Ruch Palikota chce zlikwidować straż miejską

Ruch Palikota chce likwidacji straży miejskiej
Źródło: Dawid Krysztofiński / tvnwarszawa.pl
W czwartek działacze Ruchu Palikota będą zachęcać warszawiaków do poparcia pomysłu likwidacji straży miejskiej. Podpisy pod obywatelskim projektem uchwały będą zbierane na placu przed stacją metra Centrum.

- Straż miejska powoli wchodzi w kompetencje policji. Zamiast zająć się faktycznymi problemami mieszkańców, zajmuje się wypisywaniem mandatów, a to za złe parkowanie, a to za przekraczanie prędkości – twierdzi Grzegorz Walkiewicz, śródmiejski radny Ruchu Palikota.

15 tysięcy podpisów

Partia proponuje, aby ponad 100 mln złotych, które każdego roku są przeznaczane na tę formację przesunąć na inne cele.

– Na przykład dla policji na dodatkowe patrole. Przecież jak na miejscu zdarzenia pojawia się straż miejska, to od razu wzywa policję, bo sama nie może sobie poradzić – punktuje Walkiewicz.

Dlatego Ruch Palikota przygotował projekt uchwały likwidującej straż miejską. Żeby trafić na obrady Rady Warszawy pod dokumentem musi podpisać się co najmniej 15 tysięcy osób.

- Nie sądzimy, żeby był duży problem z zebraniem takiej liczby podpisów. Bardzo dużo mieszkańców Warszawy źle ocenia prace straży miejskiej – przekonuje radny Walkiewicz.

86 tysięcy interwencji

Straż miejska odpiera zarzuty radnego. – Od stycznia do kwietnia mieliśmy 86 tysięcy zgłoszeń od mieszkańców z czego prawie połowa to prośby w sprawach ruchu drogowego. Wszystkie te zgłoszenia zostały przez nas zrealizowane. To pokazuje, jak bardzo jesteśmy potrzebni – tłumaczy Monika Niżniak, rzeczniczka prasowa warszawskiej straży miejskiej.

Niżniak zauważa, ze na przestrzeni 20 lat zmieniła się pozycja miejskiej formacji. – My nie stoimy w miejscu, prawo też nie stoi w miejscu. Wszystko idzie do przodu. Oczekiwania wobec nas się zmieniają – przekonuje rzeczniczka.

Konfrontacja z Palikotem

Likwidacja straży miejskich to ogólnopolska akcja Ruchu Palikota. Podpisy za odwoływaniem straży są zbierane w kilku miastach.

– W grudniu zaprosiliśmy przewodniczącego partii Janusza Palikota na spotkanie. Chcieliśmy opowiedzieć o naszej działalności. Do dziś nie spotkało się to z zainteresowaniem posła – zdradza Niżniak.

bf/b/roody

Czytaj także: