Rozbudują fotoplastikon, jeśli znajdą pieniądze

Zabrać widzów w podróż przez dzieje fotografii, od technik analogowych po nowoczesne 3D – to nowy pomysł na Fotoplastikon Warszawski. Jego, gospodarz, Muzeum Powstania Warszawskiego, ma już gotowy plan. Brakuje mu tylko pieniędzy na jego realizację.

Fotoplastikon Warszawski ożył w 2008 roku, czyli z chwilą przejęcia go przez Muzeum Powstania Warszawskiego. Nowy gospodarz zadbał, by ekspozycja była bardziej różnorodna i regularnie się zmieniała. Organizowane okazjonalnie wieczorne pokazy retro erotyki przyciągały za każdym razem setki osób. W skromnej przestrzeni odbyło się także kilkanaście koncertów. Zespołowi Paula i Karol miejsce spodobało się tak bardzo, że postanowił nakręcić w nim teledysk do piosenki "Calling". Ale to wszystko nie zaspokoiło ambicji Muzeum Powstania Warszawskiego.

Historia fotografii w trzech odcinkach

- Kiedy przejmowaliśmy fotoplastikon, odwiedzało go ok. 2,5 tysiąca osób rocznie. W ostatnim roku był już 25 tysięcy widzów. Poza zwiększeniem frekwencji, podwoiliśmy zasoby fotograficzne, głównie o varsaviana – chwali się Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

Szybko zrodził się pomysł rozbudowy skromnego wnętrza.

- Chcielibyśmy rozszerzyć go o funkcje edukacyjne. Dlatego potrzebujemy przestrzeni do prezentacji nowoczesnych technik 3D, organizowania spotkań i lekcji – opowiada Dorota Serwa, szefowa Fotoplastikonu Warszawskiego.

Plan jest już gotowy i zakłada stworzenie miejsca opowiadającego historię fotografii: od analogowej prezentowanej w odtworzonym warsztacie fotograficznym, poprzez stereoskopową w istniejącym fotoplastikonie, po tą najnowocześniejszą w technologii 3D.

Plan już jest, brakuje pieniędzy

Żmudne negocjacje z konserwatorem zbytków i śródmiejskim Zakładem Gospodarowania Nieruchomościami udało się już sfinalizować. - Łącznie wynajęliśmy trzy pomieszczenia. Zakładaliśmy niewielką adaptację, ale ze względu na stan tej zabytkowej kamienicy, zrobiło się z tego duże przedsięwzięcie. Powierzchnia fotoplastikonu powiększy się aż trzykrotnie – precyzuje Serwa.

Muzeum pozyskało już grant z ministerstwa kultury na zakup ekranów polaryzacyjnych. Ale to wciąż za mało. Jak na razie realizacja ambitnych założeń rozbiła się o brak pieniędzy.

- Za każdą ścianą fotoplastikonu jest puste pomieszczenie, które trzeba zintegrować z istniejącą salą. Potrzebujemy na to 300 tysięcy złotych, wciąż brakuje nam 2/3 tej sumy. Dlatego szukamy mecenasa – podsumowuje dyrektor Ołdakowski.

Stara maszyna w przedwojennej kamienicy

Fotoplastikon Warszawski w podwórku kamienicy w al. Jerozolimskich to unikalna maszyna z początku XX wieku. Prezentuje fotografie w technice stereoskopowej, dającej złudzenie trójwymiaru.

Piotr Bakalarski

Czytaj także: