Centralne Biuro Antykorupcyjne zwróciło się do spółki Tramwaje Warszawskie o przekazanie dokumentacji przetargowej w sprawie dostawy ponad 200 nowych tramwajów dla Warszawy. - To rutynowe czynności - zapewnia rzecznik CBA.
O sprawie napisał Newsweek. Z nieoficjalnych informacji wynikało, że miejska spółka dostała z CBA informację o obowiązku udostępnienia funkcjonariuszom biura wszelkich dokumentów.
Od 11 lutego
- CBA nie prowadzi kontroli Tramwajów Warszawskich - mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl Temistokles Brodowski, rzecznik CBA. - Trwają czynności analityczno-informacyjne, analizujemy dokumenty związane z przetargiem. Nie można tego jednak nazwać kontrolą, to raczej rutynowe czynności - zaznacza.
Brodowski dodaje, że CBA rozpoczęło czynności 11 lutego i nie wiadomo jak długo będą trwały.
- W piątek 15 lutego 2019 r. CBA poprosiło Tramwaje Warszawskie o wgląd w dokumentację przetargową i kopie dokumentów. Dokumentacja zostanie przekazana zgodnie z treścią pisma informującego o bezterminowej kontroli. Podczas prowadzonych działań kontrolnych zawsze wykazujemy się współpracą i pełnym wsparciem służb kontrolnych - powiedział z kolei Maciej Dutkiewicz cytowany przez portal transport-publiczny.pl.
Dodał również, że na razie nie wyznaczono terminu kontroli.
213 tramwajów od Hyundaia
Zamówienie zostało rozstrzygnięte na korzyść firmy Hyundai. 213 nowych tramwajów składów ma jeździć na nowych trasach do Wilanowa, na Gocław oraz Białołękę, ale także tych już istniejących. Koreańskie przedsiębiorstwo zaproponowało 1 mld 852 mln zł netto. Zakup ma być dofinansowany z funduszy europejskich.
TW wybrały wagony o dwóch długościach, w wersji jedno- i dwukierunkowej, po to, aby dostosować je do specyfiki różnych linii. Wszystkie będą niskopodłogowe, klimatyzowane, wyposażone w monitoring oraz system informacji pasażerskiej.
Dostawy wagonów mają rozpocząć się w ciągu 22 miesięcy od podpisania umowy. Pierwsze tramwaje Hyundai powinien dostarczyć do Warszawy do końca października 2022 roku, a w ramach opcji do końca października 2023 roku. O ile oczywiście, rozstrzygnięcie przetargu nie zostanie podważone w trakcie procedur odwoławczych.
Odwołanie Pesy
Hyundai Rotem pokonał w przetargu Stadlera i Pesę. Oferta Stadlera była nieważna, bo producent zaproponował inne terminy realizacji niż wymagane przez TW. A propozycja Pesy była droższa od wygranej o pół miliarda złotych.
Pesa Bydgoszcz skierowała w ostatni poniedziałek, 18 lutego, odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej w sprawie przetargu na dostawę taboru dla Tramwajów Warszawskich.
Informację tę potwierdził szef PR spółki Maciej Grześkowiak. - Zdecydowaliśmy się na to przede wszystkim z uwagi na istotność postępowania oraz możliwość kontynuacji współpracy z Tramwajami Warszawskimi. Po analizie dokumentów oraz zapoznaniu się z dostępnymi informacjami postanowiliśmy odnieść się między innymi do elementów formalnych oferty oraz kwestii prawidłowości wyceny, okoliczności dotyczących produkcji, posiadanych zasobów oraz rzetelności oświadczeń w zakresie zapewnienia terminowego wykonania zamówienia przez koreańską firmę - powiedział Polskiej Agencji Prasowej Grześkowiak.
"Na tym polegają przetargi"
Rafał Trzaskowski, zapytany o to zamówienie, podkreślił, że "na tym polegają przetargi, że wygrywa lepsza oferta". - Oferta Hyundaia była tańsza o prawie pół miliarda złotych, a pod kątem warunków technicznych i pod względem jakości w stosunku do oferty Pesy oferta firmy koreańskiej była bardzo podobna albo nawet lepsza - wskazał prezydent stolicy.
Trzaskowski przypomniał też, że "duża część stołecznych tramwajów, prawie połowa, to tramwaje Pesy". Zwrócił również uwagę, że w innym stołecznym przetargu - na autobusy, wygrała polska firma. - Przetarg jest po to, żeby wygrał ten, kto składa lepszą ofertę - podkreślił. - Tak się złożyło, że w kwestii tramwajów lepszą ofertą była oferta firmy Hyundai - dodał.
mp/PAP/pm
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe