Skrzyżowanie dwóch linii metra przesuwa centrum Warszawy na północ. Najważniejszy jest wciąż rejon Rotundy, ale to w okolicy ulicy Świętokrzyskiej mogą się lada chwila zacząć istotne zmiany. Na razie wracają tam budy.
Ulica Świętokrzyska będzie tej wiosny w centrum uwagi. Od tego, czy wybuchnie na niej miejskie życie, zależy, czy poszerzenie chodników kosztem jezdni zostanie uznane za sukces i wzór do naśladowania. Porażka tego projektu może oznaczać, że ratusz straci zapał do podobnych zmian w innych częściach Śródmieścia, które pozostanie przyjazne przede wszystkim dla kierowców samochodów, a nie dla pieszych. Jest więc o co walczyć, a wiosenne otwarcie przesiadkowej stacji metra to symboliczny początek tej walki.
Food trucki zapuszczają korzenie
Jak trudna ona będzie, widać już, gdy wyjdzie się ze stacji. Można odnieść wrażenie, że gdy okolica poprzecinana była płotami budowy metra, w ich zakamarkach zagnieździły się zarodki bazaru. Gdy płoty zniknęły, okazało się że mamy tam już całkiem bogate życie w postaci 10 bud rozmaitych rozmiarów i przeznaczenia.
Są więc e-papierosy, zapiekanki oraz pizza w kawałkach i burgery z tzw. food trucków. Cieżarówki z jedzeniem to moda ostatnich lat. Tu jednak zamieniła się w parodię - z założenia mobilne punkty gastronomiczne zdążyły bowiem przy Świętokrzyskiej zapuścić korzenie. Nikt nie zabiera ich już stąd na noc. Stoją więc sobie w "apetycznym" sąsiedztwie brudnego trawnika o nieregularnym kształcie, na który okoliczni mieszkańcy wyprowadzają swoje psy.
Choć to kawałek parku Świętokrzyskiego, teren nie należy do miasta. Odzyskał go kilka lat temu Tadeusz Koss, spadkobierca właścicieli kamienicy, która stała tu przed wojną. Obowiązujący plan miejscowy nie pozwala mu na stałą zabudowę. Na łamach "Gazety Stołecznej" tłumaczy: - Mnie te budy też się nie podobają, ale doszedłem do wniosku, że wszystko, co daje mi jakikolwiek dochód, jest dobre. I dodaje: - Na swojej działce mam prawo postawić na kółkach, co chcę!
Otoczenie stacji metra Świętokrzyska
Zniknie zaplecze, pojawią się rzeźby?
Niewiele lepiej jest kawałek dalej, w stronę Pałacu Kultury - wciąż stoi tu potężny barak zaplecza budowy metra, który na szczęście ma zniknąć w ciągu kilku miesięcy. Zostanie pawilon informacyjny o dynamicznej bryle, którą tworzą dwa spadziste dachy. Miasto chce jeszcze przez jakiś czas wykorzystywać go do celów promocyjnych. Szkoda, że ten niebrzydki budynek sąsiaduje ze szpetną, wymazaną graffiti stacją trafo.
Docelowo w tym miejscu powstać ma Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Dyrektor Joanna Mytkowska zapowiedziała na łamach "Gazety Stołecznej", że muzeum chce wejść na ten teren jak najszybciej i jeszcze przed rozpoczęciem prac budowlanych zacząć wykorzystywać go do przybliżania warszawiakom sztuki. Pomysłem jest stworzenie parku rzeźby.
Kebab, parking, reklamy i plany
Nieco tylko lepiej jest po drugiej stronie Świętokrzyskiej. Nad stacją od lat planowany jest budynek biurowy. Kilka lat temu chciała go stawiać firma CBD International, ale to już nieaktualne - jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, nowym właścicielem działki jest firma Immobel, znana m.in. z planów modernizacji dawnego Smyka. Nie wiadomo jednak, co chce budować w tym miejscu - na temat swoich planów informacji nie udziela.
Na razie jest po staremu: buda z kebabem i druciany płot odgradzający parking. W tej chwili nie straszy tam przynajmniej żadna dmuchana reklama.
Z kolei po przekątnej skrzyżowania trwają intensywne prace - kończy się tam rozbiórka dawnego Sezamu, który ustąpi nowemu budynkowi biurowemu z częścią handlową na niższych piętrach. Jego elementem jest potężny, betonowy dach nad wejściem do metra. Docelowo znajdzie się ono w parterze nowego budynku. Ten ma być gotowy za dwa lata.
TAKI BUDYNEK PLANOWAŁ POPRZEDNI WŁAŚCICIEL DZIAŁKI:
ROZBIÓRKA SEZAMU:
Rozpoczęło się wyburzanie Sezamu
Karol Kobos
Źródło zdjęcia głównego: Karol Kobos, tvnwarszawa.pl