Rozbito gang handlarzy dopalaczami. Kierował nimi mieszkaniec Warszawy

Śledczy zatrzymali 34 osoby, w wieku od 18 do 46 lat
Źródło: KWP Gdańsk

Ponad 100 kg zabezpieczonych dopalaczy, 80 litrów substancji psychotropowych, z których można wyprodukować "pigułkę gwałtu" i zatrzymanie 34 osób – to efekt pracy gdańskich śledczych na terenie całej Polski. Wśród zatrzymanych znalazł się również kierujący grupą 42-letni mieszkaniec Warszawy. Wszyscy zostali przewiezieni do prokuratury.

200 policjantów i strażników granicznych weszło do kilkudziesięciu mieszkań na terenie całej Polski. W ciągu trzech dni przeszukań zabezpieczyliśmy 106 kg różnego rodzaju dopalaczy pakowanych zarówno w kilogramowe paczki, jak i pojedyncze porcje – informuje pomorska policja. Środki przechowywane były w specjalnie do tego celu wynajętych mieszkaniach i magazynach w Gdańsku, Gdyni, Warszawie, Grudziądzu, Kwidzynie, Jastrzębiu-Zdroju, Krakowie, Żywcu, Ujsołach oraz Zaskalu.

Substancje psychotropowe, amfetamina, grzybki halucynogenne

Śledczy zatrzymali 34 osoby, w wieku od 18 do 46 lat. - Policjanci zabezpieczyli też 80 litrów substancji psychotropowych, z których możliwe jest wyprodukowanie tzw. "pigułki gwałtu". W domach zatrzymanych kryminalni znaleźli również 37 krzaków konopi, 150 gramów amfetaminy i kilkadziesiąt grzybków halucynogennych. Zabezpieczono również gotówkę - 460 tys. zł i 9,5 tys. euro – relacjonują funkcjonariusze. Jak ustalono, grupa zajmowała się wprowadzaniem do obrotu na terenie Polski znacznych ilości dopalaczy przez internet i w sprzedaży bezpośredniej.Dowódca grupy wpadł podczas transakcji - 18 zatrzymanych osób usłyszało zarzuty związane z obrotem dopalaczami bądź przygotowaniem do obrotu. Grozi za to kara do 8 lat więzienia. Czterech mężczyzn dodatkowo usłyszało zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, za co grozi do 12 lat więzienia.

Wśród zatrzymanych jest kierujący grupą, któremu grozi jeszcze wyższa kara. Ten 42-letni mieszkaniec Warszawy wpadł podczas transakcji. W jego samochodzie funkcjonariusze zabezpieczyli 1 kilogram dopalaczy i około 200 tys. zł. – informuje pomorska policja. Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Czytaj także na tvn24.pl

ws/sk

Czytaj także: