Na Białołęce komisje rekrutacyjne miały wątpliwości co do prawdomówności 20 osób składających wnioski o przyjęcie dzieci do przedszkoli, na Pradze - Południe co do 18. Urzędnicy podają, że wykryli na razie 3 osoby, które skłamały we wnioskach. Odebrano im dodatkowe punkty za samotne rodzicielstwo, ale odpowiedzialność karna im nie grozi. 15 wniosków, co do których były niejasności, czeka jeszcze na sprawdzenie.
Nawet 3 lata pozbawienia wolności - tyle teoretycznie grozi za podanie nieprawdy w oświadczeniu składanym podczas rekrutacji z wnioskiem o przyjęcie dziecka do przedszkola. W przypadku wątpliwości, czy matka samotnie wychowująca dziecko jest faktycznie samotna, komisje rekrutacyjne mogły to sprawdzić drogą wywiadu środowiskowego.
Jak ustaliliśmy, ani na Białołęce, ani na Pradze Południe, gdzie komisje nie miały jasności co do największej liczby wniosków, takich wywiadów dotąd nie przeprowadzono.
Jak były zatem weryfikowane informacje podane przez rodziców?
Kontrola samotnych matek polegała tylko na sprawdzeniu, czy figurują w bazie dzielnicowych ośrodków pomocy społecznej, jako korzystające ze świadczeń rodzinnych, czy nie.
BIAŁOŁĘKA
Na Białołęce komisje zwróciły się do dzielnicy o sprawdzenie aż 20 wniosków.
- Trzy zostały zweryfikowane negatywnie – podaje Bernadetta Włoch - Nagórny rzecznik dzielnicy. - Nie było wywiadów środowiskowych. Opieraliśmy się na danych, którymi dysponowały OPS-y - podkreśla. Dlaczego nie zostały przeprowadzone wywiady?
- Nasi prawnicy uważają, że ustawa nie daje nam takich możliwości - mówi rzeczniczka. Wątpliwości było więcej, ale urzędnicy przyznają, że ich nie rozstrzygnęli:
- W przypadku kilku osób nie mogliśmy tego sprawdzić w żaden sposób. Te osoby nie korzystają z OPS, nie są zameldowane w Warszawie, nie mamy o nich żadnych danych. Nie wiadomo, czy podali prawdę, czy nieprawdę, bo nie mogliśmy tego sprawdzić - mówi Włoch-Nagórny.
Mimo że nie wiadomo, czy te osoby skłamały w oświadczeniach - nie straciły dodatkowych punktów rekrutacyjnych. Na pytanie, jakie konsekwencje były wyciągnięte w stosunku do rodziców, którym udowodniono kłamstwo w oświadczeniach rzeczniczka odpowiada: - Odliczaliśmy punkty, które dostają samotni rodzice. Nie przewidujemy kierowania tych spraw na drogę prawną.
PRAGA POŁUDNIE
Na Pradze Południe spośród 18 wątpliwych oświadczeń, dzielnicy na razie udało się potwierdzić prawdziwość trzech.
- Mogliśmy z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że są to osoby samotnie wychowujące dzieci - mówi Marzenna Adamiak, naczelnik wydziału oświaty i wychowania. - W przypadku pozostałych piętnastu – ostateczną odpowiedź da wywiad środowiskowy – zapowiadała w kwietniu rzeczniczka. Teraz okazuje się, że ta dzielnica nie skorzystała z tej możliwości, bo… nie zdążyła.
- Oświadczenia wymagały dalszej weryfikacji, która nie była możliwa do wykonania, ponieważ wnioski wpłynęły do nas bardzo późno. Na weryfikację mieliśmy pięć - siedem dni, co umożliwiło tylko sprawdzenie w bazie danych. W związku z tym podjęliśmy decyzję, że po dodatkowej rekrutacji wrócimy do tego tematu - i będziemy dalej weryfikować, to znaczy przeprowadzimy wywiady środowiskowe - mówi Adamiak.
Jeśli dane przekazane przez rodziców okażą się nieprawdziwe, dzieci stracą miejsce na liście przyjętych. - Podchodzimy z zaufaniem do naszych mieszkańców, mamy nadzieję, że oświadczenia okażą się prawdziwe i nie będzie konieczności podejmowania dalszych kroków, które będą zmierzały do wszczęcia procedur związanych z odpowiedzialnością za składanie fałszywych zeznań - dodaje.
Odpowiedzialność karna
Oświadczenie o samotnym wychowywaniu dziecka rodzice podpisywali pod rygorem odpowiedzialności karnej. Ile grozi za podanie nieprawdy w takim oświadczeniu? - Minimum miesiąc, maksimum trzy lata pozbawienia wolności - mówi adwokat Małgorzata Supera. Kto jest zobligowany do zawiadomienia o nieprawidłowościach policji czy prokuratury? Zapytaliśmy Katarzynę Pieńkowską z biura edukacji ratusza.- Wszystko odbywa się na poziomie dzielnic – odpowiada.
- Ustawa o systemie oświaty nie określa, kto zgłasza nieprawidłowość na policję, do prokuratury, czy innych organów ścigania. Może to zrobić każdy, kto posiada wiedzę o złożeniu fałszywego oświadczenia lub sfałszowaniu dokumentu - mówi Joanna Sadlak, z biura prasowego MEN.
Nowe zasady
Przypomnijmy - nowością podczas tegorocznej rekrutacji do przedszkoli było narzędzie, jakie dała urzędnikom nowa ustawa. Komisje mogły zwrócić się do burmistrza dzielnicy "o potwierdzenie okoliczności" podanych przez rodziców w oświadczeniu, a dokładniej – czy matki samotne faktycznie są samotne.
Zgodnie z ustawą, jeżeli informacje wynikające z baz danych nie były dla komisji rekrutacyjnych wystarczające, mogły one sprawdzić matki w drodze wywiadu środowiskowego - podaje MEN.
- Narzędzie do weryfikacji samotnego wychowywania dziecka zostało wprowadzone do ustawy o systemie oświaty z uwagi na zgłaszane nieprawidłowości dotyczące podawania przez rodziców nieprawdziwych danych i braku możliwości ich sprawdzania. Brak tych uprawnień powodował, że do przedszkola były przyjmowane w pierwszej kolejności dzieci, które nie powinny były korzystać ze wsparcia dla samotnego rodzica - tłumaczy w rozmowie z tvnwarszawa.pl Joanna Sadlak z biura prasowego Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Przeczytaj pismo z MEN o przepisach odnoszących się do weryfikacji wniosków:
Katarzyna Śmierciak k.smierciak@tvn.pl