Radni wbrew mieszkańcom. Poparli wieżowce w Śródmieściu

[object Object]
Awantura na sesjiLech Marcinczak, tvnwarszawa.pl
wideo 2/4

Po długiej i burzliwej debacie rada dzielnicy pozytywnie zaopiniowała projekt planu dla Śródmieścia Południowego. Dokument budzi duże kontrowersje, bo dopuszcza budowę pięciu wieżowców, w tym apartamentowca dla Archidiecezji Warszawskiej. Wszystko wbrew mieszkańcom, którzy licznie stawili się na obradach.

Za pozytywną opinią dla projektu planu opowiedziało się ośmioro radnych. Przeciwko było czworo, wstrzymało się 11 osób. To jeszcze nie przesądza, że Rada Warszawa taki plan uchwali, ale opinia ich dzielnicowych kolegów, będzie argumentem za jego przyjęciem.

- Zrobimy wszystko, aby ci, którzy dzisiaj byli "za" nigdy nie byli już radnymi Śródmieścia - skomentował wynik jeden z obecnych na sali mieszkańców.

- Ten wynik pokazuje jasno, to początek koalicji PO-PiS w naszej dzielnicy - dodał z kolei radny Jan Śpiewak, bo wśród osób głosujących "za" pozytywną opinią dla planu faktycznie znaleźli się przedstawiciele obu wrogich sobie partii.

"Potrzebujemy planów, nie warunków zabudowy"

Radni Platformy Obywatelskiej od początku jasno dawali do zrozumienia, że są "za" projektem planu.

- Przestrzeń w naszej dzielnicy powinna być określana właśnie przez plany zagospodarowania przestrzennego, a nie warunki zabudowy - powiedziała Katarzyna Wiśniewska z PO.

Podobnego zdania był radny Grzegorz Rogólski. - Warszawa nie ma planów w ścisłym centrum, to jest hańbą i wstydem - powiedział. Paweł Martofel (PO) przypomniał z kolei, że prace nad planem dla rejonu Poznańskiej trwają od siedmiu lat i przyznał, że choć budzi on kontrowersje - powinien być w końcu uchwalony.

"Gdzie podział planu i opinia konserwatora?"

Przeciwnego zdania był radny Jan Śpiewak. - Nasze miasto zostało strasznie potraktowane przez historię, a ten fragment [rejon Poznańskiej - red.] się zachował. Nie budujcie tu wieżowców, nie w miejscu gdzie uratowało się nasze miasto - apelował. - Jeśli chcecie koniecznie budować wieżowce, róbcie to na nieużytkach kolejowych po drugiej strony Al. Jerozolimskich - dodał.

Śpiewak przypomniał też, że podczas ubiegłorocznych dyskusji nad planem pojawiła się propozycja podzielenia planu tak, aby najbardziej kontrowersyjny fragment wyłączyć i uchwalić w innym terminie. - Dlaczego tego nie zrobiono? - dopytywał Marka Mikosa z miejskiego Biura Architektury.

- Brałem pod uwagę podział, ale sytuacja proceduralna była taka, że jednak uzyskaliśmy wszystkie uzgodnienia konserwatorskie dla planu i nie trzeba było go dzielić - odpowiedział Mikos. Śpiewak poruszył też wątek opinii stołecznego konserwatora zabytków Michała Krasuckiego odnośnie uchwalanego projektu. Dyrektor Mikos zdziwił się. - Mamy opinię wojewódzkiego konserwatora zabytków, opinii stołecznego nie mam w pamięci - odparł.

- Bo była negatywna – skomentował natychmiast Śpiewak.

Samo wystąpienie Marka Mikosa było bardzo krótkie. Dyrektor Biura Architektury powiedział jedynie, że do projektu planu (prezentowanego radnych ponad rok temu) wprowadzone zostały poprawki opracowane przez radnych miasta. - Korekty dotyczyły przede wszystkim kwestii związanych z uzgodnieniami konserwatorskimi, w szczególności podniesienia wysokości niektórych budynków - poinformował.

"Nie przeprowadzono tu żadnych badań"

Po radnych głos został przekazany mieszkańcom, którzy na sesję przyszli tak licznie, że nie zmieścili się do głównej sali obrad i w zdecydowanej większości debatę musieli obserwować z zewnątrz. Nie kryli z tego powodu swojego oburzenia. - Można było dostawić krzesła albo zorganizować sesję w większej sali – mówiła podniesionym głosem jedna z mieszkanek. - To największa sala w tym budynku – odpowiadali pracownicy urzędu.

Varsavianista Tomasz Lec w swoim wystąpieniu zdecydowanie skrytykował projekt planu. - To nawet nie jest plan, bo żeby takowy uchwalić, trzeba dobrze znać teren, a tu nie ma nawet oznaczonych wszystkich drzew. Wiele budynków ma inne wysokości, niż mają w rzeczywistości - dziwił się. - Nie przeprowadzono tu żadnych badań, analiz. To siedem zmarnowanych lat - dodał.

- Rok temu zagłosowaliście zdecydowanie przeciwko temu planowi. Chciałbym wiedzieć, co się stało przez ten rok, że tak radykalnie zmieniliście zdanie? - pytał z kolei Maciej Czapliński. Zwłaszcza, że – jak dodał – w planie nie ma żadnych zmian. - Te problemy, o których dyskutowaliśmy rok temu, czyli korki, smog, nadal są - dziwił się.

Zdaniem Czaplińskiego, teren w Śródmieściu Południowym można by zagospodarować znacznie lepiej niż poprzez wieżowce. - Przykładem niech będzie teren po liceum Hoffmanowej. To wielka działka centrum, która mogłaby być zagospodarowana mądrze jako fajna przestrzeń - przekonywał.

"Reprezentujcie mieszkańców, a nie deweloperów"

Na czwartkowych obradach licznie pojawili się też przedstawiciele Kolektywu Syrena. - Przychodziliśmy na sesje, komisje, bo chcemy pokazać wam, że racjonalność jest po naszej stronie - mówiła Maria Burza z Syreny. - W całej tej sprawie jest po prostu konflikt interesów. Nasze są sprzeczne z interesem deweloperów, kościoła i wielkiej kasy - dodała.

Z dużym entuzjazmem mieszkańców przyjęte zostało wystąpienie Agnieszki Nowak. - Dla mnie zaskakujące jest, że państwo w ogóle debatujecie nad tym planem, zamiast go natychmiast odrzucić – stwierdziła i przypomniała radnym tekst ślubowania, które składali na początku swojej kadencji. - Przyrzekaliście, że będziecie rzetelnie sprawować mandat i działać na rzecz mieszkańców. Gdzie w tej przysiędze jest coś o deweloperach? - dopytywała.

Głos zabrał także przedstawiciel BBI Development, czyli inwestora, który planuje budowę Roma Tower razem z kurią. - Teren na którym może powstać Roma Tower nigdy nie był częścią Cmentarza Świętokrzyskiego [takie zarzuty padały od mieszkańców - red.], wystarczy trzy razy kliknąć w mapy Google, aby się o tym przekonać - powiedział. Jego krótkie wystąpienie przerywane było okrzykami zebranych aktywistów.

"Zabierz pan swoje bulteriery"

Atmosfera debaty od początku była bardzo gorąca. Stanowisko wszystkich obecnych mieszkańców było jednoznacznie – nie chcieli budowy kolejnych wieżowców w Śródmieściu. Dobrze przygotowali się do protestu – przynieśli plakaty i transparentny z napisami: "Nie dla wieżowca na cmentarzu" czy "Najpierw ludzie, potem zyski".

Dyskusja co i rusz przerywana była okrzykami. - Nie ma zgody na wieżowce w centrum, nie słuchacie głosu mieszkańców - krzyczeli zgromadzeni. Kiedy radna Katarzyna Wiśniewska przyznała, że tworząc plan nie da się pogodzić interesów wszystkich stron, w odpowiedzi usłyszała od zgromadzonych: "To jest hańba".

Aktywiści krzyczeli, aby radnych opowiadających się za wysokościowcami "wywieźć do Dubaju, a nie sprowadzać Dubaj do Warszawy". - Apeluję, aby ta dyskusja była merytoryczna, przebiegała w spokojniej atmosferze i cywilizowanych warunkach – mówił Paweł Martofel, radny Platformy Obywatelskiej.

Z podobnym apelem zwrócił się radny Grzegorz Rogólski (PO), z tymże mniej dyplomatycznie. - Panie Śpiewak, proszę uciszyć swoje bulteriery - skomentował. Publiczność zareagowała oburzeniem. - Pan nas obraża, proszę nas przeprosić, kim pan w ogóle jest? - pytali zniesmaczeni mieszkańcy.

Dla uspokojenia emocji przewodniczący rady Marcin Rolnik ogłosił kilka minut przerwy. Nie ostudziło to jednak atmosfery.

Co zakłada plan?

Projekt planu umożliwia budowę pięciu nowych wysokościowców (o wysokości od 160 do 235 metrów) w rejonie ulic Emilii Plater, Wspólnej i Nowogrodzkiej. W tym dwa mogłyby powstać w miejscu dawnego liceum imienia Klementyny Hoffmanowej (przeniesione w 2013 roku na Hożą). Umożliwia także podwyższenie dwóch już istniejących wieżowców - dawnego Elektrimu i Mariotta. Największe kontrowersje w planie budzi inwestycja o nazwie Roma Tower - apartamentowiec planowany przez Archidiecezję Warszawską oraz Fundusz Inwestycyjny BBI Development. Ma stanąć na skrzyżowaniu Nowogrodzkiej z Emilii Plater.

Obawy mieszkańców

Już w czwartek rano, w zapowiedzi śródmiejskiej sesji pisaliśmy o dwugłosie, jaki słychać w tej sprawie. Z jednej strony Jana Śpiewaka, aktywistów i części mieszkańców, którzy są zdecydowanie przeciwni budowie wieżowców. Przekonują, że spowoduje to wycinkę drzew, zwiększy korki i zniszczy znajdujące się tam cenne obiekty, takie jak kościół św. Barbary i Cmentarz Świętokrzyski. Z drugiej strony – inwestor BBI Development, który utrzymuje, że już przedwojenne plany rozwoju stolicy zakładały powstanie wysokościowców i intensywną zabudowę Śródmieścia Południowego.

Kościół szuka pieniędzy

Do tego dochodzi głos samej archidiecezji, która odniosła się do sprawy w czwartkowej "Gazecie Stołecznej". W odpowiedzi na pytanie "po co archidiecezji wieżowiec", jej rzecznik ksiądz Przemysław Śliwiński przyznał, że Kościół w Polsce szuka wielu sposobów na finansowanie swoich potrzeb, zwłaszcza w przypadku, gdy ofiary wiernych nie wystarczają na rosnące koszty utrzymania.

– Dlatego szukamy długofalowych, w pełni zgodnych z prawem i transparentnych sposobów na finansowanie tych potrzeb. Znaczną część z pozyskanych w ten sposób pieniędzy archidiecezja zamierza przeznaczyć na działalność charytatywną i dzieła ewangelizacyjne – powiedział ksiądz rzecznik.

Druga opinia radnych

Rada dzielnicy Śródmieście już raz wypowiadała się na temat planu zagospodarowania dla rejonu Poznańskiej – w styczniu ubiegłego roku. Opinia była wówczas negatywna. Dziś zajmuje się sprawą ponownie, bo rada miasta zdecydowała w ubiegłym roku o wstrzymanie pracy nad projektem i skierowania go do poprawek. Po ich wprowadzeniu potrzebna jest ponowna opina radnych.

Karolina Wiśniewska

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl