Przy budynku Teatru Żydowskiego pojawił się płot z alarmistycznym hasłem "Strefa Zagrożenia". Tymczasem właściciel budynku i działający tam teatr przerzucają się pismami nadzoru budowlanego. Dyrekcja teatru zapowiedziała, że scena wraca do gry.
O tym, że Teatr Żydowski został zamknięty pisaliśmy kilka dni temu. Ale teraz firma Ghelamco, do której należy budynek, obstawiła go charakterystycznym płotem.
Pojedynek na pisma
"Zakaz wstępu. Strefa zagrożenia. Zakaz użytkowania części obiektu" – wybija się napis na żółtym tle. To skutek decyzji Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, który 30 maja stwierdził, że budynek jest w złym stanie technicznym, nakazał wyłączenie z użytkowanie części, którą zajmuje teatr i umieszczenie informacji o zagrożeniu.
"Decyzja PINB o wyłączeniu obiektu z użytkowania zobligowała nas do umieszczenia tablic ostrzegawczych. To nie jest płot ogradzający wejście do Teatru – tylko nośnik dla tablic ostrzegawczych i nie zostanie on usunięty"- poinformowała po południu firma Ghelamco.
Na banerze ktoś domalował flamastrem hasła: "kłamstwo!!!", "Nie wolno wierzyć we wszystko co jest napisane". Ktoś przykleił także kopię oficjalnego pisma z 4 czerwca. To z kolei dokument Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, który wziął pod lupę decyzję swojego powiatowego odpowiednika. I wstrzymał jej wykonanie.
WINB uznał, że stwierdzenie PINB, iż budynek grozi zawaleniem, nie zostało poparte fachową ekspertyzą. "Niewystarczające jest jedynie stwierdzenie nieodpowiedniego stanu technicznego. Podkreślić należy, że nie zawsze zły stan techniczny budynku wywołuje bezpośrednią groźbę jego zawalenia" – wyjaśnił Jaromir Grabowski z WINB.
Teatr wznawia grę, właściciel protestuje
Co na to właściciel budynku? We wtorek firma (wraz z Towarzystwem Społeczno-Kulturalnym Żydów w Polsce), firma odniosła się do decyzji WINB.
W oświadczeniu, które otrzymaliśmy od Ghelamco czytamy, że decyzja WINB nie unieważnia decyzji PINB, a "teatr łamie przepisy, funkcjonując w tym lokalu w jego obecnym stanie nadal naraża bezpieczeństwo, zdrowie i życie widzów oraz pracowników". Jednocześnie właściciel budynku podkreśla, że to na nim spoczywa odpowiedzialność karna w sytuacji wypadku.
"Nikt nie kwestionuje, że ta część budynku nie spełnia elementarnych norm bezpieczeństwa przeciwpożarowego i nie zapewnia widzom w razie pożaru odpowiedniej ewakuacji. Stanowczo nie wyrażamy więc zgody na organizację w tej części budynku jakichkolwiek wydarzeń o charakterze publicznym do czasu usunięcia wszystkich nieprawidłowości" - czytamy w oświadczeniu.
Po południu teatr na swojej stronie internetowej poinformował, że mimo stanowiska właściciela budynku, wznawia spektakle. Pierwszy odbędzie się już 9 czerwca.
Planują biurowiec
Teatr Żydowski mieści się przy placu Grzybowskim. Wynajmuje swoją siedzibę od Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce, który w październiku 2015 roku sprzedało budynek firmie Ghelamco.
Już w 2012 roku pisaliśmy, o planach dewelopera co do tego miejsca – chce on zburzyć budynek, a na uwolnionej działce postawić 80-metrowy biurowiec oraz nowoczesną scenę teatralną dla Żydowskiego. Już w marcu tego roku mówiono o możliwości zawieszenia spektakli ze względu na zły stan techniczny budynku, jednak dopiero teraz teatr został oficjalnie zamknięty.
ran,md/b/ec