Z klubowymi i knajpianymi okolicami jest zwykle tak: najpierw jest jeden odważny. Gdy mu się uda, nieśmiało dołączają kolejni. A potem to już leci. Dobra, 11 Listopada, Nowy Świat czy Ząbkowska - wszystkie miały swoich pionierów i tych, którzy przyłączyli się później albo swoich sił próbowali na uboczu.
Ale można inaczej. Nocny Market na dawnym Dworcu Głównym - kolejne zagłębie, które ma szansę wpisać się na dłużej na imprezową mapę Warszawy - powstał zupełnie inaczej. Tu od początku był spójny pomysł i konsekwentna realizacja. Zaczęło się w czerwcu - w piątkowe, sobotnie i niedzielna wieczory, brukowaną ulicą między kolejowymi budynkami przemykają tłumy ludzi, którzy przerywają zabawę w klubach, by przyjechać tu... na kolację.
Jedzenie i strzyżenie
Nocny Market jest bowiem zagłębiem, ale nie imprezowym, tylko kulinarnym. Co tydzień, z kilkunastu ciężarówek swoje popisowe dania sprzedają mistrzowie wietnamskich kanapek, chińskich pierożków czy tradycyjnych burgerów. Są też lody, słodycze i rzemieślnicze piwo. Do tego fryzjer i pracownia tatuażu, a w nocy muzyka puszczana przez DJ-ów. A wszystko to w dość niecodziennym otoczeniu - pod rdzewiejącymi wiatami peronów nieużywanego dworca, z widokiem na zabytkowe lokomotywy Muzeum Kolejnictwa.
- Idea nocnych marketów znana jest na całym świecie i z każdym rokiem popularyzuje się coraz bardziej. Za wzór posłużyć mogą azjatyckie markety, których istnienie wpisało się już na stałe w tamtejszą kulturę - tłumaczą pomysłodawcy marketu.
Dodatkową atrakcją jest działająca na Nocnym Markecie aplikacja Everytap - dzięki technologii beaconów można w niej zbierać punkty w odwiedzanych knajpach, bez wyjmowania smratfona z kieszeni.
Nocny Marketul. Towarowa 3, perony nieczynnego dworca Warszawa Głównakażdy weekend (piątek, sobota 17 - 1, niedziela 16 - 23)
Współwłaścicielem aplikacji Everytap jest fundusz TVN Ventures
Źródło zdjęcia głównego: Nocny Market