- Emilię trzeba starannie rozebrać i te części przenieść na wybrane miejsce na Polu Mokotowskim. By tam ją ponownie zmontować – proponują członkowie grupy M20, która zajmuje się przestrzenią miejską. Władze Ochoty, w granicach której wskazany teren leży, nie mówią "nie", ale przypominają, że mają własny pomysł na pawilon.
Problemy z pawilonem przy ul. Emilii Plater nie ustają. Budynek najpierw został wpisany do ewidencji zabytków, później z niej sreślony. W jego miejsce inwestor, czyli firma Griffin Investments, chce postawić wysoki na 160 metrów budynek, w parterze którego znalazłoby się Muzeum Sztuki Nowoczesnej.
"Rozebrać i zmontować"
A co z samym pawilonem? Z odpowiedzią na to pytanie przychodzi grupa M20 skupiająca warszawiaków, którzy chcą podnosić atrakcyjność życia w mieście. Wśród swoich celów wymieniają udostępnianie przyziemi budynków mieszkańcom, prace nad powstającymi planami zagospodarowania i dbałość o estetykę stolicy.
Teraz przedstawiają pomysł na Emilię. "Emilię trzeba starannie rozebrać i te części przenieść na wybrane miejsce na Polu Mokotowskim. By tam ją ponownie zmontować. Zaletą tego pomysłu jest to, że pozwala on zachować budynek, który inaczej zostałby po prostu wyburzony, oraz umożliwia spółce Griffin zrealizowanie nowej inwestycji w jego dotychczasowym miejscu" - piszą na swoim profilu na tvnwarszawa.pl przedstawiciele grupy.
"Żywe Muzeum Modernizmu"
Przekonują, że w nowej lokalizacji budynek "złapie oddech". Chcieliby, żeby pojawił się w części uwolnionej od bazy Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. "Proponujemy stworzenie na tym obszarze Żywego Muzeum Warszawskiego Modernizmu" – pisze Grupa M20.
Twierdzą, że doktryna konserwatorska dopuszcza przeniesienie budynków. - "Słynny Pawilon Niemiecki van der Rohe w Barcelonie nie tylko nie stoi w miejscu, w którym go pierwotnie zbudowano, ale nawet nie ma chociaż jednego autentycznego elementu. Jest kopią wykonaną od zera po kilkudziesięciu latach od wyburzenia oryginału. A jednak nikt się nie oburza i nie szermuje doktryną o "nietworzeniu sztucznych zabytków", a nawet jest on uważany za pomnik światowej architektury i odwiedzają go miliony ludzi. Stał się ikoną" – czytamy na profilu M20.
"Poza tym istnieje już swego rodzaju warszawska tradycja. Przecież Pałac Lubomirskich, kościół Narodzenia NMP w Al. Solidarności i Rogatki Kubickiego przy ul. Zamojskiego też stoją nie tam, gdzie je pierwotnie zbudowano" – dodaje Grupa M20.
Mają własny pomysł na Pole
Pawilon muzealno-wystawienniczy w miejscu po dawnej bazie MPO chciałyby postawić władze Ochoty. Co sądzą o pomyśle przeniesienia tam Emilii?
- Dostaliśmy na piśmie propozycję dotyczącą przeniesienia pawilonu Emilii na Pole Mokotowskie, ale za wcześnie, żeby mówić o szczegółach. Trzeba najpierw pomysł przeanalizować i rozważyć wszystkie za i przeciw - mówi Piotr Żbikowski, wiceburmistrz Ochoty. - Z drugiej strony, mamy własny pomysł na pawilon, który wkomponowałby się w przestrzeń po dawnej bazie MPO. Chcielibyśmy zrobić tam muzeum, które przedstawiałoby historię Pola Mokotowskiego - przypomina.
Władze Ochoty przedstawiły cztery koncepcje, które mogą oceniać mieszkańcy. Zapewniają, że w tej okolicy dominowałaby zieleń, ale plan zagospodarowania przestrzennego zakłada również powstanie pawilonu parkowego. Według urzędników, mogłoby to być właśnie muzeum, które przy wykorzystaniu multimediów pokazywałoby historię Pola. Spacerowicze mogliby się też zatrzymać na kawę czy ciastko, poczytać książkę, umówić się na spotkanie Pomysł jednak nie zyskał uznania w oczach internautów tvnwarszawa.pl. Większość wolałaby w tym miejscu po prostu trawnik.
PRZECZYTAJ CAŁY WPIS GRUPY M20:
ZOBACZ JAK POLE MOKOTOWSKIE OPUSZCZAŁA OSTATNIA ŚMIECIARKA:
ran//ec
Źródło zdjęcia głównego: Jan Smaga / MSN