Biegli stwierdzili u Izabelli Ch., która wjechała samochodem do przejścia podziemnego w centrum stolicy, chorobę psychiczną. Prokuratura chce, by kobieta została umieszczona w zakładzie psychiatrycznym.
Jak już pisaliśmy, kobieta trafiła na badania. Teraz prokuratura poinformowała o ich wyniku.
"Może popełnić podobny czyn"
"Po przeprowadzeniu obserwacji biegli wydali opinię, w której stwierdzili, iż rozpoznają u Izabelli Ch. chorobę psychiczną, która wyłączała jej zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem (tj. wyłącza poczytalność). Nadto biegli uznali, iż zachodzi wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzaną ponownie podobnego czynu zabronionego" – poinformował Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
I dodał, iż ta opinia oznacza, że postępowanie w sprawie Izabelli Ch. ma zostać umorzone. "Zgodnie bowiem z treścią art. 31 § 1 kk nie popełnia przestępstwa, kto, z powodu choroby psychicznej nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem" – zaznaczył Nowak.
Zdaniem prokuratury jest jednak konieczność zastosowania wobec podejrzanej środków zabezpieczających. "Rodzaju represji karnej stosowanej wobec niepoczytalnych sprawców czynów zabronionych. Stosowanie tych środków ma na celu zapobieżenie popełnienia kolejnych czynów zabronionych przez osoby, które z powodu stanu zdrowia psychicznego nie ponoszą odpowiedzialności karnej na zasadach ogólnych" – pisze Nowak.
W związku z tym prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia wniosek o umorzenie postępowania karnego prowadzonego przeciwko Izabelli Ch. – A także o umieszczenie w odpowiednim zamkniętym zakładzie psychiatrycznym oraz zakaz prowadzenia pojazdów. Wymienione środki zabezpieczające stosuje się bezterminowo, aż do ustania przyczyny ich orzeczenia – sprecyzował Nowak.
Parking pod ziemią
Sprawa Izabelli Ch. ciągnie się od końca ubiegłego roku. Kobieta, prowadząc pod wpływem alkoholu, wjechała w nocy z 17 na 18 grudnia do przejścia podziemnego w centrum Warszawy. Nie pierwszy raz wsiadła za kierownicę pijana. Miesiąc wcześniej ten sam sąd, który "odsyłał" ją na badania lekarskie, zdecydował, że 31-latka przez dwa lata nie może prowadzić pojazdów mechanicznych i musi zapłacić 2 tys. zł grzywny - także za jazdę pod wpływem alkoholu. Był to wyrok nieprawomocny. Pod koniec kwietnia sąd drugiej instancji uznał, że Izabella Ch. na razie nie poniesie kary a proces musi ruszyć od początku – właśnie ze względu na brak badań lekarskich kierującej.
Izabella Ch. od początku sprawiała duże kłopoty. Gdy w grudniu sędzia zakazała jej opuszczać kraj, Ch. oświadczyła, że nie może oddać paszportu ponieważ "to mocno koliduje z jej planami na święta". Później, mimo obowiązku nałożonego przez sąd, nie meldowała się na policji. Problemy z prawem miała też w USA (posiada obywatelstwo tego kraju).
Mercedes wpada do przejścia podziemnego
ran