SLD donosi na Gronkiewicz-Waltz do prokuratury. Za profesora Chazana

Konferencja prasowa SLD
Źródło: TVN24
Sojusz Lewicy Demokratycznej zarzuca prezydent stolicy przestępstwo i zapowiada zawiadomienie organów ścigania. - W doniesieniu do prokuratury na prezydent Warszawy wskazujemy, że Hanna Gronkiewicz-Waltz nie dopełniła obowiązków w sprawie profesora Chazana – powiedział na konferencji prasowej Sebastian Wierzbicki z SLD. Sojusz oczekuje zwolnienia dyrektora szpitala św. Rodziny. Donos ma do prokuratury trafić jeszcze we wtorek.

Wierzbicki podkreślił, że prezydent Warszawy miała okazję kilka razy odwołać ze stanowiska prof. Bogdana Chazana, który odmówił wykonania legalnej aborcji w placówce podległej miastu.

– Pani prezydent nie odwołała profesora po podpisaniu przez niego klauzuli sumienia, nie odwołała go po opisaniu przez tygodnik "Wprost" sprawy odmowy aborcji, nie odwołała go po negatywnych wynikach kontroli Ministerstwa Zdrowia i Rzecznika Praw Pacjenta. W końcu nie odwołała go po nałożeniu przez NFZ kary na szpital w wysokości 70 tysięcy złotych – wyliczał Wierzbicki.

Jego zdaniem Hanna Gronkiewicz-Waltz broniąc profesora Chazana, jest współodpowiedzialna za łamanie prawa przez profesora.

- Prezydent toleruje publiczne wypowiedzi profesora, w których przyznaje, że złamał prawo nie kryje się z tym, że dalej będzie łamał prawo – dodał szef stołecznego SLD.

We wtorek portal tvnwarszawa.pl ustalił nieoficjalnie, że kontrolerzy z ratusza wykryli pewne nieprawidłowości w działalności szpitala św. Rodziny. Z raportem ma zapoznać się prezydent. Swoją decyzję odnośnie dalszych losów profesora ogłosi w środę.

SLD zapowiedziało, że jeśli profesor zostanie odwołany, to doniesienie zostanie wycofane z prokuratury.

Odmówił aborcji

Prof. Bogdan Chazan, dyrektor szpitala św. Rodziny w Warszawie, powołując się na konflikt sumienia, odmówił kobiecie z Warszawy wykonania aborcji w 25. tygodniu ciąży. Dziecko - według diagnozy - z powodu licznych wad głowy, twarzy i mózgu miało umrzeć zaraz po narodzeniu.

Dyrektor nie wskazał kobiecie innego szpitala, w którym mogłaby wykonać zabieg, ale zaoferował opiekę podczas ciąży, porodu i po porodzie oraz poinformował o możliwości skorzystania z hospicjum dla dzieci.

Wniosek o odwołanie profesora ze stanowiska dyrektora złożył już 30 maja szef stołecznego SLD, Sebastian Wierzbicki. Sojusz zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez dyrektora.

W czwartek Wierzbicki ponownie zaapelował do Hanny Gronkiewicz-Waltz o odwołanie prof. Chazana i zagroził tym razem, że jeśli tego nie zrobi Sojusz złoży zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez prezydent stolicy.

Kilka kontroli

Szpital, którego dyrektorem jest prof. Bogdan Chazan, ma zapłacić ok. 70 tys. zł kary. To efekt kontroli przeprowadzonej przez NFZ, który stwierdził nieprawidłowości.

W szpitalu zakończyły się kontrole także: konsultanta krajowego oraz Rzecznika Praw Pacjenta. Wnioski z kontroli przekazano m.in. prokuraturze i właścicielowi szpitala, którym jest miasto.

Deklaracja wiary

Chazan jest jedną z ok. 3 tysięcy osób związanych ze służbą zdrowia, które podpisały deklarację wiary, gdzie zapisano m.in. pierwszeństwo prawa bożego nad prawem ludzkim oraz potrzebę "przeciwstawiania się narzuconym antyhumanitarnym ideologiom współczesnej cywilizacji".

Podpisując ją, lekarze i studenci medycyny deklarują, że nie będą wykonywać zabiegów sprzecznych z ich światopoglądem. Inicjatorką deklaracji była dr Wanda Półtawska, lekarka i przyjaciółka papieża Jana Pawła II.

Relacja reportera TVN24

bf//ec

Czytaj także: