów miało ułatwić dojazd do metra. Zarząd Transportu Miejskiego zlikwidował dwie linie autobusowe, i podstawił tramwaje, które odjeżdżają nawet co dwie minuty.

Pierwsi pasażerowie, czekają na tramwaj tuż przy prowizorycznej pętli na Nowodworach. Pętla jest prowizoryczna, bo linia będzie wydłużona jeszcze dalej - do pętli Winnica. Składy w tym miejscu kończą i zaczynają swoją trasę. Motorniczy zmienia kierunek jazdy, wjeżdżając na sąsiedni tor i przesiadając się na drugi koniec składu tramwaju dwukierunkowego.

W godzinach szczytu, taki manewr odbywa się co cztery minuty - to częstotliwość z jaką "dwójka" odjeżdża z pierwszego przystanku na trasie. Mimo częstych odjazdów na przyjazd tramwaju czeka kilkanaście osób. W środę podczas porannego szczytu, wśród oczekujących byliśmy i my.

Wszystkie miejsca zajęte

Pasażerowie wsiedli do tramwaju. Wiele osób chciało jak najszybciej dostać się do środka, aby zająć miejsce siedzące - tych po 30 sekundach postoju na "Nowodworach" zabrakło. Dla stojących jednak pozostało jeszcze wiele przestrzeni.

Na pierwszy przystanek dotarliśmy po minucie od ruszenia z pętli. Przy ulicy Stefanika wsiadło mniej osób niż na Nowodworach. Skład ruszył dalej. Następny punkt - przystanek przy Mehoffera. Do końca trasy pozostało jeszcze pięć postojów. W porannym szczycie, w kierunku metra jest więcej wsiadających niż wysiadających. Tramwaj coraz bardziej się zapełnia. We wnętrzu robi się ciasno.

Przy kolejnym przystanku, trasa tramwaju którym jedziemy łączy się z trasą "17". Stąd odjeżdżają też dodatkowe składy "dwójki". Dzięki uruchomieniu kursów skróconych z Tarchomina Kościelnego, w kierunku metra tramwaj rusza co dwie minuty.

Na przystanku przy Myśliborskiej wagony zatrzymują się po ponad pięciu minutach od odjazdu z pętli. Według rozkładu przy metrze powinien być za dziewięć minut. Motorniczy na razie jedzie zgodnie z rozkładem.

Następne przystanki są w nieco większej odległości od siebie. Na "Starych Świdrach" i "Świderskiej" dosiadają się kolejni podróżni. W nowym składzie "dwójki" jest już naprawdę ciasno. Ostatnim postojem przed węzłem przesiadkowym "Młociny" jest Zajezdnia Żoliborz. Tu na szczęście nie dosiada się zbyt wiele osób.

Tramwaj do metra Młociny dociera po około 14 minutach od ruszenia z Nowodworów.

"Co będzie jak tramwaj stanie?"

Podczas naszego przejazdu rozmawialiśmy z pasażerami, którzy codziennie dojeżdżają tramwajem do metra. - To jest dużo lepszy środek transportu niż autobus, który stoi w korkach na przykład w poniedziałki - mówi Krzysztof.

- Tramwajem lepiej pod tym względem, że jest zielona fala, w miarę szybko można dotrzeć na Młociny. W przypadku E-8 (autobusu, który zlikwidowano) bywało to różnie. Jakiś wypadek na moście i już czterdzieści czy pięćdziesiąt minut się jechało - dodaje Tomasz.

- Cały Tarchomin musi zapakować się w tramwaj. Jest mnóstwo, mnóstwo ludzi. Punkt ósma, chwila po ósmej, jest masakra, ciężko wsiąść - narzeka Joanna.

Inni pasażerowie podkreślają, że pozostawienie autobusów rozwiązałoby problem tłoku w "dwójce' w godzinach szczytu. - Czasami się zastanawiam, co będzie jeśli tramwaj się zepsuje, a nie ma już 101 (druga linia, która została zlikwidowana po wydłużeniu trasy "2" na Nowodwory) - pyta się Joanna.

ZTM tłumaczył wcześniej, że trasy autobusów i tramwajów nie powinny się dublować. Jak już pisaliśmy, pojazdy które jeździły na zlikwidowanych dwóch liniach mają być wykorzystane do poprawy komunikacji w innych rejonach Białołęki, gdzie nie docierają tramwaje.

Tramwaje z Nowodworów w godzinach szczytu kursują z dużą częstotliwością. Łącznie z kursami skróconymi, "dwójka" podjeżdża do metra co dwie minuty. Mimo tego, wbrew obawom, nie powoduje to zatorów i korków przy pętli na węźle przesiadkowym na Młocinach.

Kolejne fragmenty

Trasa na Nowodwory została otwarta w ostatnim tygodniu lutego. Wcześniej składy jadące w kierunku metra Młociny kończyły kurs na Tarchominie Kościelnym.

Zamówienie na budowę trasy na Nowodwory było częścią projektu "Budowa wybranych odcinków tras tramwajowych w Warszawie wraz z zakupem taboru" zgłoszonego do dofinansowania w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014–2020.

Według planów, do 2018 r. trasa tramwajowa dalej zostanie rozbudowana do pętli Winnica. Rozważany jest podział tej inwestycji na dwa etapy, pierwszy do ul. Leśnej Polanki i drugi z przesuniętą pętlą w kierunku ul. Modlińskiej. Tam ma powstać węzeł przesiadkowy.

Zobacz też, jak tramwaje stoją w korku przy Rondzie Zgrupowania "Radosław":

Przejazd tramwaju

Mateusz Dolak (m.dolak@tvn.pl)

Czytaj także: