11 osób stanie przed sądem za sutenerstwo i ułatwianie prostytucji, ale też inne przestępstwa.
- Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko 11 osobom: sutenerom oraz kuplerom. Sprawa dotyczy działalności czterech agencji towarzyskich - przekazuje Marcin Saduś, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
14 przestępstw
Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli 30 listopada. Główny oskarżony to Mohamed A. z Syrii. Oprócz niego oskarżono dziesięć innych osób. Prokuratura zarzuciła im popełnienie łącznie 14 przestępstw. Ofiarami było co najmniej 15 kobiet. Zajmowały się one prostytucją w czterech warszawskich agencjach towarzyskich.
Jak podaje Marcin Saduś, 52-letni Mohamed A. został oskarżony o stosowanie przemocy wobec jednej z pokrzywdzonych. Oskarżony chciał w ten sposób zmusić kobietę do świadczenia usług seksualnych. - W nieustalonych dniach od stycznia do lutego 2011 roku zastosował on groźbę zamachu na życie i zdrowie kobiety oraz jej rodziny. Powodami było to, że kobieta miała zbyt mało klientów oraz to, że oddaliła się ona z agencji bez zezwolenia mężczyzny - wyjaśnił Saduś.
Oskarżony mieszka w Polsce od 20 lat i był już wcześniej wielokrotnie karany. - Ma też zarzuty o podobne przestępstwa - podaje rzecznik.
Te same kobiety, różni pracodawcy
Akt oskarżenia przesłany właśnie do sądu to efekt jednego z kilku śledztw dotyczących działalności agencji towarzyskich.
- Sprawa czterech agencji jest przedostatnim z wątków w tych śledztwach. Musimy jeszcze ustalić miejsce, w którym ukrywają się dwie inne osoby - powiedział rzecznik. - To jest koniec postępowań Centralnego Biura Śledczego Policji, które rozpoczęły się w 2013 roku. Wtedy policjanci dowiedzieli się od dwudziestokilkuletniej kobiety, że była ona zmuszana do świadczenia usług seksualnych. To zainicjowało postępowania, w trakcie których przeszukanych zostało wiele miejsc, między innymi te cztery agencje - dodał.
Rzecznik przekazał także, że wspólnym mianownikiem w przypadku czterech warszawskich agencji były pracujące tam kobiety. - Osoby, które prowadziły agencje niekoniecznie musiały się znać - podkreślił.
Poza Mohamedem A. zarzuty usłyszało jeszcze dziesięć innych osób. Byli wśród nich obywatele polscy i ukraińscy, zarówno kobiety, jak i mężczyźni.
Pozostałym oskarżonym prokuratura zarzuca, że czerpali korzyści majątkowe z usług seksualnych świadczonych przez kobiety oraz ułatwiali świadczenie tych usług. I jak ustalono w śledztwie, oskarżeni uczynili sobie z popełniania przestępstw stałe źródło dochodu - podaje prokuratura. Większość z oskarżonych nie przyznała się do popełnienia zarzucanych im czynów.
Cztery ulice, wiele lat
Agencje, których dotyczy akt oskarżenia mieściły się przy czterech ulicach: Pańskiej, Chmielnej, Dzielnej oraz Bukowińskiej. Według ustaleń prokuratury do przestępstw objętych aktem oskarżenia dochodziło w latach 2010-2017.
- Poszkodowane kobiety to Polki oraz obywatelki krajów sąsiadujących z Polską od wschodu - dodał prokurator.
Mohamedowi A. grozi do 10 lat, pozostałym oskarżonym siedem i pół roku więzienia.
mp/pm
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock