Prywatyzacja Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej jest przesądzona. Przeciwni sprzedaży są radni Prawa i Sprawiedliwości. – To perła w koronie , której pani prezydent chce się pozbyć - uważa Zbigniew Cierpisz.
Przed wyborami kandydaci na radnych PiS podpisywali specjalny program, w którym zobowiązywali się, że zrobią wszystko, aby nie dopuścić do sprzedaży SPEC-u. Powód?
- Uważamy, że sięganie kolejny raz do kieszeni warszawiaków nie ma sensu, a po prywatyzacji SPEC-u ceny za ciepło na pewno wzrosną – uważa Zbigniew Cierpisz.
URE stanie na straży cen
Planów prywatyzacji przedsiębiorstwa broniła radna Platformy Zofia Trębicka.
- Trzeba inwestować przyjdzie zima i będą wybijały gejzery, to kosztuje - przekonuje. - Poza tym jest UOKIK, który pilnuje aby prywatyzacja była przeprowadzona porządnie i Urząd Regulacji Energetyki , który pilnuje jakie mają być ceny i nie godzi się na wyższe stawki - dodaje.
Wątpliwości dotyczące wzrostu stawek za ciepło po sprzedaży SPEC starał się również rozwiać Tomasz Chmiel z Instytutu Sobieskiego. - Faktycznie URE utrzymuje ceny ciepła na stałym poziomie i dba zarówno o interesy spółki jak i odbiorców. Poza tym prywatyzację można przeprowadzić na różne sposoby: SPEC mogą np. kupić sami mieszkańcy - uważa.
ec/par