Śpiewak był gościem programu "Wstajesz i wiesz" w TVN24. Mówił o działaniach podjętych przez Hannę Gronkiewicz-Waltz w sprawie reprywatyzacji.
- To jest zdecydowanie za późna reakcja. Prezydent miała wiedzę o tych nieprawidłowościach przynajmniej od kwietnia, kiedy "Gazeta Wyborcza" napisała o tym pierwszy raz - mówił.
"Zrobiła kwerendę w archiwum"
- Wczoraj (w piątek - red.) wystąpiła na konferencji prasowej i mówi, że zrobiła kwerendę w archiwum i zajęło jej to pół dnia. I teraz rozwiązuje biuro do spraw nieruchomościami, wyrzuca urzędników. Jeżeli pół dnia zajęło jej ustalenie faktów, to pytanie, co robiła przez ostatnie pięć miesięcy, i pytanie, co robiła przed ostatnie 10 lat? - zastanawiał się Jan Śpiewak.
I dodał, że działka obok Pałacu Kultury nie jest jedynym przykładem patologicznej reprywatyzacji w stolicy.
- To jest od kilkunastu do nawet 40 tys. osób, które musiały opuścić swoje miejsce zamieszkania, więc mówimy o ogromnej liczbie poszkodowanych. Uważamy, że było to łamanie praw człowieka w centrum Warszawy. To kilka tysięcy ludzkich dramatów, które nie powinny mieć miejsca - powiedział.
W jego opinii zabrakło nadzoru ze strony władz miasta, ministerstwa finansów oraz organów kontroli - takich jak prokuratura czy sądy. - Mamy poważny kryzys państwa i widać tutaj bardzo dużo patologii - zaznaczał.
Odniósł się również do podpisanej przez prezydenta Andrzeja Dudy "małej" ustawy reprywatyzacyjnej. - Ona jest mała, zmieni tylko kwestię dotyczącą budynków użytkowości publicznej, ale jeżeli chodzi o budynki mieszkalne, takie, w których dzieją się dramaty, tutaj zmian niestety nie będzie - mówił.
Konferencja Gronkiewicz-Waltz
W piątek odbyła się konferencja prasowa, w której Hanna Gronkiewicz-Waltz mówiła o działaniach, jakie podjęło miasto. W efekcie decyzji prezydent stolicy biuro gospodarki nieruchomościami zostaje rozwiązane, a stanowiska tracą szef i wiceszef tej komórki: Marcin Bajko i Jerzy Mrygoń. Zwolniono również Krzysztofa Śledziewskiego, pracownika BGN, który w 2011 r. otrzymał dokumenty od Ministerstwa Finansów z informacją o odszkodowaniu dla Duńczyka (właściciela działki przy Chmielnej 70).
Na konferencji prezydent powtórzyła zapowiedź powołania specjalnej komisji w radzie miasta, która będzie miała za zadanie zbadać zwroty od 1990 r. - W jej skład powinni wchodzić przedstawiciele wszystkich sił politycznych i autorytety z zewnątrz - powiedziała Gronkiewicz-Waltz.
kz/r