- Opłacalność tej transakcji legła w gruzach – ocenił w rozmowie z tvnwarszawa.pl Marek Miesztalski, skarbnik województwa Mazowieckiego. - Firma, która przygotowywała analizę przedprywatyzacyjną przekazała zarządowi, że prywatyzacja będzie prawdopodobnie niecelowa - mówił.
Dlaczego?
Z opracowania wynika, że sprzedaż choćby jednego udziału oznaczałaby dotkliwe konsekwencje finansowe. – W takim przypadku bylibyśmy zobowiązani do zwrotu unijnych dotacji przekazanych na rzecz Kolei Mazowieckich – tłumaczy Miesztalski.
Opóźniona prywatyzacja
Podejście do prywatyzacji trwało od 2010 roku. Najpierw radni sejmiku wojewódzkiego wyrazili zgodę na rozpoczęcie działań przedprywatyzacyjnych.
W styczniu 2011 roku marszałek Mazowsza Adam Struzik potwierdził, że pierwsze pieniądze z prywatyzacji w budżecie województwa znajdą się jeszcze w tym samym roku.
Jednak w kwietniu 2011 perspektywa zastrzyku gotówki do budżetu się oddaliła. Władze województwa zaproponowały przesunięcie prywatyzacji na rok 2012. Radni sejmiku wyrazili na to zgodę.
bf/mz