Do zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, w okolice szpitala przy Szaserów podjechał samochód. Nieznane osoby wyjęły z niego ciało mężczyzny, porzuciły je i odjechały z miejsca zdarzenia. Nagrała to kamera monitoringu.
Pokrzywdzony miał na plecach ranę, prawdopodobnie kłutą. Znaleziono przy nim gruziński paszport.
"Lekarze potwierdzili zgon"
- Dostaliśmy zgłoszenie, że przed godziną trzecią dowieziono do szpitala przy Szaserów mężczyznę, który został tam pozostawiony. Na miejscu wykonywała czynności policja pod nadzorem prokuratora - powiedziała w rozmowie z tvnwarszawa.pl Joanna Węgrzyniak z komendy rejonowej na Pradze Południe.
Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga potwierdził tę informację. - W godzinach nocnych na teren jednego z praskich szpitali został przewieziony mężczyzna i pozostawiony na tym terenie. Lekarze stwierdzili zgon tego mężczyzny. O zdarzeniu został poinformowany prokurator, który przeprowadził oględziny - przekazuje Saduś.
Policja poszukuje sprawców
Jak twierdzi policja, w akcji przed szpitalem mogły brać udział dwa samochody: alfa romeo i opel, które nie były zarejestrowane w województwie mazowieckim. Funkcjonariusze szukają zarówno tych aut, jak i sprawców zdarzenia.
Według nieoficjalnych informacji PAP poszkodowany miał około 45 lat i ranę w okolicach prawej łopatki. Prokuratura nie informuje, czy mężczyzna żył w momencie, gdy został przywieziony w okolice szpitala.
Nocne zdarzenie przy szpitalu na Szaserów
PAP/ap/pm