Posłowie klubu Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska zaapelowali do premiera, by doprowadził do wyjaśnienia informacji przedstawionych publicznie przez mecenasa Roberta Nowaczyka w sprawie propozycji łapówki. Parlamentarzyści chcą, by śledztwo w tej sprawie prowadziła policja.
Robert Nowaczyk, który uczestniczył w szeregu spraw reprywatyzacyjnych, zeznawał przed komisją weryfikacyjną pod koniec stycznia.
Zeznał wówczas, iż były wicedyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakub Rudnicki powiedział mu, że systematycznie spotykał się między innymi z obecnym zastępcą ministra koordynatora służb specjalnych Maciejem Wąsikiem (w latach 2006-2009 zastępcą szefa CBA) i obecnym szefem CBA Ernestem Bejdą (w latach 2006-2009 zastępcą szefa CBA, gdy biurem kierował obecny minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński).
"Natychmiastowe działania"
Robert Nowaczyk zeznał, że Jakub Rudnicki powiedział mu, iż został zatrudniony w ratuszu, aby załatwić sprawę Srebrnej 16. Jakub Rudnicki w 2016 roku miał zapewniać Nowaczyka, że jeśli "odda 30 procent swoich dochodów z reprywatyzacji, to CBA będzie miało nad nim pieczę".
- Minął tydzień od zeznań mecenasa N. [Nowaczyka - red.] na komisji reprywatyzacyjnej, na której powiedział wprost, że dostał ofertę 30 procent łapówki od swoich zysków [z prowadzonych postępowań reprywatyzacyjnych - red.], za ochronę przez CBA swoich interesów. Od tego czasu ani CBA, ani premier, ani żadna inna służba tą sprawą się nie zainteresowała. W państwie prawa, jeżeli ktoś publicznie do kamer mówi, że agenci CBA oferują mu ochronę w zamian za łapówki, powinno to być poważnie wyjaśnione - ocenił w środę na konferencji prasowej w sejmie poseł PO-KO Robert Kropiwnicki.
Jak zauważył, "w Polsce, w tej sprawie nie podjęto żadnych działań". Dlatego, jak poinformował, politycy PO wystąpili do premiera Mateusza Morawieckiego, żeby ten podjął "natychmiastowe działania", zmierzające do wyjaśnienia tej sprawy. Ponadto politycy PO chcą, by premier "odsunął od tej sprawy CBA, ponieważ szef tej służby Ernest Bejda, był zatrudniony w spółce Srebrna". Uzasadnił, że wobec tej spółki roszczenia reprywatyzacyjne wysuwał, jako prawnik, Robert Nowaczyk.
Zadaniem polityków PO śledztwo w tej sprawie powinno prowadzić Centralne Biuro Śledcze Policji, gdyż policję nadzoruje minister Joachim Brudziński - "jedyny minister, który nie był zatrudniony bezpośrednio w spółce Srebrna". Ponadto policja "ma większość narzędzi, żeby tę sprawę wyjaśnić". - Tylko przekazanie tej spawy do innej służby, wyjęcie jej spod nadzoru Mariusza Kamińskiego (koordynatora służb specjalnych - red.), może spowodować wyjaśnienie tej sprawy - ocenił Kropiwnicki.
Inne instytucje państwa
"Gazeta Wyborcza" opublikowała pod koniec stycznia stenogram nagrania rozmowy z lipca 2018 r. m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem. Rozmowa dotyczyła planów budowy w Warszawie dwóch 190-metrowych wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna.
Budowa - jak podawała "GW" - miała być sfinansowana z kredytu udzielonego przez bank Pekao SA w wysokości do 300 mln euro (1,3 mld zł). W biurowcu miałyby się mieścić m.in. apartamenty, hotel i siedziba fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego. "GW" pisała też, że Jarosław Kaczyński 20 razy spotykał się w centrali partii z austriackim biznesmenem, który miał w imieniu spółki Srebrna zbudować biurowiec.
We wtorek CBA poinformowało, że nie stwierdziło podstaw do kontroli oświadczenia majątkowego posła Jarosława Kaczyńskiego, o co wnioskowała, po publikacjach "GW", m.in. Platforma Obywatelska.
Poseł Marcin Kierwiński (PO-KO) odniósł się do tych informacji podczas środowej konferencji.
- Wczoraj dowiedzieliśmy się, że nie będzie kontroli oświadczenia majątkowego posła Jarosława Kaczyńskiego. Oczekujemy odpowiedzi na piśmie, z uzasadnieniem, dlaczego takiej kontroli nie będzie - mówił ierwiński. Przypomniał, że politycy PO złożyli pismo o takie wyjaśnienia do CBA. - Jeżeli CBA nie potrafi z powodów politycznych zająć się sprawą oświadczenia majątkowego posła Kaczyńskiego, będą potrzebne kolejne ruchy, może zaangażowanie innych instytucji państwa - zapowiedział.
"Bankructwo polskiego państwa"
Poseł Cezary Tomczyk (PO-KO) dodał: - Wczoraj o godzinie 16 dowiedzieliśmy się, że CBA nie zajmie się kontrolą oświadczenia majątkowego Jarosława Kaczyńskiego. Dziwnym trafem o 16 skończyła się również narada na Nowogrodzkiej [gdzie jest siedziba PiS - red.], w której brali udział wszyscy najważniejsi politycy PiS, w tym ci nadzorujący polskie służby specjalne. Według naszych informacji wygląda na to, że decyzję w sprawie niezajmowania się oświadczeniami majątkowymi [Kaczyńskiego - red.] przez CBA mógł podjąć sam Jarosław Kaczyński na spotkaniu o 16. To jest absolutne bankructwo polskiego państwa - ocenił Tomczyk.
Jak podkreślił, CBA została "powołana jako instytucja, która przede wszystkim ma zajmować się władzą, a dziś występuje jako organizacja, która zajmuje się opozycją, z drugiej strony ochroną władzy". Według niego to dlatego politycy PiS, "którzy rządzą w Polsce są absolutnie bezkarni". "Nie można do tego dopuścić" - mówił Tomczyk. Zapewnił, że jeśli CBA nie przedstawi pisemnego uzasadnienia, dlaczego nie zajęła się kontrola oświadczenia majątkowego Jarosława Kaczyńskiego, to PO "podejmie dalsze kroki prawne".
POSŁUCHAJ ZEZNAŃ ROBERTA N. PRZED KOMISJĄ REPRYWATYZACYJNĄ:
PAP/ran/pm