Proces o zabójstwo. "Nie proponowałem, żeby płaciła za czynsz w naturze"

[object Object]
Jan T. nie przyznaje się do winyMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
wideo 2/2

Oskarżony twierdzi, że ofiara potknęła się i upadła na stolik wypełniony szkłem. Jednak według prokuratury nie ma mowy o wypadku, a Jan T. zabił 40-latkę, która wynajmowała pokój w jego domu. W poniedziałek rozpoczął się proces w tej sprawie.

Sprawa jest trudna, bo prokuraturze brak twardego, bezpośredniego dowodu. Nie ma świadków zdarzenia, nie ma też narzędzia zbrodni. Prokurator mówi jedynie o "ostrym narzędziu, takim jak nóż".

Proces jest trudny także z innego powodu: emocji, jakie towarzyszą rozprawie. Bliscy ofiary, którzy zasiedli w poniedziałek w ławach dla publiczności nie szczędzili oskarżonemu ostrych słów, które chwilami ocierały się o groźby. Wypowiadali je jednak pod nosem, na tyle cicho, że nie słyszał ich sąd.

Zupełnie inaczej niż bliscy oskarżonego. Jego syn, krótko po tym, gdy sąd nie uwzględnił wniosku obrony o zwrot sprawy do prokuratury, wyszedł z sali, trzaskając z impetem drzwiami. Po chwili drzwi otworzyły się ponownie. Stanęła w nich młoda kobieta z kilkumiesięcznym dzieckiem na ręku. Z miejsca zaczęła krzyczeć, przede wszystkim obrażając ofiarę. Większość wypowiedzianych przez nią słów nie nadaje się jednak do zacytowania.

Lekarze nie mieli szans

Gdy porządku przed salą rozpraw pilnowała już policja, prokurator Wojciech Misiewicz mógł w spokoju odczytać zarzut, który postawił Janowi T. Oskarżył 59-latka o zabójstwo 40-letniej Agnieszki poprzez zadanie jej w okolice szyi jednej rany kłutej o długości 9 centymetrów. Lekarze nie mieli szans, by pomóc kobiecie. Ostre narzędzie przebiło tętnicę i płuco, Agnieszka wykrwawiła się na tarasie domu na Zielonej Białołęce.

- Czy przyznaje się pan do popełnienia tego przestępstwa? - zapytała sędzia Małgorzata Wasylczuk, przewodnicząca składu.

Oskarżony, łamiącym się głosem zaprzeczył.

Potem przez ponad trzy godziny opowiadał o swojej znajomości z Agnieszką i o okolicznościach jej śmierci. Kilka razy zanosił się płaczem. Doświadczeni sędziowie Małgorzata Wasylczuk (orzeka od blisko dwóch dekad) i Agnieszka Wilk (jest przewodniczącą wydziału) oraz trzech ławników będą musieli odpowiedzieć na pytanie, czy Jan T. jest tylko świetnym aktorem, czy, jak przekonuje sam Jan T., został niesłusznie oskarżony.

A może 40-latkę zabił ktoś inny?

"Agnieszka była miła"

Kobieta trzy miesiące przed śmiercią wynajęła w domu Jana T. "kawalerkę", czyli pokój z aneksem do spania. Mieszkała w nim z dwójką dzieci. Miała problemy finansowe, spóźniała się z zapłatą czynszu.

- Byłem przygotowany na służbowe, normalne kontakty. Ale Agnieszka była bardzo miła. Przeszliśmy na "ty". Dużą rolę w naszym poznaniu się odgrywały dzieci, te najmłodsze przyjaźniły się. Patrzyliśmy z podziwem, jak się bawią - opowiadał sądowi Jan T. Przytoczył też zdanie, które miała wypowiedzieć jego lokatorka: "Młodsi się bawią, starsi grają w szachy, mają wspólny temat, a my co? Tylko sami".

Jan T., podobnie jak Agnieszka, samotnie wychowywał dzieci. Początek znajomości z kobietą określał jako "flirt". - Atmosfera panowała miła, rodzinna i ciepła - opisywał. - Potem jednak przyszedł kolejny okres zapłaty za czynsz. I zaczęły się nieporozumienia. Agnieszka nie miała pieniędzy, a ja nie miałem na rachunki - przyznał.

- Czy kiedykolwiek proponował pan, żeby Agnieszka płaciła za czynsz w naturze? – zapytała mec. Anna Rurarz, pełnomocniczka rodziny zmarłej kobiety.

- Nigdy - odparł oskarżony. Ale później przyznał, że doszło między nimi do jednego zbliżenia - 10 czerwca, w dniu, w którym przypadała płatność czynszu.

Zaproponował, żeby przeniosła się na górę

T. opisywał, że zdarzały się między nimi sprzeczki. Ale, gdy tylko rozmawiali w cztery oczy, to żadnych konfliktów nie było. "Kto się czubi, ten się lubi" - miała mu powiedzieć Agnieszka.

Oskarżony przekonywał sąd, że prokurator zaprezentował go w akcie oskarżenia jako osobę zazdrosną, co, według niego, nie było prawdą.

- Nie okazywałem zazdrości tak wprost. Dziewczyna mi imponowała swoim charakterem, była pracowita, energiczna, z poczuciem obowiązku - opisywał podczas rozprawy. - Ja chciałem zadbać o ten nasz związek. Umówiliśmy się na rozmowę. Napisałem do niej esemes, że mam dla niej "propozycję nie do odrzucenia".

Propozycja była taka, żeby Agnieszka "przeniosła się do niego na górę", czyli, żeby zamieszkała z nim, żeby "kawalerkę" mogli wynająć. Po tej propozycji Agnieszka, jak twierdzi Jan T., powiedziała, że "sprawił jej dużą radość". - Powtórzyła, że jej mama bardzo chciała, żebyśmy tworzyli związek i byli razem. Ja zapytałem: "czy ty też"? I ona powiedziała, że tak - opisywał oskarżony.

To miał być pomysł na rozwiązanie jej kłopotów finansowych.

Podjęcie tej decyzji mieli uczcić wieczorem, organizując grilla na tarasie.

"Agnieszka umiera"

Kobieta zmarła w nocy z 27 na 28 lipca 2017 roku. Grill skończył się niedługo przed jej śmiercią. Jak opowiadał T., "całowali się i obejmowali", gdy Agnieszka powiedziała, że musi zejść na dół, do córki. T. poszedł za nią. Potem wyszli na dwór. Najpierw on, potem ona. - To trwało bardzo krótko. Widziałem, że Agnieszka wyszła, widziałem jej postać w drzwiach, były otwarte. Gdy zobaczyłem, że wychodzi, to odwróciłem się w stronę domu. I nagle za plecami usłyszałem taki huk. Pomyślałem: "O Boże, ale się rąbnęła".

Agnieszka przewróciła się na stolik, zastawiony szkłem. Gdy T. ją podniósł, zobaczył, że mocno krwawi. - Stałem i widziałem, że krew ciekła tak, że miała mokre włosy - opowiadał oskarżony.

Nie miał przy sobie komórki, więc pobiegł do pokoju syna po aparat. - Agnieszka umiera! Dawaj telefon! - miał krzyczeć.

- Szczęście nie trwało długo - podsumował swoją opowieść, znów ocierając łzy.

Prokuratura: wersja mało prawdopodobna

Prokuratura w opowieść Jana T. nie wierzy. Jeszcze w śledztwie podejrzany trzykrotnie zmieniał swoje wyjaśnienia.

Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga mówił tvnwarszawa.pl: - Przeprowadzane przez prokuratora oględziny miejsca zdarzenia oraz zwłok kobiety już na początku wskazywały, iż wersja przedstawioną przez Jana T. jest mało prawdopodobna.

Według śledczych 40-latka planowała złożyć w prokuraturze zawiadomienie o tym, że Jan T. ją molestował.

Oskarżonemu grozi dożywocie.

Piotr Machajski

Pozostałe wiadomości

Z okazji 33. rocznicy Dnia Niepodległości Ukrainy w różnych miastach w Polsce odbywają się uroczystości z nią związane. W Warszawie przy siedzibie Ukraińskiego Domu odśpiewano hymn Ukrainy.

