Skatowali młodego mężczyznę. "Za co? Za nic"

Byli pewni, że uda im się uniknąć kary, bo byli pijani. Trzech nastoletnich bandytów w sylwestrową noc skatowało młodego człowieka. Nie wiedzą kogo, nie wiedzą dlaczego. Teraz dowiedzieli się jednak, że grozi im nawet 12 lat więzienia.

W nocy z 31 grudnia na 1 stycznia trzech młodych ludzi wracało do domu z sylwestrowej zabawy. - Może im się nudziło, może zabrakło im pieniędzy na alkohol, ale zaatakowali młodego mężczyznę. Byli wyjątkowo brutalni. Bili go pięściami, następnie, gdy się przewrócił, kopali go. Mężczyzna doznał bardzo poważnego urazu głowy, miał pękniętą żuchwę. Oprawili, po prostu go oprawili – opowiada policjant operacyjny.

Zatrzymanie o 5.30 rano

Zwykle sprawców rozboju zatrzymuje się na gorącym uczynku, ten przypadek jest wyjątkowy. O godzinie 5.30 rano policjanci weszli do trzech mieszkań jednocześnie. Funkcjonariusze przez ostatnich 6 tygodni skrupulatnie gromadzili dowody przeciwko nastolatkom.

- Proszę się zapoznać: tu jest postanowienie prokuratora – tak policjanci informowali napastników o zatrzymaniu.

Rodzina nie jest w stanie uwierzyć w to co zrobił ukochany syn i wnuczek. – Zabił kogoś? – pyta babcia jednego z nastolatków. – To nie ja! To kolega – odpowiada zatrzymany chłopak. – Ta niemota!? – starsza kobieta jest przerażona.

Rodzice też nie mogą uwierzyć. – Po prostu wyszedł na imprezę, my zostaliśmy w domu – opowiadają.

Byli tak pijani, że nie pamiętają

Zatrzymani nastolatkowie nie wiedzieli nawet jak bardzo i z jakiego powodu pobili spotkanego mężczyznę. – To był 1 stycznia. Nie pamiętam sytuacji – mówi jeden. – Nie było mnie tam – tłumaczy drugi.

Trzech 19-latków przekonało się dzisiaj, że to co zrobili, to poważne przestępstwo za które grozi surowa kara do 12 lat wiezienia.

- Biłem jednego z chłopców pięściami. Za co? Za nic – opowiada trzeci zatrzymany. Nie umiał powiedzieć dlaczego to zrobił.

Napastnicy zostali zatrzymani, o ich losie zdecyduje sąd.

Leszek Dawidowiczaq

Czytaj także: