Dwa ptaki w ciągu kilku godzin odłowił Eko Patrol. Najprawdopodobniej oba uderzyły w ściany budynków. Sowa rozbiła się o jeden z biurowców na Woli.
- Niemal codziennie odławiamy ptaki, które potrzebują pomocy. Coraz częściej są to drapieżniki takie, jak sowa uszatka odłowiona w poniedziałek – powiedziała Monika Niżniak z biura prasowego stołecznej straży miejskiej. O ptaku próbującym się bezskutecznie wzbić w powietrze strażników poinformowali pracownicy ochrony jednego z budynków przy ul. Karolkowej. Sowa, mimo obecności ludzi, nie odlatywała.
Nienaturalne zachowanie
Pracownicy przypuszczali, że ptak mógł wcześniej uderzyć w budynek. Sowa została odłowiona i trafiła do Ptasiego Azylu przy stołecznym ogrodzie zoologicznym.
Godzinę później przy ul. Zawodzie pracownicy innej firmy także zauważyli ptaka, który także zachowywał się nienaturalnie. - Mewa sprawiała wrażenie zamroczonej i nie odlatywała mimo, że podchodzili do niej ludzie. Ptak miał lekko zakrwawiony dziób i był oszołomiony. Prawdopodobnie był to skutek uderzenia w jakąś przeszkodę, być może też w ścianę budynku – dodał st. insp. Maciej Zuba.
Mewa także pojechała do Ptasiego Azylu.
skw/r
Źródło zdjęcia głównego: Sylwia Dwurzyńska/sm