Dzień Niepodległości Ukrainy. Odśpiewali hymn

Dzień Niepodległości Ukrainy. Odśpiewali hymn

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W tragicznym wypadku przy ulicy Vogla zginęły trzy osoby. Śledztwo jest już na końcowym etapie. Jak ustalono, kierowca pędził przez teren zabudowany obok ścieżki pieszo-rowerowej nawet 170 km/h. Mieszkańcy zbierają podpisy z apelem do władz miasta i policji o pilne działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa na tej ulicy. - Nie chcemy kolejnej tragedii - mówi nam radna KO i inicjatorka akcji Urszula Włodarska-Sęk.

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Żyrardowa (Mazowieckie) zatrzymali 28-latka podejrzanego o spowodowanie wypadku. Lista przewinień mężczyzny jest długa. Miał on uciec z miejsca zdarzenia i nie udzielić pomocy drugiemu kierującemu. Badanie wykazało, że był kompletnie pijany i dodatkowo prowadził auto mimo cofniętych uprawnień.

Spowodował wypadek, nie pomógł rannemu i uciekł. Miał cztery promile

Spowodował wypadek, nie pomógł rannemu i uciekł. Miał cztery promile

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Postępowanie przeciw Grzegorzowi Braunowi w sprawie zgaszenia świec chanukowych w Sejmie jeszcze potrwa. Trwa realizacja składanych wciąż przez europosła wniosków dowodowych. Ponadto prokuratura powołała biegłego z zakresu judaistyki, który ma ocenić m.in. czy świecznik chanukowy "jest przedmiotem czci religijnej". 

Sprawa Grzegorza Brauna. Biegły oceni, "czy świecznik chanukowy jest przedmiotem czci"

Sprawa Grzegorza Brauna. Biegły oceni, "czy świecznik chanukowy jest przedmiotem czci"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Służby zamknęły ruch na skrzyżowaniu Świętokrzyskiej i Jasnej na ponad godzinę po tym, jak zapalił się tam samochód osobowy. Wielu przechodniów zatrzymywało się, by nagrywać zdarzenie. Strażnicy miejscy musieli ich odsuwać.

Spod maski auta wydobywały się płomienie. Groźny pożar w centrum

Spod maski auta wydobywały się płomienie. Groźny pożar w centrum

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Betoniarka zderzyła się z radiowozem w piątek po południu w Dolince Służewieckiej. 8 policjantów trafiło do szpitali. - Są potłuczeni, dwóch z nich mocniej ucierpiało - poinformował asp. Kamil Sobótka z biura prasowego stołecznej policji.

Betoniarka wjechała w radiowóz. Ośmiu policjantów rannych

Betoniarka wjechała w radiowóz. Ośmiu policjantów rannych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Uczestnicy rejsu łodziami flisackimi po Wiśle z Gdańska do Warszawy utknęli na mieliźnie w okolicy Nowego Dworu Mazowieckiego. Ratownicy przetransportowali na brzeg pięć osób, w tym 9-latkę. Nikomu nic się nie stało. 

Akcja ratunkowa na Wiśle. Łodzie wpłynęły na mieliznę

Akcja ratunkowa na Wiśle. Łodzie wpłynęły na mieliznę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przekazała w piątek nowe ustalenia w sprawie wypadku, do którego doszło w czerwcu na ulicy Puławskiej. Kierowca bmw, który po zderzeniu z toyotą wjechał w grupę pieszych i dachował, był pod wpływem kokainy. - Michałowi C. zostanie postawiony zarzut prowadzenia samochodu pod wpływem środka odurzającego - informuje nas rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba.

BMW po zderzeniu z toyotą wjechało w grupę pieszych. "Kierowca był pod wpływem kokainy"

BMW po zderzeniu z toyotą wjechało w grupę pieszych. "Kierowca był pod wpływem kokainy"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie wydał zgody na organizację SBM FFestivalu 2024 na terenie Akademii Wychowania Fizycznego, która mieści się w dzielnicy Bielany. "Jest wysoce prawdopodobne, że koniec sierpnia upłynie na Bielanach w spokoju" - skomentował w mediach społecznościowych burmistrz Grzegorz Pietruczuk. Organizator może odwołać się od decyzji prezydenta stolicy. SBM FFestival to największa muzyczna impreza hip-hopowa w Polsce. 

SMB FFestival 2024 prawdopodobnie nie odbędzie się na AWF. To decyzja prezydenta

SMB FFestival 2024 prawdopodobnie nie odbędzie się na AWF. To decyzja prezydenta

Źródło:
PAP

Dwaj bracia w wieku 51 i 41 lat zostali tymczasowo aresztowani w związku ze śledztwem w sprawie śmiertelnego pobicia 67-latka z powiatu ostrołęckiego. Ciało mężczyzny znaleziono w wodzie. Służby początkowo podejrzewały, że utonął, jednak po dokonaniu oględzin zwłok śledczy zauważyli ślady pobicia. 

Ciało mężczyzny znaleziono w wodzie. Policja aresztowała dwóch braci

Ciało mężczyzny znaleziono w wodzie. Policja aresztowała dwóch braci

Źródło:
PAP/KMP w Ostrołęce

Do groźnie wyglądającego wypadku doszło w Mławie. 40-latka wjechała samochodem w budynek tamtejszej prokuratury rejonowej. Nikomu nic się nie stało. Kierująca tłumaczyła policjantom, że pomyliła sprzęgło z gazem. 

Wjechała w budynek prokuratury. "Pomyliła sprzęgło z gazem" 

Wjechała w budynek prokuratury. "Pomyliła sprzęgło z gazem" 

Źródło:
PAP/KPP w Mławie

Autobus, tramwaj i samochód osobowy zderzyły się w piątek po południu na warszawskiej Woli. Do szpitala trafiła jedna osoba, jednak policjanci zastrzegają, że prawdopodobnie nie w efekcie zderzenia. Jak przekazała policja, nie ma już utrudnień w ruchu.

Zderzenie tramwaju z autobusem. "Mężczyzna zasłabł za kierownicą"

Zderzenie tramwaju z autobusem. "Mężczyzna zasłabł za kierownicą"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rozpoczyna się kolejny etap budowy przejścia i przejazdu przez Wisłostradę. W sobotę drogowcy zamkną fragment Karowej. Utrudnienia dotkną kierowców, rowerzystów i pieszych. Dwie linie autobusowe nie dojadą do pętli na Mariensztacie.

Wytyczają przejście przez Wisłostradę. Na razie zamknięcie Karowej i objazdy

Wytyczają przejście przez Wisłostradę. Na razie zamknięcie Karowej i objazdy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci rozwiązali sprawę rozboju, do którego doszło w zeszły piątek na Targówku. Kasjerka jednego ze sklepów została sterroryzowana przez dwójkę klientów. Zatrzymano dwie osoby.

"Wtargnął za ladę, obezwładnił pracownicę, jego wspólniczka opróżniła kasę"

"Wtargnął za ladę, obezwładnił pracownicę, jego wspólniczka opróżniła kasę"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Duże utrudnienia na trasie S2 w okolicy węzła Konotopa. Zderzyły się dwa pojazdy, jedna osoba ucierpiała.

Zderzenie tira i auta dostawczego. Jedna osoba była zakleszczona

Zderzenie tira i auta dostawczego. Jedna osoba była zakleszczona

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierowca ciężarówki przewożący koparkę zniszczył sieć trakcyjną na Woli. Tramwaje kursujące przez rondo Tybetu skierowano na objazdy. Uruchomiono autobusową linię zastępczą.

Przewoził koparkę, zerwał sieć trakcyjną, zablokował tramwaje

Przewoził koparkę, zerwał sieć trakcyjną, zablokował tramwaje

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wróciło kilkadziesiąt z 1773 maków, które zasadzono w przeddzień święta Wojska Polskiego na placu Piłsudskiego, a powyrywane dzień po obchodach. O ich zwrot na miejsce prosili organizatorzy akcji.

