Kontrowersyjny radny PiS Maciej Maciejowski chce usunięcia z rzeźby na Pałacu Kultury i Nauki nazwisk Marksa, Engelsa i Lenina. Właśnie zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez zarząd PKiN.
Rzeźba młodego mężczyzny, trzymającego dzieła Marksa, Engelsa i Lenina, stoi we wnęce Pałacu Kultury, od strony ul. Emilii Plater, tuż obok wejścia do Sali Kongresowej.
Kiedyś posąg trzymał również dzieło podpisane nazwiskiem Józefa Stalina, ale ten ślad został usunięty jeszcze w latach 80-tych.
Od tego czasu nikt nigdy nie chciał zmieniać pomnika. Do czasu, aż przypomniał sobie o nim radny PIS, Maciej Maciejowski. Uważa on, że powinny zostać z niego starte również nazwiska Marksa, Engelsa i Lenina.
"Są to twórcy teoretycznych podstaw oraz ludobójczy zbrodniarz ideologii komunistycznej" – pisze radny Maciej Maciejowski w zawiadomieniu o możliwości popełniania przestępstwa, które skierował do prokuratury Warszawa-Śródmieście.
"Usunąć sowiecki sznyt"
Odwołuje się do przepisów. Zgodnie z paragrafem 1 ustawy z 1997 roku: "Kto publicznie propaguje ustrój totalitarny podlega grzywnie, albo karze ograniczenia wolności do lat 2". Z kolei drugi paragraf tego samego artykułu stanowi, że: "Tej samej karze podlega ten, kto utrwala, przechowuje, prezentuje lub rozpowszechnia druk, nagranie, lub inny przedmiot, zawierający treść określoną w pierwszym paragrafie".
- Całe lata miałem nadzieję, że Pałacu Kultury i Nauki zostanie pozbawiony sowieckiego sznytu. Wiadomo, że masowo tego problemu nie da się rozwiązać - mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl Maciejowski. Ale zaraz przypomina, że nazwisko Stalina zostało z pomnika usunięte. - Gdybyśmy chcieli być konsekwentni, to, moim zdaniem, jako politologa, Marks i Engels są twórcami utopii wykluczającej ludzi, którzy do niej nie pasują, co kończy się nawet masowymi zbrodniami. Z kolei Lenin rozpętał wielki terror i jest odpowiedzialny za miliony istnień - tłumaczy Maciejowski.
"Działanie pozbawione podstaw"
Zarząd Pałacu Kultury zarzuty radnego uważa za "kuriozalne". - Posąg mężczyzny wyprodukowany w Azerskiej fabryce Ceramicznej w Estonii w latach 50. ma charakter symboliczny i alegoryczny - informuje i przypomina, ze od lutego 2007 roku Pałac - a więc i jego rzeźby - jest zabytkiem. Z tego powodu ingerowanie w rzeźbę wymaga zezwolenia konserwatora zabytków.
- W tej sytuacji, trudno mówić o propagowaniu totalitarnego ustroju państwa. Tym samym sformułowane wobec nas zarzuty oparte rzekomo na art. 256 Kodeksu karnego lub innych przepisach powszechnie obowiązujących, uważamy za działanie pozbawione podstaw, a wręcz kuriozalne - tłumaczy w oświadczeniu przesłanym do tvnwarszawa.pl Zarząd Pałacu Kultury
ZOBACZ PISMO RADNEGO DO PROKURATURY
O radnym Maciejowskim było wcześniej głośno na przykład po tym, jak nazwał prezydenta Komorowskiego "bydłem i pajacem". Po bójkach przed meczem Polska - Rosja w czasie Euro stwierdził zaś: "żałuję, że Policja nie zabroniła marszu Rosjan i honoru Polski musieli bronić kibole. Brawo dla nich. Nie dajmy sobie pluć w twarz".
band/ran/roody
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / Tvnwarszawa.pl