Cała akcja rozegrała się 13 grudnia, gdy podkomisarz Marcin Kopański po skończonej pracy jechał ulicą Estrady. "Nad chłopcem leżącym na chodniku pochylał się mężczyzna, a stojąca obok nich zdenerwowana kobieta usiłowała telefonicznie wezwać karetkę pogotowia" – informuje stołeczna komenda. Policjant zatrzymał się i ruszył na pomoc.
Dziecko trafiło do szpitala
Gdy zorientował się, że dziecko nie oddycha, rozpoczął wraz z ojcem masaż serca. Podczas trwającej kilka minut akcji resuscytacyjnej funkcje życiowe chłopczyka zaczęły wracać. Na miejsce przyjechało pogotowie. Siedmiolatek został zabrany do szpitala. Jego życiu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo.
Jak ustalono, rodzice z dzieckiem jechali samochodem, kiedy chłopczyk dostał drgawek i stracił przytomność. Ojciec dziecka zatrzymał się i razem z żoną próbowali ratować chłopca.
ran//ec
Źródło zdjęcia głównego: ksp