Jechał bmw z ogromną prędkością pod prąd, na czerwonym świetle i po wysepkach. W internecie pojawiło się wideo z nocnego rajdu po Warszawie.
Widać na nim, jak kierowca ściga się z kilkoma motocyklistami. W pewnym momencie mówi: "zapier...my właśnie po mieście, kur...a, się ganiamy z chłopakami...". Szaleńczy rajd po stolicy nie zakończył się żadną kontrolą drogową. Dopiero po burzy, jaką nagranie wywołało w sieci, służby zwróciły na nie uwagę.
"Pod potężnym pręgierzem społecznym"
- W chwili obecnej trwają czynności wyjaśniające. Po prostu go szukamy - powiedział mł. insp. Piotr Jakubczak. Policja szuka nie tylko kierowcy, ale i samochodu, który prowadził. - Pojazd znajduje się w miejscu jeszcze nie ustalonym. Mogło nim kierować kilka osób. Musimy mieć pewność, co do sprawstwa. Mamy wytypowanych kilka osób. W tej chwili trwa weryfikacja - dodał.
Jerzy Dziewulski przekonywał, że wbrew pozorom sprawa nie jest prosta. - Policja musi zidentyfikować kierowcę w w określonym miejscu i czasie. Bo właściciel auta może powiedzieć: "to nie ja prowadziłem ten samochód" - stwierdził kierowca rajdowy i były antyterrorysta. - Współczuję wam. Jesteście pod potężnym pręgierzem społecznym. Chciałbym, żebyście mieli sukces, ale będziecie mieli kłopot - dodał.
"Stworzył zagrożenie, które przekracza wszelkie granice"
Kolejny gość "Faktów po Faktach", kierowca rajdowy Krzysztof Hołowczyc, zwrócił uwagę, że kierowca bmw został zidentyfikowany przez internautów.
Zgodnie z informacjami, które pojawiły się w mediach mężczyzna ma 23 lata. - Młodzi ludzie, którzy dosiadają takich dobrych samochodów, nie mają gdzie się wyżyć - powiedział kierowca rajdowy, przypominając, że w Polsce nie ma torów, z których mogliby skorzystać tacy kierowcy.
- Trzeba się zastanowić, co zrobić by dać szansę młodym ludziom, żeby się wyżyli. Bo miasto nie jest od tego. On stworzył zagrożenie, które przekracza wszelkie granice, i ono dotyczy przede wszystkim innych kierowców - podkreślił Hołowczyc.
Według Jerzego Dziewulskiego ludzie tacy, jak ten kierowca szukają adrenaliny właśnie na ulicach. - Przyjedź cwaniaku na tor. Spuścimy ci majtki - zaapelował.
Rajd po Warszawie opublikował w internecie najprawdopodobniej sam kierowca
jl//kdj