Policjanci z Pragi Północ zatrzymali 37-letniego Pawła K. i 25-letniego Chrystiana N. Mężczyźni podawali się za policjantów. Na jednym z przystanków wylegitymowali 18-latka. Sprawdzili jego dane osobowe oraz telefon. Wpadli, gdy okazało się, że dopuścili się również innych przestępstw.
Wszystko zaczęło się, kiedy około 22.40 na ulicy Targowej 21-letni mężczyzna zatrzymał policyjny patrol. Powiedział, że został napadnięty w pociągu przez dwóch mężczyzn, którzy zabrali mu cenne rzeczy. Dodał, że widział ich przed chwilą na przystanku tramwajowym przy centrum handlowym.
Młody mężczyzna wsiadł do radiowozu i wraz z policjantami pojechał we wskazane miejsce. Przy ul. Targowej na przystanku autobusowym szybko zlokalizowano napastników, którzy od razu zostali zatrzymani.
Zdziwił się aresztowaniem policjantów
To jednak nie koniec historii. Zatrzymanie obserwował 18-latek, który bardzo się zdziwił, że "policjantów", z którym rozmawiał, zatrzymali inni policjanci. Zeznał, że spotkał podających się za funkcjonariuszy mężczyzn w tramwaju. Tam zażądali od niego dowodu osobistego. 18-latek poprosił o okazane legitymacji służbowych, mężczyźni jednak zagrozili, że "zawiną" go na Cyryla.
Usłyszeli zarzuty
37-letni Paweł K. i 25-letni Chrystian N. się zusłyszeli zarzuty podawania się za policjantów i wykonywania czynności związanych z tą funkcją. Paweł K. przyznał się do popełnionego przestępstwa, a jego kolega nie.
Podczas przeszukania odzieży zatrzymanych policjanci odnaleźli skradzione rzeczy.
Źródło zdjęcia głównego: | Studio Sonica