"Bardzo cieszymy się, że chociaż niewielka część maków wróciła"

"Bardzo cieszymy się, że chociaż niewielka część maków wróciła"

Źródło:
PAP

Policja z warszawskiego Śródmieście informuje o zatrzymaniu siedmiu osób podejrzanych o oszustwa. - Wynajmowali samochody, po czym podrabiali do nich dokumenty i sprzedawali po zaniżonych cenach na platformach ogłoszeniowych w sieci - opisują proceder śródmiejscy policjanci.

Policja: wypożyczali auta, podrabiali dokumenty, sprzedawali po zaniżonych cenach

Policja: wypożyczali auta, podrabiali dokumenty, sprzedawali po zaniżonych cenach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na krajowej "pięćdziesiątce", w miejscowości Radzyminek, doszło do potrącenia 14-letniego rowerzysty. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Chłopiec trafił do szpitala.

Kierowca ciężarówki potrącił 14-letniego rowerzystę. Chłopiec w ciężkim stanie trafił do szpitala

Kierowca ciężarówki potrącił 14-letniego rowerzystę. Chłopiec w ciężkim stanie trafił do szpitala

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Nie zakończył się proces w sprawie napadu na konwojenta w grudniu 2021 roku i kradzieży ponad 2,8 miliona złotych. Wyznaczono termin kolejnej rozprawy. Powodem był wniosek prokuratora o przesłuchanie nowego świadka - żony jednego z dwóch oskarżonych. W śledztwie prowadzonym aktualnie przez płocką prokuraturę, w ramach którego Anna J. została tymczasowo aresztowana, pojawić się miały wątki mogące mieć związek ze sprawą, której dotyczy proces.

Napad na konwojenta i kradzież 2,8 miliona złotych. Pojawiły się "wątki mogące mieć związek ze sprawą"

Napad na konwojenta i kradzież 2,8 miliona złotych. Pojawiły się "wątki mogące mieć związek ze sprawą"

Źródło:
PAP

W związku z komunikatem Głównego Lekarza Weterynarii i Głównego Inspektora Sanitarnego dotyczącym wykrycia wirusa Gorączki Zachodniego Nilu w próbkach pobranych od martwych ptaków na terenie Warszawy, miasto wdrożyło procedurę reagowania.

Ptaki chorują. Miasto wdrożyło procedurę reagowania

Ptaki chorują. Miasto wdrożyło procedurę reagowania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Bez prawa jazdy, za to z blisko dwoma promilami alkoholu w organizmie wsiadła za kierownicę auta. Uderzyła w słup z kamerami monitoringu. Pasażerowie wysiedli, obejrzeli, co się stało i wszyscy odjechali.

Cofała, uderzyła w słup, zniszczyła monitoring i odjechała. Była pijana i nie posiada prawa jazdy

Cofała, uderzyła w słup, zniszczyła monitoring i odjechała. Była pijana i nie posiada prawa jazdy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Warszawska drogówka wzięła pod lupę przewoźników. W środę w wyznaczonych godzinach zrealizowała działania prewencyjno-kontrolne "Przewozy 2024".

Dwóch pijanych, jeden bez prawa jazdy i 29 mandatów. Kontrolowali przewoźników

Dwóch pijanych, jeden bez prawa jazdy i 29 mandatów. Kontrolowali przewoźników

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek i sobotę, 23-24 sierpnia, na lotnisku na Bemowie odbędą się koncerty Męskiego Grania. Urzędnicy ostrzegają: po zakończeniu koncertów autobusy mogą zostać skierowane na objazdy. Obiecują też dodatkowe kursy metra.

Męskie Granie na Bemowie. Jak najwygodniej dojechać?

Męskie Granie na Bemowie. Jak najwygodniej dojechać?

Źródło:
PAP

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w miejscowości Lipówki pod Pilawą. Kierowca wyszedł z kabiny ciężarówki w związku z awarią koła. Potrącił go kierujący innym autem ciężarowym. Mężczyzna zginął na miejscu.

Wyszedł z auta, by sprawdzić koło. Zginął

Wyszedł z auta, by sprawdzić koło. Zginął

Źródło:
PAP