Szpital nie przyjmie chorych na raka. NFZ odmówił finansowania

Nowi pacjenci nie będą przyjmowani - ogłosiło centrum w Otwocku
Nowi pacjenci nie będą przyjmowani - ogłosiło centrum w Otwocku
Źródło: Międzynarodowe Centrum Onkologii Affidea
- Międzynarodowe Centrum Onkologii w Otwocku zmuszone jest od jutra wstrzymać przyjęcia nowych pacjentów - informuje podwarszawski szpital i wyjaśnia, że zakontraktowania tych usług odmówił NFZ. Fundusz odpiera zarzuty twierdząc, że zapotrzebowanie na radioterapię na Mazowszu wypełniają ośrodki w Warszawie i Wieliszewie, a "kolejki na tego typu świadczenia nie stanowią problemu".

"Pacjenci onkologiczni leczący się w Międzynarodowym Centrum Onkologii Affidea w Otwocku stanowią aż 20 proc. wszystkich pacjentów leczonych na Mazowszu. Innymi słowy co 5. chory z nowotworem z tego regionu obecnie trafia na leczenie radioterapeutyczne właśnie do ośrodka radioterapii w Otwocku" – informują władze placówki w wysłanym do mediów komunikacie.

Przypominają jednocześnie, że od kwietnia 2013 roku pacjenci byli poddawani bezpłatnemu leczeniu, mimo braku kontraktu z NFZ. Jak twierdzą, w przeciwnym razie pacjenci musieliby czekać tygodniami, a nawet miesiącami na rozpoczęcie terapii w innych placówkach.

- Nasz ośrodek przyjmował pacjentów dotkniętych chorobą nowotworową nieomal z dnia na dzień, dzięki czemu od razu mogli oni rozpocząć leczenie. Czas jest kluczowym czynnikiem w leczeniu nowotworów – twierdzi dr n. med. Andrzej Radkowski, kierownik ośrodka w Otwocku.

"Kredytowaliśmy budżet NFZ"

Teraz centrum zmuszone jest wstrzymać przyjęcia pacjentów, którzy mieli zacząć leczenie 1 sierpnia. Chorzy, którzy aktualnie leczą się w placówce, będą mogli dokończyć rozpoczętą terapię.

- W czasie dwóch lat działalności naszej placówki w Otwocku, kredytowaliśmy budżet NFZ na kwotę ponad 20 mln złotych, oferując bezpłatne zabiegi radioterapii pacjentom onkologicznym, którzy nie mogli czekać w kolejkach na leczenie. Obecnie zmuszeni jesteśmy wstrzymać przyjęcia nowych chorych, ale wciąż mamy nadzieję, że Ministerstwo Zdrowia i NFZ pochylą się nad losem kilku tysięcy chorych, których nie będą w stanie przyjąć na leczenie dwa już przepełnione ośrodki radioterapii w naszym województwie – mówi Jarosław Furdal, prezes zarządu centrum.

Władze ośrodka zapewniają, że mają pozytywną opinię konsultanta w dziedzinie radioterapii onkologicznej województwa mazowieckiego oraz konsultanta krajowego. Placówka wylicza, że od początku swojego istnienia objęła opieką ponad 3 tysiące pacjentów ze zdiagnozowanym nowotworem.

"Świadczenia zostały zabezpieczone"

Jak do sytuacji odnosi się NFZ?

- Świadczenia radioterapii dla mieszkańców Mazowsza zostały zabezpieczone podczas konkursu w 2011 roku w warszawskim Centrum Onkologii i Wieliszewie. Podpisywanie kontraktu z następnym świadczeniodawcą z warszawskiego subregionu nie znajduje uzasadnienia – przekonuje nas Andrzej Troszyński, rzecznik prasowy mazowieckiego oddziału NFZ.

- Kolejki na tego typu świadczenia nie stanowią problemu, a czas oczekiwania nie odbiega od obserwowanego w wysoko rozwiniętych krajach UE – dodaje rzecznik.

Troszyński przywołuje też słowa Konsultanta Wojewódzkiego prof. Andrzej Kawecki, który miał stwierdzić, że aparatura radioterapeutyczna w Warszawie i okolicach, "zapewnia pokrycie zapotrzebowania na poziomie zadowalającym dla mieszkańców aglomeracji warszawskiej".

Nowy ośrodek w Radomiu?

Rzecznik przyznaje tylko, że nowy ośrodek radioterapii w województwie mazowieckim przydałby się w Radomiu.

- Mieszkańcy Radomia i okolic nie musieliby jeździć do Warszawy czy Wieliszewa. W tym względzie można, uważam, wiązać nadzieje w związku z informacjami o planowanym zakończeniu budowy jeszcze w tym roku bunkra radioterapeutycznego w Radomiu – podsumowuje.

ran/b

Czytaj także: