Stalowa deptakiem nie będzie, ale może się zmienić

Jakie zmiany czekają ulicę Stalową?
Źródło: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

- Nie chcemy zamykać Stalowej dla samochodów – zapewniają burmistrz Pragi Północ i wiceprezydent, dementując plotkę, jakoby ulica miała wkrótce stać się deptakiem. Ale przyznają, że Stalowa powinna się zmienić. Jak?

Plotka o tym, że władze Warszawy zachęcone weekendowym zamykaniem Ząbkowskiej, planują podobne rozwiązanie wdrożyć na Stalowej krąży po Pradze od kilku dni. Jak to zwykle bywa, wiadomość przekazywana jest z ust do ust i z dnia na dzień jest coraz bardziej zniekształcona. Dziś ciężko dociec jakie miała źródło.

"Trudne do realizacji"

- Powiedziałem na jednym ze spotkań, że Stalowa powinna być bardziej miastotwórcza, może ktoś mnie źle zrozumiał? – zastanawia się Paweł Lisiecki, burmistrz Pragi Północ.

Zmiany ulicy w deptak sobie nie wyobraża. – Takie drastyczne zamknięcie byłoby trudne do realizacji, bo Stalowa obsługuje komunikacyjnie leżące przy niej nieruchomości. Zwracam też uwagę, że to nie jest przelotowa ulica, jak Ząbkowska, służy raczej obsłudze ruchu lokalnego, a na fragmencie jest torowisko tramwajowe – tłumaczy Lisiecki.

Przypomina też, że w ostatnich latach ulicę ucywilizowano: naprawiono chodniki, wprowadzono parkowanie równoległe. Przyznaje jednak, że nie oznacza to, że wszystko wygląda tak, jak powinno i dalsze zmiany są nieuniknione. Jakie?

- Chciałbym ożywić Stalową poprzez bardziej efektywne wykorzystanie lokali użytkowych w parterach kamienic. W ostatnim czasie zmniejszyliśmy odsetek pustostanów, ale wciąż jest wiele do zrobienia. Przeszkodą jest często ich niewielka powierzchnia i stan techniczny, niekiedy wymagają dużych nakładów – tłumaczy Lisiecki.

Żadnych zmian bez analizy

Szukamy dalej. Wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski, odpowiedzialny za program rewitalizacji Pragi przyznaje, że wpisano do niego punkt o konieczności obniżania klas dróg oraz ograniczania przepustowości, aby dzielnica miała bardziej śródmiejski charakter.

– Ale każda tego typu zmiana musi być poprzedzona dokładnymi analizami ruchu. Dla tej części Pragi nie były one opracowane, więc na razie nie ma mowy o zmianach – zastrzega Olszewski. – Na dziś byłbym bardzo wstrzemięźliwy w jakichkolwiek deklaracjach, co do Stalowej. W związku z realizacją programu rozpoczęliśmy dyskusję na temat przyszłości Pragi, ale konkretnych zamierzeń na razie nie sformułowaliśmy – zapewnia.

Zastępca Hanny Gronkiewicz-Waltz zauważa również, że zmiany komunikacyjne nie powinny być punktem wyjścia, tylko następstwem przyjętych wcześniej założeń. – Najpierw trzeba określić jaki charakter gospodarczy ma mieć ulica: lokalny, handlowy czy strefy wolnego czasu. Dopiero wtedy można się zająć rozwiązaniami komunikacyjnymi – opowiada.

"Sezonowe zamykanie ruchu"

Wskazuje jednak dokument, który mógł być źródłem plotki – warsztaty projektowe zorganizowane przez Oddział Warszawski Stowarzyszenia Architektów Polskich w 2014 roku. Efektem pracy architektów, ale także psychologów, antropologów, kulturoznawców, ekonomistów był 100-stronicowy dokument, w którym eksperci podsuwają rozwiązania architektoniczne, urbanistyczne, komunikacyjne, społeczne i ekonomiczne.

We fragmencie dotyczącym Stalowej, rzeczywiście pojawia się propozycja "sezonowego zamykania ruchu na Stalowej na odcinku pomiędzy Czynszową i Szwedzką w celu reaktywacji dawnego Bazaru Pachulskiego".

Michał Olszewski przekonuje jednak, że od rekomendacje należy postrzegać wyłącznie jako punkt wyjścia do dyskusji. Do jakichkolwiek decyzji droga jest daleka.

CZYTAJ PUBLIKACJĘ OW SARP

Piotr Bakalarski

Czytaj także: